Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Starość w wieku 25 lat...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Starość w wieku 25 lat...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-06-04 12:14:46

Temat: kiedy dzieci, było: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > To, że "istnieje" możliwość, nie znaczy, że testy takie się rutynowo
> > wykonuje.
>
> w Polsce - nie wiem. w USA - tak.

Macie więc fajnie. U nas laboratoria genetyczne nie przerabiają nawet takich
drobiazgów jak ustlenie ojcostwa. Na wynik czasem czeka się całymi
tygodniami.
Nie mówiąc już o drobnych "pomyłkach" ("system komputerowy zawiódł" - tak
tłumaczyła się pewna laborantka, gdy mało brakowało a wywoływano by
przedwczesny poród dziecka, które miało i tak nie przeżyć).

Pytanie - ile trwa takie badanie w USA?
Pomijam taki drobiazg jak to, że rzeczone badanie wykonuje się pobierając
materiał genetyczny z kosmówki, która też nie rozwija się w pierwszym
tygodniu ciąży, tylko trochę później.

>
> Ja bym usunela.
> Nie ma we mnie i nie bylo nigdy heroizmu "matki polki" ktora to nawet
> jak wie ze dziecko jest acefaliczne to i tak donosi i urodzi.
>
> Sorry.

Twoja sprawa - to przecież nie ja będę ponosiła jakiekolwiek tego
konsekwencje.
Tylko nie jestem do końca pewna, że tak pragmatycznie podejdziesz do tego,
gdy będziesz nosiła dzieciątko we własnym brzuchu.
Ja do nie dawna nie wierzyłam w "wyimaginowanych przyjaciół", aż nie
zobaczyłam jak moje dziecko rozmawia ze ścianą.

> Natomiast nikt nikogo do usuniecia nie zmusza. Jak ktoras chce to
> sobie urodzi.
> Tyle ze do obowiazku lekarza nalezy poinformowanie matki co to za wada
> i jak bedzie wygladac zycie dziecka z taka wada.

To z kolei indywidualna sprawa.
Są matki, które nie chcą nawet znać płci dziecka przed narodzeniem.

> Niby tak. Ale jakos tak sobie obserwuje rozne matki.
> Jedna w wieku 45 lat urodzila dziecko (majac juz dwoje doroslych) a
> druga urodzila pierwsze w wieku 40 lat.
> Maja sie dobrze i dzieci tez.

Nina - nieprawidłowo wnioskujesz. Logikę mieliście na studiach chyba przez
dwa lata?
Nie można przypadków jednostkowych rozciągać na ogół. To, że jakimś kobietom
w wieku lat 40 udaje się zajść w ciążę, bez problemów ją donosić, urodzić
dziecko i jeszcze super po tym wyglądać, nie znaczy, że wszystkie, czy nawet
większość z tych kobiet jest w stanie osiągnąć chociażby punkty 1 - 3.
Przejrzyj statystyki płodności.
Zobacz ilu klientów mają kliniki leczące niepłodność (zaręczam, to jeden z
lepszych współczesnych biznesów średniego zasięgu).

> > Po drugie - usunięcie ciąży (pomijając kwestie moralne) było nie było
jest
> > zabiegiem inwazyjnym, po którym trzeba trochę odczekać, przed kolejnym
> > zajściem w ciążę.
>
> to zalezy w jakim stadium i jak sie usuwa.

Tak - badanie robi się najwcześniej w 8 tygodniu ciąży, powiedzmy trwa
tydzień, w przypadku niepokojącego wyniku, robi się powtórkę.
Na podjęcie decyzji nie ma się zbyt wiele czasu.
Ocenia się, że stosunkowo bezpiecznie usuwa się ciąże do 12 tygodnia.
Nawet po naturalnym poronieniu zaleca się odczekanie pół roku z następną
ciążą.

> Wiesz ale wez pod uwage ze nie kazdy ma tak jak ty, ze w wieku 18 czy
> 19 lat juz ma meza, jakas namiastke stabilizacji i wie, ze dziecko nie
> bedzie glodne i nie bedzie sie musial martwic o jutro.

Zmartwień i tak się nie uniknie.
Nie chcę być zrozumiana, jako osoba agitująca za bardzo wczesnym
macierzyństwem, bo na to, świadomie, nie każdy się zdobędzie. Nie każdy też
będzie na tyle dojrzały psychicznie, by to udźwignąć (a jest co).
Myślę jednak, że "stabilizacja" to bardzo szerokie pojęcie. Dla jednego
wystarczy to, że ma jakąś koncepcję własnego życia, dla innego będzie to
dom, dwa samochody, i odpowiednia sumka na koncie (+oczywiście inne wersje).

>
> > :)))))))))))
> > O - tu opisałaś mnie.
>
> jednego tylko nie rozumiem: cow tym takiego zabawnego?

Otóż to, że nie jestem ani trochę sprawniejsza niż dziesięć lat temu, pewnie
nawet trochę zesztywniałam przed tym komputerem. I śmiać mi się chce z
docinek koleżanek i kolegów, przede wszystkim z ich jałowości.
>
> > Ja pisałam o kobietach dbających o swoją kondycję fizyczną, bo nie wiem
czy
> > zdajesz sobie sprawę, ale w Polsce do fitness clubów chodzą kobiety,
które i
>
> zeby dbac o swoja kondycje nie trzeba chodzic do fitness clubu.
> Bieganie - kilka kilometrow co 2 dni, brzuszki, pompki i takie tam inn
> eprymitywne cwiczenia dzialaja tak samo dobrze jak uzywanie
> skomplikowanych maszyn w fitness clubie.

Sorry - spojrzałam na to zdecydowanie ze swojego punktu widzenia. Jak chcę
pobiegać, to mam do wyboru - cmentarz, albo czteropasmówkę.
Wszelkiego rodzaju zorganizowane imprezy mają pewną zaletę - jest tam osoba,
która doradzi ci konkretne ćwiczenia - ja np. potrzebuję takich które
przyspieszają krążenie + ogólnorozwojowe.
Biegając i robiąc "brzuszki" wykształcasz sobie tylko pewne partie mięśni, a
w innych, no cóż ... chyba że i w tym jesteś specjalistką. Ja osobiście
jestem na tyle leniwa, by nie zaprzątać sobie głowy swoimi problemami
ortopedycznymi i zwalam to na innych.

> Nie przesadzajmy. Jak sie komus nie chce to i 100 fitness clubow nie
> pomoze.

Ale jak mobilizuje :)

> patrz wyzej. jedyne co ci potrzebne do dbania o wlasne cialo to
> min. godzina czasu w co drugi dzien.
> W godzine przebiegniesz 6 km (nawet jak sie wleczesz niemilosiernie) -
> a to w zupelnosci wystarcza.

W niedawnym wątku o "laseczkach" wymieniałaś jakie to problemy stoją na
drodze do urody :)

> a nie sadzisz ze przepisywanie czegos takiego pacjentce co nie ma
> tylozgiecia macicy swiadczy o ignorancji lekarza?
> i kierowaniu sie stereotypem ktory mowi ze na wiekszosc dolegliwosci
> kobiecych najlepszym lekarstwem jest ciaza.

No tak, rozumiem, że niektórzy lekarze przepiszą leki przeciwbólowe, albo co
miesiąc będą wystawiać kilkudniowe zwolnienie. Pewnie też jestem ignorantką,
więc proszę wytłumacz mi innee metody leczenia, albo chociażby łagodzenia
tej dolegliwości.

Asmira


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-06-04 12:36:10

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Asmira" <a...@p...onet.pl> napisał
> Pewnie, że różnie bywa.
> I nastolatce może przytrafić się dziecko z sześcioma paluszkami. Tylko np.
> zespół Downa w wieku lat 20 - 25 jest przypadkiem 1 na około 2 000
urodzeń,
> natomiast w wieku 30 to już jedno na 885, w wieku 35 jedno na365 , w
wieku
> 40 jedno na 109, w wieku 45 jedno na 32.

Może troszkę się odchylę od wątku głównego ale mam silną potrzebę
zapytania:)
Czytając wszystkie wypowiedzi tego typu wypowiedzi dochodzę do wniosku, że
wszyscy którzy znaleźli się w sytuacji podobnej do mojej mają przerąbane...
Załóżmy więc, że młody chłopak spotyka się ze starszą od siebie
dziewczyną... W którymś momencie dziewczyna siłą rzeczy będzie dobijać
trzydziestki i co wtedy? Facet niezależnie od wieku, mając na względzie
zdrowie swojej ukochanej powinien zdecydować się zostać ojcem? Większość
kobiet w wieku 25-26 lat myśli już o dziecku, więc taka sytuacja jest
nieunikniona... Wiem, powiecie: " Chciałeś starszą, to trzeba było wtedy
myśleć!" ale czy to znaczy, że każdy związek faceta ze starszą dziewczyną
musi tak wyglądać? Albo wcześnie dziecko ( dla faceta oczywiście ), albo
wcale?

pozdro

--
Scyzor
ICQ#: 115438022




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 13:21:12

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Allfred:
> A ktoś kiedyś mówił, że Nina to nie człowiek tylko cyborg....
> A ja twierdzę, że ewolucja to potęga!:)

Moze cyborgi tez ewoluuja? ;)

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 14:04:23

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czytając wszystkie wypowiedzi tego typu wypowiedzi dochodzę do wniosku, że
> wszyscy którzy znaleźli się w sytuacji podobnej do mojej mają
przerąbane...
> Załóżmy więc, że młody chłopak spotyka się ze starszą od siebie
> dziewczyną... W którymś momencie dziewczyna siłą rzeczy będzie dobijać
> trzydziestki i co wtedy? Facet niezależnie od wieku, mając na względzie
> zdrowie swojej ukochanej powinien zdecydować się zostać ojcem? Większość
> kobiet w wieku 25-26 lat myśli już o dziecku, więc taka sytuacja jest
> nieunikniona... Wiem, powiecie: " Chciałeś starszą, to trzeba było wtedy
> myśleć!" ale czy to znaczy, że każdy związek faceta ze starszą dziewczyną
> musi tak wyglądać? Albo wcześnie dziecko ( dla faceta oczywiście ), albo
> wcale?
> Scyzor

nie: ja się zapytam - jaki masz pomysł na kontynuację związku, skoro nie
potrafisz się z nią porozumieć w kwestii zasadniczej?

Asmira


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 14:19:25

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Asmira:
> nie: ja się zapytam - jaki masz pomysł na kontynuację związku,
> skoro nie potrafisz się z nią porozumieć w kwestii zasadniczej?

Ladnie to tak robic mlodemu facetowi 'pranie mozgu' w takiej
sprawie?

Jesli kobieta musi urodzic juz _koniecznie_ dziecko w jakims
okreslonym czasie wieku, to moze skorzystac dzisiaj z banku
spermy jesli nie potrafi sie dogadac w tej sprawie powiedzmy
ze swoim facetem. Nie rozumiem w czym problem?
'...kwestii zasadniczej...' - dobre sobie. :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 14:19:40

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w
> nie: ja się zapytam - jaki masz pomysł na kontynuację związku, skoro nie
> potrafisz się z nią porozumieć w kwestii zasadniczej?

A kto powiedział, że nie potrafię? Generalizowałem, a nie skupiałem sie na
sobie... Ja się dogadałem, ale wiem, że większość facetów w takiej sytuacji
się nie dogaduje... W moim związku jest wszystko OK i nie ma kwestii, w
której byśmy się nie zgadzali...

pozdro

--
Scyzor
ICQ#: 115438022


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 14:41:32

Temat: Odp: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Eva <e...@p...onet.pl> przedstawila osobisty watek.
Zabieranie glosu dotyczace tego watku musi byc koniecznie bardzo delikatne.
I postaram sie, by takie bylo.

> i przekazalam te
> wrazliwosc
> moim synom. I dlatego lubia "chodzic ze mna na piwo";) i dlatego zawsze sa
> ze mna
> w kontakcie. I dlatego - powiem moze nieskromnie - mnie kochaja.

Evo ! Wydaje mi sie, ze wychowanie w takiej sytuacji Dzieci jest bardzo, ale
to bardzo trudne. I tak trudno jest wybrac chyba ta rownowage...
Wybacz prosze, moje "skrzywienie ostatnich tygodni". Czy Twoj Syn (mam na
mysli najstarszego) nie jest silnym biorca?
Gdyby tak bylo, to czy bez dalszej pracy nad soba w tym kierunku, nie zalozy
zwiazku z silna dawczynia? I jaka moze byc konsekwencja? Nie da sie
wykluczyc samotnej matki wychowujacej dzieci...

To wszystko jest takie trudne... I trzeba chyba kilku pokolen bez wojen i
zawieruch wojennych plus warunkow do pracy nad soba i swoimi dziecmi, by
bylo coraz wiecej bardzo szczesliwych malzenstw, a w konsekwencji pozniej
bardzo szczesliwych dzieci, i szczesliwych ich pozniej jako ludzi doroslych.

Sle Ci Evo wyrazy szacunku
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 14:49:09

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9ffd8b$glm$1@zeus.man.szczecin.pl...

> To oczywiste - chyba na tym właśnie polega rozwój
>
> > Jak ktos sie zapusci to sa takie efekty. Ja tez pamietam moje
> > kolezanki z podstawowki ktore w wieku 15 lat nie umialy zrobic
> > przewrotu w tyl.
> >
> :)))))))))))
> O - tu opisałaś mnie.
> Zresztą przewrotu w tył nie zrobię i teraz :)))))))
> Znaczy się jak wróci syn to postaram się mu zademonstrować :))))))))

:)))
A ja pokazywalam swoim synom jaktosierobi;)), gdy mieli z tym klopoty w
szkole:)
I chyba tej sztuki nie opanowali do konca;).
A w szkole nie bylam w tej dziedzinie gwiazda:), ale cwiczenie czyni
mistrza.
Mialam klopoty z wf-em, bo chorowalam na astme.
A co do kondycji - wystarczy duzo i szybko chodzic, troche cwiczyc i miec
chocby 3-arowy ogrodek:).
No i jesc polowe:)))
Pozdrowienia
Eva



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 15:00:47

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:9fg6ja$u9j$1@news.lublin.pl...
>
> Eva <e...@p...onet.pl> przedstawila osobisty watek.
> Zabieranie glosu dotyczace tego watku musi byc koniecznie bardzo
delikatne.
> I postaram sie, by takie bylo.
>
> > i przekazalam te
> > wrazliwosc
> > moim synom. I dlatego lubia "chodzic ze mna na piwo";) i dlatego zawsze
sa
> > ze mna
> > w kontakcie. I dlatego - powiem moze nieskromnie - mnie kochaja.
>
> Evo ! Wydaje mi sie, ze wychowanie w takiej sytuacji Dzieci jest bardzo,
ale
> to bardzo trudne. I tak trudno jest wybrac chyba ta rownowage...
> Wybacz prosze, moje "skrzywienie ostatnich tygodni". Czy Twoj Syn (mam na
> mysli najstarszego) nie jest silnym biorca?
> Gdyby tak bylo, to czy bez dalszej pracy nad soba w tym kierunku, nie
zalozy
> zwiazku z silna dawczynia? I jaka moze byc konsekwencja? Nie da sie
> wykluczyc samotnej matki wychowujacej dzieci...

Masz racje, Marku...
Tez sie o to martwie. Ale czy dlatego nie powinno sie miec dzieci ?
Moj najstarszy syn jest z pozoru bardzo niezalezny, ale w glebi...
Jak dotad nie zalozyl rodziny, czuje, ze jest wewnetrznie samotny - zbyt
liczy na ten rodzaj
porozumienia, o jakim mozna tylko marzyc.
Oby mu sie udalo znalezc. Wydaje mi sie, ze nie jest skrajnie silnym biorca.
Raczej blizej srodka skali, a mimo to - niezbyt szczesliwym.
Pozdrawiam, Eva



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-04 15:49:11

Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ladnie to tak robic mlodemu facetowi 'pranie mozgu' w takiej
> sprawie?

:)

> Jesli kobieta musi urodzic juz _koniecznie_ dziecko w jakims
> okreslonym czasie wieku, to moze skorzystac dzisiaj z banku
> spermy jesli nie potrafi sie dogadac w tej sprawie powiedzmy
> ze swoim facetem. Nie rozumiem w czym problem?
> '...kwestii zasadniczej...' - dobre sobie. :)

No ja sobie wypraszam! :) Nie wyobrażam sobie, żeby jakakolwiek kobieta
pozostająca w zdrowym związku z facetem szła do banku spermy... Przecież tu
nie chodzi o to, że facet nie chce jej "użyczyć" swojego materiału
genetycznego, tylko o fakt wychowywania tego dziecka...

pozdro

--
Scyzor
ICQ#: 115438022
Użytkownik "cbnet" naskrobał:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Timothy Leary
Lantia
psychika dziecka.
(nie)przyjaciele ?
Dlaczego tak trudno niektorym osobom zrozumiec

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »