Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-05-25 10:09:21

Temat: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Duch <a...@p...com>
nastukał w news:c8v1gh$t5r$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Poniewaz wyszly brudy, wiec cos trzeba z tym zrobic - wiec wciaga
> sie Zimbardo i tlucze ludziom do głowy, że to znęcianie to normal-
> ne zachowanie człowieka i każdy by się tak zachował.
> Oczywiscie nie jest to prawda, szkoda ze przy pomocy psychologii
> robi sie ludzia wode z mózgu.

"Oczywiście" baranie "jedynie słuszną prawdą" są twoje mitomanie...
I zrobisz wszystko, by... zachować je w twojej 'merytorycznej
niepodważalności'... Przede wszystkim robiąc tutaj kolejny 'ek-
speryment Zimbardo'...U "ludzia" takiego jak ty nie potrzeba
robić żadnej wody z mózgu", bo z definicji ('Haeckla&Lorenza',
he, he) i tak masz we łbie czyściutkie "wanna z jakuzi" braku-
jącego ogniwa teorii Darwina...

> Czytalem bardzo fajny artykuł w rzepie, na ten temat - wypowiadal
> sie byly szef takich wlasnie sluzb wieziennych.
> Pisze on, ze do tortur dochodzi za przyzwoleniem dowodztwa.

Ćwierćprawdy=brednie! I dalej będziesz bredził o wyższości
spermizmu nad owulizmem vel dywagował o "przyczynowej nadrzędno-
ści jajka nad kurą a nie odwrotnie"!???

Jak dowództwo "przyzwoli"(/"nakaże"), to strażnicy są 'bestiami',
a jak "nie przyzwoli" to 'ludźmi', co Duch ???
To jest 'logika'... STRAŻNIKA!
I to jest to twoje 'bardzo fajne'???
Z której strony???

> Po pierwsze przesluchania musza byc, bo od wiezniow trzeba wyciagnac
> informacje, i trzeba miec w tym dobre wyniki. Dowodzacy oczywiscie
> nie powie "torturuj!" (frajerem nie jest) tylko czeka na dobre wyni-
> ki w przesluchaniu a straznik sam musi sie postarac i wykazac inwen-
> cja.
> Dodatkowo wiezien nic nie powie jesli nie czuje sie ponizony i za-
> straszony psychicznie.
> Dodatkowo zolnierze sa w wirze wojny i dobrze jest czasami zrzucic
> ciezar i zerznac kogos, zwlaszcza gdy dowodztwo to pochwala.

A jeszcze dodatkowo "wróbelek ma nóżkę bardziej"!!!

A Duch standardowego świra NIEŚWIADOMOŚCI...

> Pozdrufka,
> Duch

JeT.

P.S.
O czym to jest ???
<< Wuk [30-03-2004 - 09:19 CET]
Piszę sobie a muzom, bo i tak mało kto zechce nad tym pomyśleć.

Stagiryta powiedziałby, że byt społeczny nie jest bytem sub-
stancjalnym a relacyjnym. Jak kto zna myśl Filozofa, to ma
gotową odpowiedź (darujcie sobie uwagi o mojej zabawnej tępo-
cie - całkowicie się z nimi zgadzam.)
Jest jeszcze jedna rzecz. Wraz z tzw. rozwojem społeczeństw
człowiek na coraz mniej do czynienia z naturą a coraz więcej
z produktami własnej działalności, które zawierają w sobie
ludzką intentio. Znaleźć realistę w mieście, to praktycznie
niemożliwe. >>
[http://www.filozofia.pl/dysputy/odp.php3?nzw=63111 ]

Co było _odpowiedzią_ na bezmyślnie _wyuczony_ czysto 'sub-
stancjalny' _BEŁKOT_ :
<<
Temat:
od: acmd [data: 29-03-2004 - godzina: 22:55 CET]
Kolejna próba wkrzeszenia filozofii na tym forum.
Z cyklu filozofia nauk społecznych:
Czy nauki społeczne są skazane na antynomie samoodniesienia?
Jak pouczają nas rozliczne antynomie, semantyczne samoodnie-
sienie jest źródłem paradoksów - wystarczy popatrzeć na anty-
nomię kłamcy. Samoodniesienie jest zatem czymś, czego dyskurs
roszczący sobie miano do "naukowości" powinien unikać.
Jednakże, wydaje się, że nauki społeczne nie mogą tego unik-
nąć. Są one wręcz skazane na samodoniesienie, bo przecież
istnienie i rozwój nauk społecznych jest faktem społecznym
par excellance. Co więcej jest faktem społecznym na tyle cie-
kawym, że aż domaga się tematyzacji. [...] >>

Gościu cuś 'na oko' 'bardzo'_mundrego_ powtarza, tyle, że ni-
jak nie rozumie, co dokładnie znaczy "antynomia samoodniesie-
nia" i co precyzyjnie należy zrobić, by móc jej ŚWIADOMIE uni-
kać. A znaczy dokładnie to samo co tautologia vel brednie
z sufitu.

By cokolwiek - co bredzisz - przestało być bełkotem, NAJPIERW
musiałbyś ZACZĄĆ MYŚLEĆ 'relacyjnie' jak CZŁOWIEK, zamiast
'substancjalnie' czysto zwierzęco...

"Winne jest dowództwo a nie strażnicy" to takie same brednie
mniemanologii stosowanej o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad
świętami Bożego Narodzenia jak diagnozy 'Torunia', że "winni
są ucznowie" vs. "a nie, bo winny jest nauczyciel/dyrekcja".

Chora jest CAŁA RELACJA, vel zwierzęca (nie)świadomość polo-
wań na 'substancjalne' "czarownice"...
----
<< Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że Bóg jest kręgowcem
w gazowym stanie skupienia.>> [Albert Einstein]

Czytaj: Duchy 'myślom' (od urodzenia), że _przyczyny_ są SUB-
STANCJALNĄ materią w 'gazowym stanie skupienia'... Wystarczy
je "wskazać palcem/nazwać słowem, a problem ustąpi".

Tak, Duchu ???


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-05-25 22:20:31

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: zielsko <zielsko_p@eat_me_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski wrote in <c8v9dn$5fp$2@nemesis.news.tpi.pl>:

[...]

> Ćwierćprawdy=brednie! I dalej będziesz bredził o wyższości
> spermizmu nad owulizmem vel dywagował o "przyczynowej nadrzędno-
> ści jajka nad kurą a nie odwrotnie"!???


> Jak dowództwo "przyzwoli"(/"nakaże"), to strażnicy są
'bestiami', a
> jak "nie przyzwoli" to 'ludźmi', co Duch ??? To jest 'logika'...
> STRAŻNIKA!
> I to jest to twoje 'bardzo fajne'???
> Z której strony???

Jerzy a gdzie to co napisałeś ma odzwierciedlenie w tekście do
którego się odnosisz? IMVHO czepiasz się stwierdzenia że do takich
zachowań dochodzi za wiedzą(przyzwoleniem) co jednocześnie nie oznacza,
że bez wiedzy(przyzwolenia)do takich zachowań nie dochodzi.
Ot stwierdzenie faktu że jak patrzysz na wodę to ona płynie a jak nie
patrzysz też płynie. Więc do czego się dopier* ?

[...]


> w sobie ludzką intentio. Znaleźć realistę w mieście, to praktycznie
^^^^^^^^^^ intrygujące

[...]

> By cokolwiek - co bredzisz - przestało być bełkotem, NAJPIERW
> musiałbyś ZACZĄĆ MYŚLEĆ 'relacyjnie' jak CZŁOWIEK, zamiast
> 'substancjalnie' czysto zwierzęco...

:)

[...]

> Chora jest CAŁA RELACJA, vel zwierzęca (nie)świadomość polo- wań

:) fajne w kontekście niektórych Twoich wymian postów.
Tego również. Oto mamy niemyślącego Ducha. Czy raczej nieprawomyślnie
myślącego, a nie zakłócenie w relacji, odbiorze. "Zło" jest w Duchu i
już!

--
Paweł Zioło http://www.fotozielsko.prv.pl
"We came. We saw. We kicked its ass."
-- Bill Murray, _Ghostbusters_

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-25 22:46:24

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski:
> ... By cokolwiek - co bredzisz - przestało być bełkotem, NAJPIERW
> musiałbyś ZACZĄĆ MYŚLEĆ 'relacyjnie' jak CZŁOWIEK, zamiast
> 'substancjalnie' czysto zwierzęco...

Zgadzam sie ze instynktowne zamilowanie/ped do hierarchicznosci
we wszelkich odmianach jest substancjalna cecha malpiszonstwa.

Nie zgadzam sie ze substancjalna cecha czlowieka jest "myslenie
relacyjne" - takie myslenie, rozumiane jako alternatywa dla "myslenia
substancjalnego", to moze byc wynik zaburzen psychicznych jednostki.

Wszelkie znane przejawy myslenia (jakkolwiek rozumianego) to reakcja
umyslu ludzkiego w zderzeniu z rzeczywistoscia...
a poniewaz rzeczywistosc jest jak najbardziej substancjalna, wiec
jej poznanie nie jest mozliwe na drodze "myslenia relacyjnego".

Uwazam przy tym ze substancjalna cecha czlowieka jest substancjalny
instynkt - substancjalnie odmienny od malpiego - dzieki ktoremu
czlowiek jest w stanie postrzegac rzeczywistosc w sposob bardziej
rzeczywisty z uwagi na brak _dominujacego_ mentalnego uwiklania
w instynktowne, od-zwierzece, substancjalnie malpiszonskie ~popedy.

Reasumujac: substancjalne instynkty: malpi i czlowieczy wykazuja
substancjalne roznice i to na korzysc czlowieka, co sprawia ze stanowi
on dla czesci populacji wzorzec powiedzmy zachowan substancjalnie
komplementarnych dla zachowan powered by substancjalny instynkt
malpeczek. ;)

Niewyobrazalne, co nie JeT? ;D

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-26 07:51:50

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Niewyobrazalne, co nie JeT? ;D

Jeszcze jedno (w ramach pracy domowej): ;D
kiedy oburzasz sie JeT na utozsamianie kota z fotografia kota
to potepiasz wowczas (wybierz wlasciwa odpowiedz):
a) "myslenie relacyjne", czy b) "myslenie substancjalne"?

Pytanie dodatkowe: jak to pogodzic z wynoszeniem przez Ciebie
"myslenia relacyjnego" do rangi rzekomo substancjalnej cechy
czlowieka?

PS: moze jeszcze cos dorzuce z czasem... ;)

--
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-26 09:52:38

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet; <c90iac$4h0$1@news.onet.pl> :

> Zgadzam sie ze instynktowne zamilowanie/ped do hierarchicznosci
> we wszelkich odmianach jest substancjalna cecha malpiszonstwa.

> Nie zgadzam sie ze substancjalna cecha czlowieka jest "myslenie
> relacyjne" - takie myslenie, rozumiane jako alternatywa dla "myslenia
> substancjalnego", to moze byc wynik zaburzen psychicznych jednostki.

Nie - jest elementem zrozumienia, że wszystkiego zamknąć w hierarchię
się nie da - póki koegzystuje z modelem hierarchicznym [hierarchia jest
Ponad, albo/i Wewnątrz lokalnych Relacji], póty jest objawem
pragmatyzmu, a nie choroby.

> Wszelkie znane przejawy myslenia (jakkolwiek rozumianego) to reakcja
> umyslu ludzkiego w zderzeniu z rzeczywistoscia...
> a poniewaz rzeczywistosc jest jak najbardziej substancjalna, wiec
> jej poznanie nie jest mozliwe na drodze "myslenia relacyjnego".

Mylisz opis z możliwością jego zrozumienia [brak informacji, narzędzi
poznawczych, błędne opisy, "moc obliczeniowa/pamięciowa"].

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-26 10:39:18

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer:
> Mylisz opis z możliwością jego zrozumienia [brak informacji, narzędzi
> poznawczych, błędne opisy, "moc obliczeniowa/pamięciowa"].

Poprawiam sie:
<... poniewaz rzeczywistosc jest jak najbardziej substancjalna, wiec
jej poznanie nie jest mozliwe _jedynie_ na drodze "myslenia
relacyjnego"...>

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-26 20:08:28

Temat: Re: "Substancjalnie czy relacyjnie?" było: Re: Zimbardo o Abu Gharib
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer:
> Nie - jest elementem zrozumienia, że wszystkiego zamknąć w hierarchię
> się nie da - póki koegzystuje z modelem hierarchicznym [hierarchia
> jest Ponad, albo/i Wewnątrz lokalnych Relacji], póty jest objawem
> pragmatyzmu, a nie choroby.

Wiesz Flyer, Ty lepiej juz nic nie mow do mnie. :)
11:52 - a Ty juz napruty jak ~meserszmit? ;)

PS: nienaturalne ~zastepowanie "myslenia substancjalnego" "relacyjnym"
skutkuje w 'najlepszym' razie fanatycznym dewoctwem w oderwaniu
od rzeczywistosci - jak wytrzezwiejesz, ~przemysl to sobie w miare
mozliwosci.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jeszcze raz scenka z JAG, Abu Ghraib, Toruń etc. było: Re: Napady gniewu przy dziecku ...
Pomoc psychologiczna Łódź
Test Thomasa
Zwracanie na siebie uwagi przez chamstwo
Zimbardo o Abu Gharib

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »