« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2014-11-10 19:50:27
Temat: Rozdrabnianie gałki muszkatołowej.Jakieś sprytne patenty (prócz specjalnych młynków)? Młynka nie mam do tej
pory, bo są (te młynki) na tyle drogie, że nie mam ochoty ryzykować kupna
badziewia za stówkę - wolę kupić za tę stówę samej gałki. A już też cena
owej! - własnie dziś się wkurzyłam, bo 2 małe sztuki firmy Kamis kosztują w
sklepie prawie 6 złociszy! Zdzierstwo!
Wracając do tematu - wolę ścierać ją na drobniutkiej tarce, a resztki
ucierać w moździerzu. Jednakże przydałoby mi się jakieś zgrabne narządko,
najlepiej stalowa ręczna drobnozębna tareczka specjalna, z prowadniczką
coby palców nie kaleczyć. Widział ktoś gdzieś? Bo jakoś te drogaśne młynki
mnie nie przekonują, toż to sam plastik, a gałka ma dużo olejku, więc jak
toto w zetknięciu razem się zachowa, trudno przewidzieć, więc lepiej
unikać...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2014-11-11 17:00:23
Temat: Re: Rozdrabnianie gałki muszkatołowej.Am 10.11.2014 um 19:50 schrieb XL:
> Jakieś sprytne patenty (prócz specjalnych młynków)? Młynka nie mam do tej
> pory, bo są (te młynki) na tyle drogie, że nie mam ochoty ryzykować kupna
> badziewia za stówkę - wolę kupić za tę stówę samej gałki. A już też cena
> owej! - własnie dziś się wkurzyłam, bo 2 małe sztuki firmy Kamis kosztują w
> sklepie prawie 6 złociszy! Zdzierstwo!
> Wracając do tematu - wolę ścierać ją na drobniutkiej tarce, a resztki
> ucierać w moździerzu. Jednakże przydałoby mi się jakieś zgrabne narządko,
> najlepiej stalowa ręczna drobnozębna tareczka specjalna, z prowadniczką
> coby palców nie kaleczyć. Widział ktoś gdzieś? Bo jakoś te drogaśne młynki
> mnie nie przekonują, toż to sam plastik, a gałka ma dużo olejku, więc jak
> toto w zetknięciu razem się zachowa, trudno przewidzieć, więc lepiej
> unikać...
>
Osobiście używam młynka drewnianego z metalową prowadnicą i tarką.
Dostałem w prezencie i bez tego jak bez nogi ;-). Nie wiem ile
kosztował, ale pewnie będzie na złotówki ponad stówa. Plastikowe są po
<10EUR.
U kolegi widziałem inny patent, ale nie wiem, skąd on to wytrzasnął.
Może nawet własna konstrukcja. Był to profil metalowy, jakieś 20cm
długi, 3cm szeroki i może 0.5-1cm głęboki. W środku był pilnik ;-). Nie
wiem nawet, czy to było w oryginale do gałki, ale on do tego używał.
A tu wychodzi mniej więcej złotówkę za sztukę:
http://www.online-indian-shop.com/product/nutmeg-who
le-jaifal-jaiphal-jathikai-trs/
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2014-11-11 17:32:06
Temat: Re: Rozdrabnianie gałki muszkatołowej.Pan Waldemar napisał:
> Osobiście używam młynka drewnianego z metalową prowadnicą i tarką.
> Dostałem w prezencie i bez tego jak bez nogi ;-). Nie wiem ile
> kosztował, ale pewnie będzie na złotówki ponad stówa. Plastikowe
> są po <10EUR.
W jakich ilościach jednorazowo? Wszelkie kminki, goździki, ziela
angielskie, suszone grzyby wrzucam w ilości aktualnie potrzebnej
do udarowego młynka kawowego. Z gałką inaczej -- po prostu skrobię
nożem. Raz, że ona tłusta tochę, a dwa, to potrzebne jednorazowo
dawki są tak niewielkie, że to mi zdaje się wystarczająco dobrym
rozwiązaniem. Gdybym rozdrobnił całą gałkę i ją zeżarł od razu,
choćby nawet wespół z rodziną, to bym chyba miał halucynacje czy
inny odlot. To jakoś tak podobno działa w większych ilościach.
> U kolegi widziałem inny patent, ale nie wiem, skąd on to wytrzasnął.
> Może nawet własna konstrukcja. Był to profil metalowy, jakieś 20cm
> długi, 3cm szeroki i może 0.5-1cm głęboki. W środku był pilnik ;-).
> Nie wiem nawet, czy to było w oryginale do gałki, ale on do tego
> używał.
Gdybym sam miał konstruować, to bym poszedł w kierunku idei temperówki.
Zresztą opisanym wyżej ustrojstwem też chyba da się ołówek zaostrzyć.
Jarek
--
Chciałbym z tobą zatańczyć, ale nie mam prawej nogi.
Chciałbym cię mocno przytulić, ale nie mam prawej dłoni.
Chciałbym popatrzeć na ciebie, ale nie mam także głowy.
Bo na imię mam Młynek, a nazwisko Kawowy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2014-11-11 17:59:20
Temat: Re: Rozdrabnianie gałki muszkatołowej.Dnia Tue, 11 Nov 2014 17:00:23 +0100, Waldemar napisał(a):
> Osobiście używam młynka drewnianego z metalową prowadnicą i tarką.
> Dostałem w prezencie i bez tego jak bez nogi ;-). Nie wiem ile
> kosztował, ale pewnie będzie na złotówki ponad stówa. Plastikowe są po
> <10EUR.
>
> U kolegi widziałem inny patent, ale nie wiem, skąd on to wytrzasnął.
> Może nawet własna konstrukcja. Był to profil metalowy, jakieś 20cm
> długi, 3cm szeroki i może 0.5-1cm głęboki. W środku był pilnik ;-). Nie
> wiem nawet, czy to było w oryginale do gałki, ale on do tego używał.
O widzisz, to coś dla mnie - już mi chodzi pewien pomysł po głowie :-))
>
> A tu wychodzi mniej więcej złotówkę za sztukę:
> http://www.online-indian-shop.com/product/nutmeg-who
le-jaifal-jaiphal-jathikai-trs/
Na Allegro jest taniej, ale plus wysyłka to będzie chyba jak w sklepie,
muszę dokładnie przejrzeć ofertę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |