« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-22 08:37:03
Temat: Rozmowa w autobusie.Dzisiaj rano, jadąc do pracy, słyszałem w autobusie taką rozmowę :
<A> : ... a słyszałem, że ten Piotr, to już zupełnie zeszedł na psy ...
<B> : Jo - zupełnie mu się popierdoliło. Ciagle tylko jara zielone.
<A> : To nieźle ...
<B> : Już nic z niego nie będzie ...
<A> : A ten drugi ? ... Ten co się z nim trzymał ?
<B> : A ten ... Jackowski ? Ten jeszcze nie, ale pewnie niedługo też do
trzepnie ...
A ten Piotr to już ma dziury we łbie. Już wszystko olewa. Szwenda
się po osiedlu z tym <tu kolejne nazwisko> i tylko jarają i pierdolą
bez sensu.
Przystanek - wysiadłem.
Nie słyszałem dalszej części rozmowy.
Rozmawiało dwóch chłopaków w wieku 15-17 lat.
Co Wy na to ?
Jedni sobie pomyslą, że "przecież zielone jest zupełnie bezpieczne ( jak
oranżada - hahaha !! )", no to pewnie ten Piotr, to menel zupełny, albo
jakiś łoś ( chłopacy jechali do liceum i rozmawiali o swoim koledze ).
Ciekawe, czy on tak o sobie myśli ?
A ciekawe, czy tak myślał nim "zeszedł na psy" ?
Prawie na pewno można powiedzieć, że tak jak Wy był pewny, że diler ( równy
gość i przyjaciel jażdego jaracza ) i "wieść gminna" nie kłamią, że trawa
jest bezpieczna !!
Oczywiście nie mam złudzeń, że "zbawię ludzkość" - każdy "intelektualista"
znajdzie 1000 i 1 powód/dowód na to, że z nim jest wszystko w porządku i że
to on panuje nad drugsami, a nie odwrotnie.
Ale może chociaż jedna osoba zada sobie pytania :
- "A może o mnie kiedyś ktoś tak powie, ajk o tym Piotrze ?"
- "A może zapewnić sobie ciekawe życie zamiast chemicznego ersatz'u ?"
To tyle.
=================
Pozdrowienia
TomFil
=================
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-03-22 12:20:16
Temat: Re: Rozmowa w autobusie.
[...]
> Ciekawe, czy on tak o sobie myśli ?
> A ciekawe, czy tak myślał nim "zeszedł na psy" ?
Bardzo ciekawe. A jeszcze ciekawiej jest stawiac sie na tle innych
ludzi i z dreszczykiem lubej rozkoszy odnotowywac, jacy to oni
niekumaci, stoczeni i w ogole fuj! narkomany - nie to, co ja.
Sorry za ton... ale tak jakos mi sie skojarzylo.
m.
_____
...na
wet
nie
miau
czy...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-03-22 16:15:04
Temat: Re: Rozmowa w autobusie.
> Co Wy na to ?
Piotr ma pecha... za daleko poszedł, napewno nie tylko zielone...
> Jedni sobie pomyslą, że "przecież zielone jest zupełnie bezpieczne ( jak
> oranżada - hahaha !! )", no to pewnie ten Piotr, to menel zupełny, albo
> jakiś łoś ( chłopacy jechali do liceum i rozmawiali o swoim koledze ).
Ja też myśle, że zielone=bezpieczne, no chyba, że chemia ale to już inna
bajka...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-03-22 21:45:26
Temat: Re: Rozmowa w autobusie.Tom Fil napisał:
> A ten Piotr to już ma dziury we łbie. Już wszystko olewa. Szwenda
> się po osiedlu z tym <tu kolejne nazwisko> i tylko jarają i pierdolą
> bez sensu.
osobiście na przestrzeni lat obracałem się w takim towarzystwie, że do
policzenia tzw. "stoczonych kolesi" zabrakło by mi palców u rąk... tylko
jeszcze co to znaczy stoczony? Ten co leży na chodniku? Ten co wszystko
olewa, ale za to przynajmniej zajebiście gra na gitarze? Czy może ten co
(przez buchanie) skończył studia na 3, a mógł ze swoim potencjałem na 4?
> Przystanek - wysiadłem.
> Nie słyszałem dalszej części rozmowy.
> Rozmawiało dwóch chłopaków w wieku 15-17 lat.
mnie to wogule nie dziwi, przecież to liceum... jak ja chodziłem do LO
to pamiętam takie niesamowite zjawisko... nie było w zasadzie naszej
szkole
regularnych dilerów... ja zaczełem czwartą klasę... a tu nagle wraz z
nowym rocznikiem pierwszaków nagle pojawili się dealerzy... a towar
mieli
nie za 30 ale za 20 zł... jednym słowem zjawisko się rozprzestrzenia...
> Jedni sobie pomyslą, że "przecież zielone jest zupełnie bezpieczne (
jak
> oranżada - hahaha !! )", no to pewnie ten Piotr, to menel zupełny, albo
> jakiś łoś ( chłopacy jechali do liceum i rozmawiali o swoim koledze ).
> Ciekawe, czy on tak o sobie myśli ?
nie... on puki co cieszy się życiem... (a w najgorszym wypadku ma
już jakąś psychozę)
> A ciekawe, czy tak myślał nim "zeszedł na psy" ?
> Prawie na pewno można powiedzieć, że tak jak Wy był pewny, że diler ( równy
> gość i przyjaciel jażdego jaracza ) i "wieść gminna" nie kłamią, że trawa
> jest bezpieczna !!
trawa może być bezpieczna, ale może być i zabójcza... oto dwa skrajne
przypadki:
a)człowiek o ustabilizowanym życiu (dom, rodzina, dobra praca itp.), ale
po
każdym udanym "podpisanym kontrakcie" lubi z kolegami z pracy przy
piwku raz na jakiś czas zapalić jointa...
b) 14 lat, podstawówka, słaby kontakt z rodziczami, nieciekawe
toważystwo,
kompleksy, brak poczucia celu w życiu, szarość, nuda, młodzieńca
głupota...
> Oczywiście nie mam złudzeń, że "zbawię ludzkość" - każdy "intelektualista"
> znajdzie 1000 i 1 powód/dowód na to, że z nim jest wszystko w porządku i że
> to on panuje nad drugsami, a nie odwrotnie.
myślę, że to sprawa PRYWATNA każdego DOJRZAŁEGO człowieka. Znajdzie się
1000 innych powodów dla których można zrujnować sobie życie...
niekoniecznie musi to być trawka...
> Ale może chociaż jedna osoba zada sobie pytania :
> - "A może o mnie kiedyś ktoś tak powie, ajk o tym Piotrze ?"
> - "A może zapewnić sobie ciekawe życie zamiast chemicznego ersatz'u ?"
oczywiście, najlepiej gdyby każdy z nas miał jacht, jeżdził co chwiala
wypoczywać na Kanary, miał ładną i mądrą żonę, albo przynajmniej lubił
czytać książki... niestety zasoby tych "bogactw" są ograniczone dla
ogułu, nie każdy może mieć wszystko i ludzie zawsze będą szukać łatwej
rozrywki, czy to w piciu czy paleniu czy wciąganiu...
...ktoś to już tak urządził i to się nie zmieni...
Ja też bym mógł Wam powiedzieć NIE PALCIE!!! tylko po co się Wam
narażać, skoro to Wasza sprawa...
...ja mam swoje życie, prawie nie używam środków
psychoaktywnych (nawet z alkoholem nie przesadzam) i czekam w tym
"szarym"
życiu na to, że będzie kiedyś lepiej...
...a niejeden mój kumpel właśnie w tym czasie przeżywa euforię...
ZATEM KTO JEST FRAJEREM ?
pozdrawiam...
Boh.
mailto:b...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-03-23 04:11:46
Temat: Re: Rozmowa w autobusie.On Thu, 22 Mar 2001 09:37:03 +0100, Tom Fil wrote:
>A ciekawe, czy tak myślał nim "zeszedł na psy" ?
>Prawie na pewno można powiedzieć, że tak jak Wy był pewny, że diler ( równy
>gość i przyjaciel jażdego jaracza ) i "wieść gminna" nie kłamią, że trawa
>jest bezpieczna !!
"diler równy gość i przyjaciel..."!? nie, no daj spokój, bo się posikam ze
śmiechu :-D
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |