| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-26 23:43:21
Temat: Re: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
Użytkownik "Pyfcia" <j...@f...lublin.pl> napisał w wiadomości
news:b0rc7v$712$1@news.lublin.pl...
Zobacz,
z jednej strony:
> Co robic aby zblizac sie do ludzi, ktorych
> potrzebujemy?
... czyli chcesz sie "zblizyc", z drugiej,
gdy wykonalas "test" to ...
> No i stwierdzam, ze lepiej mi bez niego.
Czy to nie jest tak, ze tak zle i tak niedobrze?
Co to znaczy ze "lepej bez niego"?
W czym "on" pogarsza Twoje zycie?
Gdy sie przebywa z ludzmi, sa tego zalety i wady,
moze te wady Ci za bardzo przeszkadzaja - pewnie
jest jakas przyczyna tego - zranienie?
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-27 09:05:08
Temat: Odp: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
Użytkownik Duch <a...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b11rln$5m3$...@n...tpi.pl...
> Zobacz,
> z jednej strony:
> ... czyli chcesz sie "zblizyc", z drugiej,
> gdy wykonalas "test" to ...
> Czy to nie jest tak, ze tak zle i tak niedobrze?
> Co to znaczy ze "lepej bez niego"?
> W czym "on" pogarsza Twoje zycie?
Czesc,
Starales przeanalizowac to co napisalam - dziekuje.
Masz racje - tak zle i tak niedobrze. No i oczywiscie zranienie.
Czy z takiego impasu mozna wyjsc? Pogodzic potrzebe samotnosci i towarzystwa
ludzi?
Pyfcia
> Gdy sie przebywa z ludzmi, sa tego zalety i wady,
> moze te wady Ci za bardzo przeszkadzaja - pewnie
> jest jakas przyczyna tego - zranienie?
> Duch
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-27 09:56:17
Temat: Re: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
"Pyfcia" <j...@f...lublin.pl> wrote in message
news:b12sk8$m5$1@news.lublin.pl...
Nie wiem czy zranienie akurat, zraniony jest tak naprawde kazdy z nas, mniej
lub bardziej.
Po prostu przebywanie z innymi np. z bratem ciotecznym jest fajne (pod
warunkiem,
ze nie jest to jakis cham lub toksyczny czlowiek).
Ja mialem i mam podobnie - tez pamietam bylem z kims (nawet jesli w relacji
kolega-kolega),
a gdzies tam potem sobie potwierdzalem "nie musze z nim-nia przebywac".
To tak jakby... przebywanie z kims powoduje dyskomfort, cos "przeszkadza",
ale tego czegos nie mozna znalesc bo jest slumione.
Caly problem rozbija sie o to zeby TO-przczyne znalesc.
Ja -szczerze mowiac- nie znalazlem, ale mi to nie przeszkadza, nawet
"minelo".
> Starales przeanalizowac to co napisalam - dziekuje.
> Masz racje - tak zle i tak niedobrze.
Tak jest najczesciej - po prostu jestes w takiej sytuacji patowej.
> Czy z takiego impasu mozna wyjsc?
Oczywiscie - z tym ze trzeba wiedziec ze za kazde "przejscie" (zmiane skory)
placi sie cene,
to po prostu boli.
> Pogodzic potrzebe samotnosci i towarzystwa ludzi?
Chyba tak - trzeba probowac... napewno sie da ale jest ta "cena", trzeba
rozwazyc czy warto.
Ta naprawde to trzeba sie dogrzebac do przyczyny.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-27 17:55:50
Temat: Re: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
Użytkownik Agati(Aga) <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b0sefo$rq$...@S...icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Pyfcia" <j...@f...lublin.pl> napisał w wiadomości
> news:b0rc7v$712$1@news.lublin.pl...
> > Witam,
> > Podczytuje ta grupe i zapragnelam sama sie wypowiedziec oraz poznac
wasza
> > opinie.
> > Jestem sama (znaczy z dziecmi )- generalnie odpowiada mi to. Czasami
> jednak
> > czuje sie - samotna, bezsilna itp. Wtedy wykonuje jakis ruch aby to
> zmienic.
> > Zmieniam i klapa. Wkurza mnie ze ludzie tworza pozory po to aby ... w
> sumie
> > roznie. Jakis czas temu, po dlugim namysle stwierdzlam, ze "maz" to nie
> ale
> > towarzystwo by sie zdalo. Czesciowo zamieszkal u mnie brat cioteczny
> (kiedys
> > razem sie wychowywalismy). No i stwierdzam, ze lepiej mi bez niego.
> > Kiedys czytalam teorie ze podswiadomie wybieramy jeden okreslony typ
> > (ktorego nie cierpimy - w moim przypadku schemat ojca).
> > Pytanie - jak to zmienic. Co robic aby zblizac sie do ludzi, ktorych
> > potrzebujemy?
> > Pozdrowienia
> > Asia
> >
>
>
> Jestes dzielna kobieta, radzisz sobie doskonale i wszyscy dookoła tak o
> Tobie mysla.
> Moze wytworzyłaś sama taka opinię (mimowolnie) i nikomu nie przyjdzie do
> głowy, ze czujesz sie samotna
> i pragniesz zblizenia z innymi ludzmi. Mysla sobie: Asia sobie poradzi i
ida
> sie zajmowac tymi, ktorzy daja sygnały, ze sa słabsi.
> Nie wiem, czy to dobra rada, ale moze okazesz troche słabosci...
>
> Pozdrawaim Agata
>
>
> po pierwsze badz soba. nie zgadzam sie z Agata. jesli bedzesz grala slaba
kobietke, to ktos sie Toba zaiteresuje, ale nie dlatego, jaka jestes, lecz
dlatego, ze bedzie mu cie zal...to chyba nie jest za dobry pomysl...mysle,
ze bardziej nie partnera, jest Ci potrzebny przyjaciel na dobre i na
zle...bedzie dobrze...
pozdrawiam Kapuha
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-27 21:13:41
Temat: Re: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne> >
> > Jestes dzielna kobieta, radzisz sobie doskonale i wszyscy dookoła tak o
> > Tobie mysla.
> > Moze wytworzyłaś sama taka opinię (mimowolnie) i nikomu nie przyjdzie do
> > głowy, ze czujesz sie samotna
> > i pragniesz zblizenia z innymi ludzmi. Mysla sobie: Asia sobie poradzi i
> ida
> > sie zajmowac tymi, ktorzy daja sygnały, ze sa słabsi.
> > Nie wiem, czy to dobra rada, ale moze okazesz troche słabosci...
> >
> > Pozdrawaim Agata
> >
.............
> > po pierwsze badz soba. nie zgadzam sie z Agata. jesli bedzesz grala
slaba
> kobietke, to ktos sie Toba zaiteresuje, ale nie dlatego, jaka jestes, lecz
> dlatego, ze bedzie mu cie zal...to chyba nie jest za dobry pomysl...mysle,
> ze bardziej nie partnera, jest Ci potrzebny przyjaciel na dobre i na
> zle...bedzie dobrze...
> pozdrawiam Kapuha
Nie chodzi o gre w słaba kobietke.
Okazanie odrobiny słabosci, to jakby zwrócenie sie o pomoc i ukazanie
kawałka prawdy o sobie.
Piszesz, ze ma byc soba. Asia mowi, ze czuje sie bezsilna i samotna, czyli
niczego nie bedzie grała.
Nie chodzi mi tutaj o uzalanie sie nad soba, tylko własnie o to, by nie
grała takiej dzielnej.
Zwiazki stworzone na bazie współczucia i zalu to rzeczywiscie nie jest dobry
układ...
I masz racje.. bedzie dobrze..
pozdrawiam Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 09:08:51
Temat: Odp: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
Użytkownik Agati(Aga) <a...@w...pl> w wiadomości do grup
..ciach
> Okazanie odrobiny słabosci, to jakby zwrócenie sie o pomoc i ukazanie
> kawałka prawdy o sobie.
> Piszesz, ze ma byc soba. Asia mowi, ze czuje sie bezsilna i samotna,
czyli
> niczego nie bedzie grała.
> Nie chodzi mi tutaj o uzalanie sie nad soba, tylko własnie o to, by nie
> grała takiej dzielnej.
Dziekuje :)
Nie potrafie okazywac uczuc/emocji niestety. Mowie np ze sie zle czuje i
nikt mi nie wierzy (dopoki nie wyladuje w szpitalu). Nie jest to granie a
raczej ulomnosc. Chociaz w stosunku do zwierzat potrafie - blokade mam na
ludzi. Chcialbym to zmienic przynajmniej dla niektorych ale nie wiem od
czego zaczac...
> Zwiazki stworzone na bazie współczucia i zalu to rzeczywiscie nie jest
dobry
> układ...
> I masz racje.. bedzie dobrze..
> pozdrawiam Agata
Trzymam Cie za slowo :)
pozdrawiam Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |