| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2011-01-19 18:54:27
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 19 Jan 2011 11:18:40 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-01-19 00:50, JBP pisze:
>>>
>>>>> Znaliśmy się i "chodziliśmy" ze sobą przed ślubem 7 lat.
>>>>> Nie mogło się nie udać. Każdemu z nas dwojga zależało maksymalnie.
>>>>> "Udanie się" zależy TYLKO od tego.
>>>> Zaczęliście "chodzić" w przedszkolu ? ;)
>>> Błagam, nieeeee! :)
>>
>> Cichaj kobieto. Dawno nie było.
>>
>
> Prawda, że to się nigdy nie nudzi? Lubicie o królewnach i księciach, co? A to
czysty real jest, tylko tak rzadko dostępny... :-)
Pal diabli królewny i księcia, zapodaj o tym ruskim z siedmioma głowami,
które ściął pretendent i rzucił do twych stóp udowadniając że jest
godnym cię prawdziwym polakiem :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2011-01-19 18:59:36
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Dnia Wed, 19 Jan 2011 19:54:27 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 19 Jan 2011 11:18:40 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> W dniu 2011-01-19 00:50, JBP pisze:
>>>>
>>>>>> Znaliśmy się i "chodziliśmy" ze sobą przed ślubem 7 lat.
>>>>>> Nie mogło się nie udać. Każdemu z nas dwojga zależało maksymalnie.
>>>>>> "Udanie się" zależy TYLKO od tego.
>>>>> Zaczęliście "chodzić" w przedszkolu ? ;)
>>>> Błagam, nieeeee! :)
>>>
>>> Cichaj kobieto. Dawno nie było.
>>>
>>
>> Prawda, że to się nigdy nie nudzi? Lubicie o królewnach i księciach, co? A to
czysty real jest, tylko tak rzadko dostępny... :-)
>
> Pal diabli królewny i księcia, zapodaj o tym ruskim z siedmioma głowami,
> które ściął pretendent i rzucił do twych stóp udowadniając że jest
> godnym cię prawdziwym polakiem :)
>
Gdzie Ty widzisz siedem? - ruski ma tylko dwie.
http://www.ronik.org.pl/herb.htm
:->
Jesli zaś chodzi o ich ścinanie - dostatecznie się w tym zasłużyli jego
męscy przodkowie, więc i on nie odmówi, gdy Ojczyzna wezwie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2011-01-19 19:04:39
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.On 19 Sty, 18:49, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > Hanka:
> > Hmm... wszak wystarczy wpisac w okienko,
> > ja przynajmniej mam takie okienko, a czytam
> > grupy przez gugla, no wiec na przyklad 24 cm.
> > I mozna miec zajecie na caly zagrypiony
> > dzionek ;) no ale masz racje, swiezynki
> > lepsze od odgrzewanego :)
>
> Coz , mozna tylko wspolczuc ... tesknoty, maskowanej lekcewazeniem.
Doprawdy znalazlas tu lekcewazenie?
Wiesz, w zasadzie, masz racje.
Lekcewazyc grype, przy TAKIEJ lekturze,
to sama, nomen omen, rozkosz.
:)
--
"Jakie to smutne, ze niektore kobiety nawet
nie wiedza, iz moga marzyc o tym, co inne
robia z rozkosza."
/ by Aicha /
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2011-01-19 19:05:17
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.-`@'-
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>> I co by było, gdyby się oakzało, że Twój chłopak jest kastaratem ? :o/
>> Też by się wam udało ?
>
> Będąc powaznym człowiekiem nigdyby się o mnie nie starał wobec okoliczności
> nie pozwalających w przyszłości na pełnię miłości małżeńskiej.
=
Ty jesteś , Siostra, tak, zapatrzona w siebie,
że w ogóle nie dostzregasz innych ludzi...
Kto Ci tak oślepił ?
ja wiem kto...
>
>> Ale co konkretnie, pożycie seksualne czy życie ?
>
> Wszystko. Właśnie TO jest owe maksimum, o które pytasz.
=
Akurat...
Nie o to pytałem, i Ty to dobrze wiesz...
Dlatego zniszczę tego, który Ci to zaszczepiła w sercu...
już po niego idę...
I wyciągnę go z najgłębszej nory,
i upokorze przed ludem Bożym...
Karol, idę po Ciebie, tchórzu,
który zaparłeś się wiary w miłość...
:o)
ju.da
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2011-01-19 19:08:06
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.W dniu 2011-01-18 21:51, juda el azan (* pisze:
>
> I co z tego, kiedy potem się okazuje,
> że zupełnie nie pasują do siebie ? :o/
Z tym pasowaniem do siebie to niezły mit powstał. Już nawet nastolatki
sprawdzają, czy do siebie pasują (np. jedna moja koleżanka w liceum
mówiła, że przecież musi sprawdzić, czy z chłopakiem do siebie pasują w
sensie seksualnym). Tak jakby dobry seks był wynikiem dopasowania
nakrętki do śrubki w sklepie, a nie stałym procesem, zresztą
zmieniającym się wraz z upływem lat, wieku osób, zmian okoliczności itd.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2011-01-19 19:09:43
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Dnia Wed, 19 Jan 2011 11:04:39 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
> On 19 Sty, 18:49, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>> Hanka:
>>> Hmm... wszak wystarczy wpisac w okienko,
>>> ja przynajmniej mam takie okienko, a czytam
>>> grupy przez gugla, no wiec na przyklad 24 cm.
>>> I mozna miec zajecie na caly zagrypiony
>>> dzionek ;) no ale masz racje, swiezynki
>>> lepsze od odgrzewanego :)
>>
>> Coz , mozna tylko wspolczuc ... tesknoty, maskowanej lekcewazeniem.
>
> Doprawdy znalazlas tu lekcewazenie?
> Wiesz, w zasadzie, masz racje.
> Lekcewazyc grype, przy TAKIEJ lekturze,
> to sama, nomen omen, rozkosz.
> :)
Miłej zatem rozkoszy. Ja wolę inną :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2011-01-19 19:11:03
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Dnia Wed, 19 Jan 2011 20:05:17 +0100, juda el azan (* napisał(a):
> -`@'-
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>
>>> I co by było, gdyby się oakzało, że Twój chłopak jest kastaratem ? :o/
>>> Też by się wam udało ?
>>
>> Będąc powaznym człowiekiem nigdyby się o mnie nie starał wobec okoliczności
>> nie pozwalających w przyszłości na pełnię miłości małżeńskiej.
> =
> Ty jesteś , Siostra, tak, zapatrzona w siebie,
> że w ogóle nie dostzregasz innych ludzi...
>
> Kto Ci tak oślepił ?
> ja wiem kto...
KSIĘŻA!
:>
> >
> >> Ale co konkretnie, pożycie seksualne czy życie ?
> >
> > Wszystko. Właśnie TO jest owe maksimum, o które pytasz.
> =
>
> Akurat...
> Nie o to pytałem, i Ty to dobrze wiesz...
> Dlatego zniszczę tego, który Ci to zaszczepiła w sercu...
>
> już po niego idę...
> I wyciągnę go z najgłębszej nory,
> i upokorze przed ludem Bożym...
>
> Karol, idę po Ciebie, tchórzu,
> który zaparłeś się wiary w miłość...
Och, Karol!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2011-01-19 19:11:11
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Dnia 2011-01-19 19:45, niebożę glob wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
> Nie o gorsetach pisałem tylko o moralności, skąd Freud sobie stworzył
> koncepcje wyparć seksualny, nerwic, obłędu na tle seksualnym. To był
> moralny 19 wiek, aż trzeszczało i fiksowało wszystko i bulgotało od
> tej zwichniętej moralność. Jedno z drugim zamiast się zainteresować to
> piedolicie te brednie katolicyzmu jak bezmyśle kukły, którym do łba
> nasrano i im się odbija.
Ta... Freud... ten to miał nabulgotane...
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2011-01-19 19:11:56
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.Dnia Wed, 19 Jan 2011 20:08:06 +0100, medea napisał(a):
> Z tym pasowaniem do siebie to niezły mit powstał. Już nawet nastolatki
> sprawdzają, czy do siebie pasują (np. jedna moja koleżanka w liceum
> mówiła, że przecież musi sprawdzić, czy z chłopakiem do siebie pasują w
> sensie seksualnym). Tak jakby dobry seks był wynikiem dopasowania
> nakrętki do śrubki w sklepie, a nie stałym procesem, zresztą
> zmieniającym się wraz z upływem lat, wieku osób, zmian okoliczności itd.
A potem 90 uczennic w ciąży w szkole - po tym "sprawdzaniu"...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2011-01-19 19:12:02
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.-`@'-
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał
>> I co z tego, kiedy potem się okazuje,
>> że zupełnie nie pasują do siebie ? :o/
>
> Z tym pasowaniem do siebie to niezły mit powstał. Już nawet nastolatki
> sprawdzają, czy do siebie pasują (np. jedna moja koleżanka w liceum mówiła, że
> przecież musi sprawdzić, czy z chłopakiem do siebie pasują w sensie
> seksualnym).
moim skromnym :) zdaniem całkiem słusznie,
krótko mówiąc, to jest metoda naukowa, bardzo w sumie skuteczna.
====================================================
==
>Tak jakby dobry seks był wynikiem dopasowania nakrętki do śrubki w sklepie, a
>nie stałym procesem, zresztą zmieniającym się wraz z upływem lat, wieku osób,
>zmian okoliczności itd.
>
> Ewa
Siostra, co Ty kombinujesz...
Tez chodzisz na msze. św, w niedzielę ? :o/
Mówisz o dopasowaniu...
====================
I to jest ważne...
Chcesz to jakoś pominąć, zaniedbać, zamglić,
oszukać ? :o/
Jak tam sobie chcesz, ale ja nie mam 12 latek...
I Jan P2 ani Dalaj lama nie sa dla mnie żadnymi autorytetami,
ale kłamcami ludzkości...
:o)
ju.da
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |