Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "katanka" <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Rozważania przyszłej mamy.
Date: Fri, 10 Dec 2004 23:46:25 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 60
Sender: c...@p...onet.pl@80.51.36.159
Message-ID: <cpd907$fen$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.51.36.159
X-Trace: news.onet.pl 1102718791 15831 80.51.36.159 (10 Dec 2004 22:46:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 10 Dec 2004 22:46:31 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:297847
Ukryj nagłówki
Witajcie:-)
Trochę refleksji....
Ciąża to dla mnie najwspanialsze uczucie. Już 30 tydzień. Uwielbiam jak
maluszek rusza się i widzę jak brzuch faluje. Czy to rączka czy nóżka? Już
nie mogę się doczekać jego wyglądu, przytulić, usłyszeć. Ogólny stan zdrowia
maluszka i mój jest dobry, chodzę do pracy. Teraz jedynie jestem na L4 bo
się przeziębiłam. Ale skutecznie się kuruje.
Jestem roztargniona. Mam wrażenie, że mi wszystko wolno. Nikomu nie wchodze
w drogę, jednak nie poczuwam się do obowiązku umycia szklanki, sprzątnięcia
po obiedzie, zaścielenie łóżka, bo najważniejsze są myśli o dzidziusiu!!!!
Nie mam myśli, żeby zrobić zakupy. Kupię tylko co mi przyjdzie do głowy,
resztę zapomnę no i co z tego bo wiem, że mam wszytsko co potrzebuję - myśli
o dzidziusiu!!!! :-) Wiwat roztargnienie i dezorganizacja. Siadam na łóżku,
za chwilę się kładę i myślę, jaki będzie miał kocyk, jakie śpioszki, a jak
to będzie gdy będe karmić piersią, a jakim tatusiem będzie mój mąż. Wiem że
dobrym sam nie może się doczekać, ale jakim?:-) Mam do napisania pracę
pisemną. Tak, napiszę ją (chociaż termin mnie goni) i temat tak wplątę że
będzie o dzidziusiu :-).
Włączam muzykę. Tańczę, kołyszę się, śpiewam, bo wiem, że to maluszkowi
sprawia przyjemność. A jak kopie. Jak zjem coś ciepłego i usiądę to chowie
mi się pod żołądek, a jak zjem coś zimnego to zaraz mi daje kopniaka po
żołądku. Jakie to cudowne uczucie bycie przyszłą mamą.
Doświadczam również przenikliwej zawziętości przyszłej mamy. Do pracy noszę
więcej jedzenia, bo niesamowicie jestem głodna i bez przerwy coś wcinam.
Pracuję z dziećmi. Niektóre nie mają najlepszej sytuacji i proszą mnie żebym
im dała coś do zjedzenia. Jak nie byłam w ciąży to się dzieliłam, bo żal mi
było tych dzieciaków. Teraz jak mnie głód dopada zachowałam się jak
najgorszy cham i powiedziałam prosto w oczy, że nie dam, bo dzidziuś jest
głodny. Sama zjadłam. Teraz staram się jesć w miarę możliwości, zeby nie
widzieli. Odczuwam jak bardzo obnizyło się moje zainteresowanie i
zaangażowanie w losy dzieci. Staram się żeby tego nie odczuły, bo jako ludzi
ich nieignoruje, ale na pierwszym miejscu stoi moje dziecko. Tylko ono i
żadne inne!!! Nie pozwolę hałasować, bo dzidizia potrzebuje spokoju i
koniec.
Kocham dzidzie :-) Kochałam już myśl o dzidzi, a teraz szczęście, że mogła
się ta myśl spełnić. Boję się porodu. Boję się kontaktu z personelem w tym
sensie, że różnych ludzi mogę spotkać. Boję się bólu nawet nie tak bardzo
samych skurczów, ale ewentualnego rozerwania lub rozcięcia. Niektórzy
powtarzają mi nie słuchaj innych co Ci opowiadają o porodzie. Mimowolnie
słucham, bo jak mnie znajomi widzą to same słowa cisną się im na jezyk, jak
to one lub ich żony przeżywały. Oj różniste spostrzeżenia, niektóre nie były
zabawne. Jakoś strachu do porodu nabawiłam się oglądając serial dok.
"Pierwszy krzyk". Kobiety wydawały tam takie dźwięki jakby to był ból
nieziemskiego pochodzenia. W dodatku te zielone kafelki jak w prosektorium.
Brrrrr!!!!
Chcemy razem z mężem porodu rodzinnego, ale jakoś nie potrafię sobie tego
wyobrazić. Staram się psychicznie przygotować. Nie wiem czy będe mogła
chodzić do szkoły rodzenia bo w godzinach późnopopołódniowych pracuję, a to
zależy od szefowej. Czasem mnie to tak dopada....myśl o dzidzi jest piękna,
ale ten poród nie potrafię sobie tego wyobrazić.
To tylko cześć moich rozważań, już i tak za bardzo zapisałam grupę. Jeśli
NTG to przepraszam.
Pozdrawiamy
katanka i maleństwo :-)
|