Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Krzys" <a...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Schrzanilem to...
Date: Mon, 24 Mar 2003 17:03:43 +0100
Organization: I czego tutaj szukasz ?
Lines: 46
Message-ID: <b5nad3$h7t$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb50.puck.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1048521956 17661 217.99.61.50 (24 Mar 2003 16:05:56
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 24 Mar 2003 16:05:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1123
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1123
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:192946
Ukryj nagłówki
Znamy sie ponad rok, iwdujemy sie czesto, nasza milosc byal dosc
zarzyla,
czesto mowilismy sobie o uczuciach, czesto nie moglismy zyc bez siebie,
caly czas przebywalismy razem, kazda chwila bez niej jak i jej chwila
beze mnie
byla pusta sama w sobie, robilismy dla siebie wszystko, staralismy sie o
wszystko
zabiegac, bylismy spontaniczni i nieprzeiwdywalni, choc czasem
wiedzialem
co moja kochana Ramonka zrobi, czasem bywalo tak ze jednoczesnie
wysylalismy sobie
sms o tresci kocham cie, bylo cudownie, i zaczelo sie psuc...
wina jest po mojej stronie, nie panuje nad swoimi emocjami, czasem
wciele sie we mnie istny diabel
robie zeczy o ktore by mnie nikt nie posadzil, jestem okropny a wrecz
wredny,
w tym afekcie mowie obrazliwe slowa, ranie ja, wyrzadzajac jej ogrmna
krzywde i w ten
sposob czesto stwarzalem u niej bariery uczuciowe, bardzo ja kocham,
ciagle mysle o niej,
o chwilach w kotrych ona promienieje radoscia i miloscia do mnie, jak
przybiega i rzuca sie
w moje ramiona, nie moge zniesc juz mysli ze taki jestem, ze cos takiego
w sobie mam,
nie jestem w stanie naprawic tego co sie stalo, zniszczylkem to,
prosilem ja o przebaczenie
ale to nie pierwszy raz sie stalo... ona juz mi nie wierzy... zyje teraz
w niepewnosci
ciagle jezdze do niej, zabiegam o nia, kupuje kwiaty na wyraz mojej
milosci,
teraz jak to wszystko pisze to mnie bardzo boli, lzy leca mi z oczu...
widze ze Ramonka sie boi, chcialbym to wszystko odbudowac, nie wiem co
mam poprostu robic?
myslalem aby ktos mi pomogl? moze jakis psycholog by dotarl do mojej
osobowosci i mi by pomogl
dzisiaj konczy szkole o 18, chcialbym sie z nia zobaczyc i pocalowac....
wiem ze to wszytsko jest moze dla was banalne, wyznawanie uczuc, ale to
jest wszystko co mam
prosze poradcie....
pozdrawiam
|