Data: 2004-12-18 18:49:48
Temat: Re: Rozważania przyszłej mamy.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
_ValteR_; <l2469ewlxdlt$.dlg@valter.biteme> :
> Niestety tak, to nie żart. Tylko u facetów ma to podłoże
> psychologiczne bez komponentu hormonalnego jak u kobiet, w skrócie:
Mam wrażenie, że przeceniasz "komponent hormonalny", przynajmniej w
części przypadków - w części jest to bardziej problem braku zdolności
[lub zbyt głębokiego ugrzęźnięcia w pewnym "opisie" rzeczywistości] do
szybkiego przystosowania się do zupełnie odmiennych
warunków/zadań/własnej roli - to, że przed porodem i po porodzie
"przedmiotem" zainteresowania jest dziecko [chociaż ja bym sugerował,
że czasami matka uważa się za "przedmiot" ciąży i zainteresowania], to
tylko kwestia językowa, a nie opis *złożonego* stanu faktycznego.
> - ludzie o niego już nie pytaja, tylko jak tam dziecko?
> - jest maszynką od utrzymywania domu
> - musi dzielić się dostępem do cyca ;)
> - no sex przez jakiś czas (czasami długiiiii)
> - "przecież musisz być szczęśliwy"
To samo ma matka [no może oprócz sexu] - póki nie pojawi się dziecko,
nie ma konkurencji.
> To jakby zepchnięcie na boczny tor. Jeśli cie to bardziej interesuje
> to moge pogrzebać za artykułem bo jakiemuś kumplowi to wysyłałem
> ("szczęśliwemu" ojcuniowi).
Moje pytanie było zadane w kontekście wypowiedzi przedpisczyni, a nie
jakiś ogólnych/statystycznych konsekwencji tematu "poród a stan
psychiczny ojca" - ogólnie jednak nie zgadzam się na klasyfikację
zespołu zazdrości/odrzucenia u męża jako "depresja poporodowa", bo jest
to mnożenie bytów o identycznej strukturze, a innych elementach opisu
środowiska wywołującego [można elementy opisu sprowadzić również do
opisu z punktu widzenia emocji "chorego" i wtedy one też będą
identyczne].
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|