| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-14 06:37:07
Temat: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆJak wygląda dusza człowieka? Tak postawione pytanie nosi znamię prowokacji.
Niewierzących samo postawienie takiego pytania może zirytować, wierzący zaś
powiedzą, że "duszy nie da się przecież zobaczyć".
Oczywiście w historii dziejów ludzkiej myśli byly już podejmowane różne
próby opisu duszy ludzkiej. Chrześcijanie np. uważają, że dusza ludzka jest
nieśmiertelna i stworzona przez Boga "do jednorazowego użytku", czyli na
jedno życie. Hinduiści uważaja, że dusza ludzka inkarnuje i wędruje sobie
"po ciałach", od żywota do żywota, aż rozpłynie się w nirwanie. Teozofowie
tworzą dla duszy aż siedem poziomów (tzw. świat eteryczny, astralny,
mentalny itd) i nawet próbują na seansach spirytystycznych wywoływać duchy
zmarłych osób. Można by przytoczyć jeszcze wiele innych "opisów duszy",
jakie powstawały na przestrzeni wieków.
Ja chcę tutaj zaproponować swój, różniący się od większości dotychczasowych,
opis duszy. Większość dotychczasowych jej opisów zakładała, że dusza
człowieka znajduje się jakby WEWNĄTRZ człowieka, jest nieodłączną częścią
immanentną człowieka, czymś co człowiek "ma w sobie". Nawet ateiści, gdy
odrzucają możliwość istnienia nieśmiertelnej (albo nawet śmiertelnej) duszy,
czynia podświadomie założenie, ze gdyby istniała, to w każdym razie byłaby
czymś "wewnętrznym" w człowieku, jakby jego własnością.
Moja propozycja zakłada, ze dusza ludzka znajduje się NA ZEWNĄTRZ człowieka
i jest cały czas doskonale widoczna. Nie jest wcale tajemnicza, ukryta,
niepoznawalna, nieopisywalna, lecz przeciwnie: otwarta, widoczna, widzialna,
głownie jednak dla jej użytkownika (usera).
W poprzednim wątku ("Trzy konary") opisałem sytuację człowieka w świecie i
pokazałem, że człowiek oprócz ciała, które osobiście i bezpośrednio
kontroluje (małe "ja"), ma jeszcze swoją własną zewnętrzną powłokę (duże
JA), która go otacza, do niego przylega "od zewnątrz".
Ta zewnętrzna powłoka, ten fizyczny świat otaczający człowieka, to w istocie
fizyczny odcisk jego duszy, to jej bardzo dokladny i wierny obraz. (Może
nawet oryginał?)
A zatem czym jest owo JA, czyli dusza? Przypomnę, że określiłem to słowami:
Moje JA - to pewien wybrany fragment (wycinek) całego "świata", jego
podzbiór, fragment, który bezpośrednio mnie dotyczy, mnie interesuje, który
bezpośrednio percepuję (postrzegam) swoimi zmysłami: wzrokiem, słuchem,
dotykiem, smakiem i powonieniem.
Ten wycinek całego świata nazywam słowem JA, pisanym dużymi literami, aby
wyraźnie odrożnić go od małego "ja", które ograniczone jest rozmiarami
mojego ciała i zawiera tylko to, co w ciele się znajduje.
Duże JA to coś znacznie więcej aniżeli tylko własne żywe ciało, to również
inne osoby, inne żywe istoty, zwierzęta, rosliny i przedmioty, znajdujące
się w moim bezpośrednim otoczeniu, w zasięgu mojego wzroku i słuchu, moich
ramion i moich nóg, mojego języka i mojego nosa. To wszystko, co moje "ja" w
danej chwili widzi, słyszy, dotyka, wyczuwa swoimi zmysłami, to wlaśnie jest
moje JA.
A to moje JA to nic innego znowu jak właśnie moja DUSZA, albo przynajmniej
jej "fizyczny odcisk". To, jaka jest moja dusza widzę stale na zewnątrz
siebie, bo moje oczy zwrócone są do zewnątrz. Nie ma potrzeby tworzyć bytów
ponad miarę i domniemywać istnienia jeszcze jakiejś innej tajemniczej,
ukrytej duszy.
Oczywiście moje duże JA (czyli moja dusza) posiada wiele wspólnych części z
JA innych osób, które mogą w danej chwili podobny fragment Rzeczywistości
percepować. Tak więc nasze JA (nasze dusze) pokrywają się po części z innymi
JA (innymi duszami), posiadają części wspólne z JA innych osób, ale też mogą
być z nimi całkowicie rozłączne. Moje JA nie ma w tej chwili żadnej niemal
wspólnej czesci z JA jakiegoś Wietnamczyka z Hanoi czy Chińczyka z Pekinu.
Ale moje JA ma bardzo duży obszar wspólny z JA mojej żony, czy też z
poszczególnymi JA moich dzieci.
Te WSPÓLNE CZĘŚCI mojego JA (czyli otaczającego mnie świata - duszy) z JA
innych osób zmieniają się w czasie i ewoluuja. Kiedy jestem w pracy, wówczas
moje JA znacząco przecina się z JA moich współpracowników, którzy
wspołdzielą ze mną przestrzeń pracy, ale już po powrocie do domu moje JA
rozłącza się z ich JA, aby teraz z kolei tworzyć jakieś wspólne cześci z JA
moich domowników.
A zatem, jak łatwo zauważyć, jedną z ważniejszych cech duszy ludzkiej jest
przenikalność. Dusze ludzkie się wzajemnie przenikają, posiadają nawet
jakieś wspólne części, wspólne rejony. Ciała fizyczne natomiast nie
przecinają się i są od siebie oddzielone.
Duże JA stanowi więc naturalne rozszerzenie małego "ja", jest jakgdyby
rodzajem aury stale otaczającej człowieka a jednocześnie fizycznym odciskiem
jego duszy.
Niektórzy ludzie na tak zdefiniowane JA mówią, że jest to po prostu "mój
mały świat". Tak więc "mój mały świat" to moja dusza.
Dlaczego otaczający mnie wokół świat tak właśnie określam i nazywam słowem
"dusza" spróbuje uzasadnić w kolejnych wątkach. A tymczasem uważna lektura
tego wątku doprowadzić może osoby wierzące do pytań: "A co z
nieśmiertelnością duszy?", lub "co się dzieje właściwie z duszą, gdy
człowiek umiera?". Na tak postawione, bardzo naturalne pytania powinny
istnieć również bardzo naturalne odpowiedzi, wcale nie wynikające z zasad
określonej religii czy jakichkolwiek założeń przyjmowanych "na wiarę".
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-14 10:54:23
Temat: Trzy konaryCzłowiek stanowi z otaczającą go rzeczywistoscią nierozerwalną Jednię.
Stanowi byt zanurzony w świecie, jest zatem "bytem-w-świecie" a nie "bytem w
świecie". Niewidzialną pępowiną połączony jest ze wszystkim, co dzieje się
na zewnątrz niego. Nie tylko połączony, ale rownież poniekąd odpowiedzialny
za to wszystko, co się w świecie dzieje dobrego i złego, pięknego i
brzydkiego.
Zazwyczaj dzieli sie całą Rzeczywistość świata na dwie odrębne klasy. Te
klasy to "ja" i "świat". Tak jakby jakaś graniczna linia oddzielała moje
ciało od reszty świata i czyniła go niezależnym i rozłącznym z resztą
świata, znajdującą się na zewnątrz ciała.
Jest to jednak podział niepełny, odcinający bardzo ważny, trzeci konar
Rzeczywistosci, trzecią jej klasę, która jest rownie ważna jak "ja" i
"świat". Klasa ta jest czymś pośrednim pomiędzy "ja" i "świat", jest czymś
więcej od "ja" ale zarazem czymś mniejszym od całego "świata".
Tę trzecią klasę stanowi pewien wybrany wycinek całego "świata", jego
podzbiór, fragment, który bezpośrednio mnie dotyczy, mnie interesuje, który
bezpośrednio percepuję (postrzegam) swoimi zmysłami: wzrokiem, słuchem,
dotykiem, smakiem i powonieniem.
Ten wycinek całego "świata" należy nazwać JA, pisane specjalnie dużymi
literami, aby wyraźnie odróżnić go od małego "ja", które ograniczone jest
rozmiarami ciała i zawiera jedynie to, co w ciele się znajduje oraz ten
fragment świadomości, która jedynie ciałem sie zajmuje.
Duże JA to cos znacznie wiecej aniżeli tylko własne żywe ciało, to również
inne osoby, inne żywe istoty, zwierzęta, rośliny i przedmioty, znajdujace
się w moim bezpośrednim otoczeniu, w zasięgu mojego wzroku i słuchu, moich
ramion i moich nóg, mojego języka i mojego nosa. To wszystko, co moje "ja" w
danej chwili widzi, slyszy, dotyka, wyczuwa swoimi zmysłami, to wlasnie jest
moje JA.
Moje duże JA jest konstytuowane przez moje małe "ja" i stanowi formę mojego
bycia-w-świecie. Cokolwiek postrzega moje "ja" na zewnątrz siebie, to
wszystko jest jedynie odpowiedzią Rzeczywistości na potrzeby mojego małego
"ja" i ta odpowiedź, jako wydzielony fragment całej rzeczywistości, wchodzi
natychmiast w skład mojego JA, czyli mojego dużego JA, a więc mojego
otoczenia, mojego środowiska bytowania.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-14 15:59:47
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆ
Czy w twojej duszy jest miejsce na litosc????
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-14 18:38:49
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆUżytkownik "Pyzol"
> Czy w twojej duszy jest miejsce na litosc????
>
Mysle ze tak.
A potrzebujesz? :-)))
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-14 18:58:22
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆ
"Cyprian Korneliusz Peter" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:cd3ujr$jfr$1@news.onet.pl...
> A potrzebujesz? :-)))
W tym watku - duuuuuuzo!;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-14 20:14:01
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆ
"Cyprian Korneliusz Peter" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:cd3ujr$jfr$1@news.onet.pl...
> > Czy w twojej duszy jest miejsce na litosc????
> >
> Mysle ze tak.
> A potrzebujesz? :-)))
Ona czasem tak pierdoli ze sadze ze bolca bardziej potrzebuje.........
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-14 21:07:35
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆ
"Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> wrote in message
news:cd446h$2b$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Ona czasem tak pierdoli ze sadze ze bolca bardziej potrzebuje.........
Albo pierdoli albo potrzebuje. Zdecyduj sie, Bluzgie, bo sie naprawde
zaczynam o ciebie martwic.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-15 10:38:57
Temat: Re: Rozważania o duszy - CAŁOŚĆUżytkownik "Pyzol"
> W tym watku - duuuuuuzo!;)
> Kaska
>
OK. Masz u mnie jak w banku!
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |