Data: 2001-03-02 11:37:54
Temat: [Stare, dobre malzenstwo - odc. 4 i ostatni] Re: Jak to jest............
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bywaja przyplywy czulosci; ale jedno z was jest zmeczone albo zatopione w
rozmyslaniach,
chwilowych, podczas gdy wasze ciala istnieja zawsze. Jestescie w domu sami, we dwoje,
zdarza sie to
czesto, bardzo czesto. Nie ma w tym
nic niezwyklego. Malzenstwo zagarnelo was; znowu, calujecie sie, pocalunek ten jest
jak kropka.
Tesknicie: nie za soba, bo przeciez jestescie razem, tesknicie poza
soba, ale wspólnie. Mówicie o wspólnej podrózy jesienia, nagle rodzi sie w was
tesknota za krajem,
który zreszta istnieje, mozecie jechac tam jesienia. Nikt wam w tym nie przeszkodzi.
Aby sie
pocalowac nie bedziecie musieli
wdrapywac sie po drabince sznurowej, nie potrzebna wam bedzie kryjówka, nie bedzie
slowika ani
skowronka, który by wzywal do terazniejszosci i rozejscia sie, nikt nie bedzie
was szpiegowal ani czegos zakazywal, nie bedziecie odczuwali strachu przed
zdemaskowaniem waszej
grzesznej przygody milosnej. Spotykacie sie z aprobata.
Jedno wam tylko przeszkadza: wasze ciala. Teraz kazde z was wypala jeszcze papierosa,
rozmawiacie,
czytacie w lózku gazete. Nie pytacie siebie o wasza historie, jest, mozna powiedziec,
znana.
Kalendarz waszej prehistorii
dawno juz zostal oczyszczony. Pierwszy, w swej niedokladnosci smialy, pózniej
starannie uzupelniony
wybór nazwisk, dat, miejscowosci zostal przed laty zamkniety.
Dlaczego teraz, o drugiej w nocy, przed pracowitym dniem powszednim, mielibyscie raz
jeszcze grzebac
sie w waszej przeszlosci? Kajanie sie z jego rozkoszami zuzylo sie, zaufanie jest
calkowite,
ciekawosc strwoniona. Dawne zycie
drugiego z was to ksiega; ma sie wrazenie, ze sie ja zna jak klasyke, jest juz nieco
zapylona, tylko
przy przeprowadzkach, w pustych pokojach, w których
rozbrzmiewa echo, raz jesczze bierze sie takie ksiazki do reki, aby sie zdumiec, z
kim sie to w
ciagu tych wszystkich lat zylo. Nie mozna byc cale lata zdumionym. Gasicie
papierosy. Przeszlosc nie stanowi juz tajemnicy, terazniejszosc jest cienka, z dnia
na dzien coraz
bardziej znoszona, a przyszlosc to starzenie sie..."
Max Frisch "Powiedzmy, Gantenbein..."
|