Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ŚMIERĆ MAMY...

Grupy

Szukaj w grupach

 

ŚMIERĆ MAMY...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-01-21 14:39:16

Temat: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "paula" <p...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam zapominac
jak to jest mieć mame...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-01-21 14:43:57

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: elgar_mail <e...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 21 Jan 2005 15:39:16 +0100, paula wrote in
<news:6f21.000001c3.41f11413@newsgate.onet.pl>:

> to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam zapominac
> jak to jest mieć mame...

Zdarzyło Ci się płakać z żalu, że jej nie ma?

elgar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-21 14:51:24

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: p...@v...pl szukaj wiadomości tego autora

> On 21 Jan 2005 15:39:16 +0100, paula wrote in
> <news:6f21.000001c3.41f11413@newsgate.onet.pl>:
>
> > to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam
zapominac
> > jak to jest mieć mame...
>
> Zdarzyło Ci się płakać z żalu, że jej nie ma?
>
> elgar
zdarzalo sie i to nie raz... mysle ze nie da sie nie plakac, zawsze jak ktos
umiera towarzysza temu łzy... teraz juz nie zdarza mi sie to czesto, ale są
chwile kiedy placze. Wiesz o co sie boje? ze poprostu zapomne o niej kiedys...
nie chce tego...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 06:44:20

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: Łukasz Piec <p...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

elgar_mail wrote:

>> to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam
>> zapominac jak to jest mieć mame...
> Zdarzyło Ci się płakać z żalu, że jej nie ma?

Jej post, to chyba najlepsza odpowiedź na to pytanie.



--
Łukasz Piec * http://piecyk.org
= geniusz przestał myśleć - on wie =

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 06:45:38

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: Łukasz Piec <p...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

p...@v...pl wrote:


> zawsze jak ktos umiera towarzysza temu łzy...

Nie zawsze,


> ale są chwile kiedy placze.

I dobrze, czasem dobrze sobie popłakać; mówię serio.

> zapomne o niej kiedys... nie chce tego...

Nie zapomnisz, jeśli zależy Ci na niej tak bardzo, jak starasz się to
wyrazić za sprawą tych postów,




--
Łukasz Piec * http://piecyk.org
= geniusz przestał myśleć - on wie =

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 10:49:19

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "tłiti" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam
zapominac
> jak to jest mieć mame...
>
nie wiem jeszcze jak to wygląda od sprawy nauki, ale pewnie drętwo.
osobiście mam takie podejście, że pewnie jest we mnie jakiś pierwiastek tych,
którzy odchodzą. tzn. moja osobowość wchłania w siebie osobowości, które
napotyka (te lepsze mam nadzieję) i one zawsze są już jej częścią.
poza tym nie wierzę w śmierć.

pozdro

Tłiti

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 10:54:15

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "tłiti" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> osobiście mam takie podejście, że pewnie jest we mnie jakiś pierwiastek
tych,
> którzy odchodzą. tzn. moja osobowość wchłania w siebie osobowości, które
> napotyka (te lepsze mam nadzieję) i one zawsze są już jej częścią.
> poza tym nie wierzę w śmierć.
>
tłumacząc siebie...

nawet jeśli zapomnisz w sensie takiej deklaratywnej wiedzy, że nie będziesz
tego rozpamiętywać, biegać codzień na grób, zamulać się, słuchać ponurej
muzyki, palić albo nie wiem co, co nie jest dobrym wyjściem - bo nie pomoże,
to i tak jaka jesteś wynika po części z tego kim była Twoja Mama i nic nie
zmienisz ani nie zapomnisz.

pozdro

Tłiti

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 13:48:10

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "Paula" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "paula" <p...@v...pl> napisał w wiadomości
news:6f21.000001c3.41f11413@newsgate.onet.pl...
> to bylo 5 lat temu, ale dalej tak samo boli... teraz mam 17 i zaczynam
> zapominac
> jak to jest mieć mame...


Małym dzieciom można powiedzieć, że mama jest w niebie, opiekują się nią
aniołki, a ona cały czas patrzy na nas z góry. Lecz prawie dorosłą osobę
raczej nie pocieszą takie słowa. Mnie zawsze nasuwa się pytanie, dlaczego
niektóre osoby odchodzą w chwili, kiedy są tak bardzo potrzebne. Może nawet
najbardziej potrzebne. Nie znalazłam jeszcze pełnej odpowiedzi, ale myślę,
że nic nie dzieje się bez określonego celu, bez sensu. Może trzeba
zrozumieć, że nawet bez tych wydawałoby się najniezbędniejszych osób
człowiek potrafi poradzić sobie ze wszystkim, iść godnie przez życie i
dostrzec tę wielką siłę, którą w sobie ma. Jeśli tylko wiesz, jak to zrobić,
nie ma rzeczy z którą sobie nie poradzisz.
Nietoperek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 16:03:26

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "Cien" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W news:csto11$q2o$1@atlantis.news.tpi.pl Paula napisał(a):

> Nie znalazłam jeszcze pełnej odpowiedzi, ale myślę, że nic nie
> dzieje się bez określonego celu, bez sensu.

Przykro mi, ale w śmierci nie ma innego sensu jak ten, że materia musi
krążyć. Czasem coś się popieprzy i ktoś odchodzi wcześniej niż powinien.
Doszukiwanie się innego sensu w tym wszystkim to nic więcej jak próba
ukojenia bólu po stracie osoby bliskiej. Moim zdaniem.




--
pozdrawiam
Cień

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-22 17:18:27

Temat: Re: ŚMIERĆ MAMY...
Od: "Paula" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Cien" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:csttge$j00$1@inews.gazeta.pl...
>W news:csto11$q2o$1@atlantis.news.tpi.pl Paula napisał(a):
>
>> Nie znalazłam jeszcze pełnej odpowiedzi, ale myślę, że nic nie
>> dzieje się bez określonego celu, bez sensu.
>
> Przykro mi, ale w śmierci nie ma innego sensu jak ten, że materia musi
> krążyć. Czasem coś się popieprzy i ktoś odchodzi wcześniej niż powinien.
> Doszukiwanie się innego sensu w tym wszystkim to nic więcej jak próba
> ukojenia bólu po stracie osoby bliskiej. Moim zdaniem.

Tak, dla matki, która zmarła może nie mialo to większego sensu. Ale dla
córki, która musi jakoś sobie z tym poradzić jest to trudne doświadczenie.
Może coś przez to zrozumie, może czegoś się nauczy. Dla niej może być w tym
wszystkim sporo jakiegoś sensownego sensu :]
Nietoperek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dzień Babci :)
[nauka] Wykształcona żona to zdrowy mąż
[nauka] Małżeństwo jest korzystne dla obu płci
samobójstwo..!!!
fajna stronka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »