Data: 2007-09-14 06:24:00
Temat: Sprostowanie
Od: "Lozen" <i...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przyznam sie, ze sie troche podrapalam po czuprynie zastanawiajac sie
nad odpowiedziami niektorych osob. Teksty o padnieciu, otrzepywaniu
sie i lizaniu ran, o padalcach ;) i innych (nie) kopaniach lezacych.
Naprowadzilo mnie nieco na droge pare pytan na priva, czy wszystko w
porzadku i takie tam. I chyba juz wiem o co chodzi.
Przerwe od udzialu w niusach zrobilam bez zadnego konkretnego powodu,
ot taka sobie przerwa. Dzieci wypelnialy caly moj czas w czasie
wakacji, nawet nie zorientowalam sie ze mialam mniej czasu na niusy, i
w sumie nie narzekalam, bo (uwaga Paulinko) mielismy okazje spedzic
duzo czasu poza domem, troche na rolkach, troche na nogach, troche w
wodzie. Cieszylismy sie z dzieciakami z takich prostych rzeczy jak
tecza, przygladalismy sie razem wiewiorkom i innym zyjatkom, wlacznie z
robakami ktore osobiscie niespecjalnie mnie fascynuja, za to syn za
kazdym razem chcial "ratowac" wszystkie te, ktore wylazily na asfalt.
Spedzilismy godziny na rozmowach z dorastajaca 8 latka, ktora ma od
nowa tysiace pytan, oraz wiele wspanialych chwil smiejac sie do lez w
zwiazku z tym ze pod wzgledem poczucia humoru coraz bardziej zaczyna
przypominac mnie (co? Lozen ma poczucie humoru? ;)) i swego tate, w
zwiazku z czym zarty robia sie coraz bardziej specyfistyczne dla naszej
rodziny. Fajny wiek, chlone to wszystko na ile moge, bo zdaje sobie
sprawe ze okres nastoletni pojawi sie predzej niz bedzie mi sie
wydawac, a w okresie buntu to wiadomo, nie zawsze jest kolorowo (co
moze potwierdzic Ania). W miedzyczasie mlody jest pochloniety nowym
hobby w postaci klockow K'nex, i sobie buduje rozne pojazy i takie tam.
Ja jestem raczej z "rodziny" Lego, ale K'nex jest jednak fajniejsze, bo
daje wiecej mozliwosci.
Do naszej sielanki dorzucilismy sobie psa. Psinka jest z nami od
miesiaca i mamy zarwanych pare nieprzespanych nocy. Kot, jakiego
posiadamy od lat, z tego powodu wpierw byl niewidoczny przez caly
tydzien, a pozniej wyszedl i zaczal od nowa wladac swoim terytorium.
Pies juz nawet kota nie gania, a jest juz od niego wiekszy.
Dzieciaki uwielbiaja gdy odbieram je ze szkoly z psem, w ich szkole
wiele dzieci zna juz naszego psa po imieniu, i codziennie z rana i po
poludniu jest niemal cyrk przed szkola, kiedy to zwlaszcza dziewczynki
zlatuja sie i wypytuja o wszystko co psie.
Ale wracajac do niusow, nie robilam nigdzie unsubscribe, pare grup od
zawsze mialam na swojej liscie. Jezeli mam czas to czytam, jezeli nie
to odznaczam jako przeczytane. Co wieksze flejmy przegladam po
lebkach, inne czytam z poranna kawa, i nie czuje obowiazku pisania z
tego powodu ;)
Przerwe (calkowicie nieplanowana) zrobilam nieco dluzsza i moze wlasnie
dlatego niektore teksty byly mocne i mordobijace. Zapewniam jednak
wszelkich zainteresowanych jak takze tych oszczedzajacych mnie
niepotrzebnie - mam sie swietnie i jezeli poswiece kolejny dzien na
pisanie to licze na super kondycje wspoldyskutantow: zadnych litosci,
odsylania na rekonwalescencje i innych takich. Acha, jak obiecalam,
Ania siwa jest bozo, i z litosci nad nia dorzucilam jej do towarzystwa
pare jej kolezanek. No niestety, miesiac dobroci dla zwierzat sie
skonczyl ;)
Jeszcze raz dziekuje zainteresowanym za troske i zycze wszystkim innym,
wlacznie tym co nieszczegolnie mnie lubia, tak swietnego okresu, jaki
my wlasnie teraz mamy.
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
|