Data: 2001-09-25 21:50:07
Temat: Sklerodermia
Od: "Tomasz Bielec" <s...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Jakis czas temu rozpoznano u mnie twardzine ograniczona (na badaniu
histopatologicznym jest opis Sclerodermia circumscripta). Leczenie (5 lat
temu) bylo raczej typowe: penicylina przez prawie rok (z przerwami),
Madecasol, Piascladine, Vit A+E. Po okolo roku zmiany zaczely sie cofac - w
miejscach "skazonych" nie mialem wczesniej czucia, wypadly mi wlosny (chodzi
o nogi) - wlosy odrosly, czucie bylo jako takie, kolor skory prawie wrocil
do normy. Od tamtego czasu minelo 5 lat, zmienilem miejsce popytu i
stracilem kontakt z leczacym mnie lekarzem. Na chwile obecna nie za bardzo
jestem w stanie znalezc jakiegos sensownego lekarza (we Wroclawiu niestety),
ktory w sposob "profesjonalny" powiedzialby mi co z tym fantem czynic -
kazdy tylko oglada i oglada i mowi, ze jest dobrze.
I dlatego pytania:
1) Czy faktycznie nie powinna wystepowac w moim przypadku jakas
profilaktyka, np. okresowe branie lekow (jakich) ?
2) Od jakiegos czasu pojawia mi sie (niestety czasami silnie) marzniecie nog
i za cholere nie moge sobie z tym poradzic (np. upaly jak cholera, a ja w
grubych skarpetach, bo palce u nog wrecz biale). Wiem, ze to normalny objaw
towarzyszacy chorobie, ale czy da sie cos z tym zrobic, bo na dluzsza mete
jest to wkurzajace. Taki stan potrafi trwac 2,3 dni.
3) Co zrobic z niestety nadmiernie wysuszajaca sie skora - w/g lekarza to
typowy objaw towarzyszacy chorobie. Szlag mnie trafia, bo jak po kapieli
nie natre sie jakimkolwiek balsamem, to moge sobie pisac po rekach.
4) Czy jest to choroba zawsze progresywna (mniej lub wiecej w zaleznosci od
leczenia)?
Pozdrawiam
Tomek
|