Dzien dobry,
Moja mama jest chora od 20 lat na stwardnienie rozsiane. Zyjemy we dwoje, bo
ojciec alkoholik wyprowadzil sie od nas 10 lat temu. Mam 29 lat, pracuje. Jest mi
strasznie ciezko, poniewaz moja wyplata nie pokrywa calkowicie zapotrzebowania
na zycie. Pisze do Was, bo nie znam przepisow, nie wiem, co robic. Moze mi
pomozecie w jakis sposob. Moja mama ma rente w wys. 500 zl, ja zarabiam 1200,
lecz mam dlugi, ktore zabieraja prawie wszystko z pensji. Mam samochod, ktorego
nikt nie kupi, a moge go odstawic. Jednakze moj ojciec jest rowniez chory i m usze
jezdzic do niego na koniec miasta, bo nie chodzi (tak, jak moja matka). Jak tak dalej

pojdzie, to chyba sie zabije. Nie starcza mi na jedzenie, mam nieoplacone
mieszkanie. Nie daje rady. Jestem samotna, mieszkam z mama w dwu-pokojowym
mieszkaniu, za ktore place troche ponad 500 zl, do tego oplaty za 300 lub lepiej. A
jedzenie, a pieluchy dla mamy? A paliwo na samochod? Nie wiem, co robic. Prosze,
blagam, napiszcie mi, czy moja mama moze miec emeryture, mimo, ze ma rente.
Pracowala krotko, jakies 9-10 lat, czy ma znizke na telefon? Czy moze miec jakies
dodatki pieniezna wspomoge, jakis zasilek obok renty, a ja? Czy jako prawny
opiekun cos mi przysluguje? Jesli tak dalej pojdzie, to mnie chyba za te pozyczki
zamkna w wiezieniu, a mame zabiora gdzies! Pomozcie.

Agnieszka