Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!goblin1!goblin.stu.neva.ru!postnews.google.com!j25g2000yqn.googlegroup
s.com!not-for-mail
From: Voyager <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Różnorodność stado trwa, jednorodność stado znika.
Date: Sat, 9 Jun 2012 15:45:48 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 102
Message-ID: <5...@j...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 65.255.37.229
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1339281948 28107 127.0.0.1 (9 Jun 2012 22:45:48 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 9 Jun 2012 22:45:48 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: j25g2000yqn.googlegroups.com; posting-host=65.255.37.229;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: SAMSUNG-SGH-i900/1.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE; PPC)/UC
Browser7.8.0.95,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:637049
Ukryj nagłówki
Tak mamy w naukach biologicznych , im społeczność bardziej różnorodna,
to dana społeczność rośnie w potęgę. Czasy Jagiellonów, Piłsudzki. Jak
stado wyklucza odmieńców zaczyna się upadek stada, ubogość życia aż
stado ginie. Epoka Saska, Narodowcy, Komunizm. Dlatego spewnością
natura by ratować stado wyklucza zwalczających inności zaburzeniami
psychicznymi i teraz przykłady.....
Sarmaci nie byli przodkami wszystkich Polaków, lecz jedynie polskiej
szlachty. Niebawem określenia nobilis - Polonus - Sarmata stały się
synonimami, w związku z czym przedstawicieli innych stanów -
mieszczan, Żydów i chłopów- nie uważano nawet za Polaków."Naród
polski" miał się składać wyłącznie ze szlachty.
Ten przejaw szlacheckiej pychy można porównać do sławetnej idei
limpieza de sangre - przeświadczenia o czystości szlachetnej krwi,
które w tym samym okresie było rozpowszechnione w Hiszpanii. Polski
szlachcic był wychowywany w przekonaniu, iż jest biologicznie odmienny
od reszty populacji, a jego przywileje są uzależnione od "obrony
krwi".
Dzięki ochronie, jaką według legendy dawał święty obraz Czarnej
Madonny - Matki Boskiej Częstochowskiej - klasztor wyszedł zwycięsko
ze wszystkich prób szturmu. Kiedy mnisi wznosili do Najświętszej
Panienki modlitwy, a przeor wołał z murów, że nigdy się nie podda,
szwedzkie kule armatnie odbijały się od dachu, nie czyniąc szkody,
podczas gdy muszkiety wypalały na panewce - prosto w twarz szwedzkim
żołnierzom. Klasztor okazał się nie do zdobycia. Po miesiącu daremnego
oblężenia szwedzki król ogłosił odwrót. Polska została ocalona. W
istocie rzeczy doszła do siebie tak szybko, że już trzy lata później
wojsko polskie pod dowództwem regimentarza Stefana Czarnieckiego
wyruszyło do Danii. W podzięce za wybawienie kraju z opresji król Jan
Kazimierz przysiągł ofiarować całe swoje królestwo Matce Boskiej.
Podczas wzruszającej ceremonii, która odbyła się w 1656 roku w
katedrze lwowskiej - tzw. ślubów lwowskich - Maryja Panna została
uroczyście ukoronowana jako" królowa Polski". Od tego czasu polscy
katolicy nie tylko oddawali cześć Matce Boskiej jako swojej patronce,
ale coraz częściej traktowali katolicyzm jako wyznacznik tożsamości
narodowej. Był to kluczowy moment w formowaniu się mitu "Polaka-
katolika" - przeświadczenia, że niekatolik z jakiegoś powodu nie
zasługuje na miano prawdziwego Polaka.
Ludność Polski składała się przynajmniej w jednej trzeciej, a może
nawet w połowie, z niekatolików - protestantów, prawosławnych, unitów
(grekokatolików), żydów i muzułmanów - więc coraz silniejsze
powiązanie polskości z katolicyzmem okazało się czynnikiem wyjątkowo
antagonizującym. Podziały stały się najbardziej widoczne w epoce
nacjonalizmów pod koniec XIX i na początku XX wieku, kiedy to każda z
licznych mniejszości narodowych wykształciła silną tożsamość narodową
i etniczną. Nie przypadkiem najbardziej nacjonalistyczne ugrupowanie w
Polsce, Stronnictwo Narodowe kierowane przez Romana Dmowskiego
(1864-1939), przyjęło popularne hasło "Polak-katolik", pierwotnie
używane w piśmie wydawanym od 1906 roku.
..........
Józefa Piłsudskiego, który marzył o odrodzeniu w nowej postaci
dawnego wielonarodowego państwa. W historiografii nazywano to
podejście"koncepcją jagiellońską"; chodziło o to, że przeszłość Polski
powinna być udziałem wszystkich ludów, które niegdyś zamieszkiwały
terytorium Rzeczypospolitej. Idee te były znienawidzone przez polskich
nacjonalistów pokroju Dmowskiego , którzy chcieli "Polski dla
Polaków"; przez nacjonalistów ukraińskich, którzy mieli podobną wizję
"Ukrainy dla Ukraińców"; przez zwolenników rosyjskiego i sowieckiego
imperializmu, którzy starali się "dzielić i rządzić"; a wreszcie
najbardziej nieubłaganie przez powojenne władze komunistyczne. W
świecie nacjonalizmów i polityki siły koncepcja jagiellońska była
zapewne niepraktyczna; niewątpliwie poniosła ona porażkę. Co nie
oznacza, że nie należy się jej szacunek. Miała przecież swoje wielkie
dni, jak podczas prowadzonej pod nieszczęśliwą gwiazdą kampanii
Piłsudskiego w latach 1919-1921, która miała na celu utworzenie
federacji państw kresowych. Wiosną 1920 roku, kiedy Piłsudski i jego
ukraińscy sojusznicy odbijali Kijów z rąk bolszewików w imię
niepodległej Ukrainy, mogło się wydawać, że zostanie ona
urzeczywistniona. Ale wtedy świat wprowadzony w błąd przez bolszewicką
propagandę zawołał niedorzecznie "Ręce precz od Rosji!" i okazja
przepadła . Dzień chwały dla tej idei może jednak jeszcze nadejść.
Koniec końców, konsekwentna polityka braterstwa jest nawet dziś
jedynym szańcem chroniącym suwerenność narodów Europy Wschodniej przed
triumfem nagiej przemocy.
http://www.davies.pl/t_polska_mn.php
|