| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-25 14:00:30
Temat: Skomplikowana sprawa.Witam!
Moja babcia ma 80 lat, ostatnio przeżyła zawał serca
(tzn. słabo się poczuła i zabrało ja pogotowie, w szpitalu stwierdzono
zawał).
Lekarze z jej miejscowości (Ciechanów) wysłali ją do szpitala w Wa-wie,
gdzie wszeczpiono jej rozrusznik serca, teraz wróciła spowrotem do
swojego miasta, pozostaje w szpitalu, lecz ma częściowy paraliż.
Przy próbie chodzenia "leci" na lewą stronę. I teraz nasuwa sie pytanie,
czy to błąd lekarzy, ją uszkodził, czy organizm "sam z siebie" ?
Głównie zależy mi na tym, jakie mogą być bezpośrednie przyczyny takiego
paraliżu ?
Dodam, że przed zawałem, babcia miała m.in usuwanego raka
piersi, później tarczycę, w międzyczasie ciężka grypa, ale przez
trzy ostatnie lata stan jej zdrowia był dobry.
Wydawało się, że już będzie dobrze a tu taki zgrzyt, z tego co
czytałem rozrusznik powinien pomóc w powrocie do normalnego
życia...
pozdrawiam
+KazikTG+
PS. Z gory dziekuje za wszelkie konstruktywne odpowiedzi,
za błędy merytoryczne przepraszam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |