« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-01-20 02:42:30
Temat: Szczeście w nieszczęściuSzczęściem jest również dzielenie
z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
[kto się odważy?]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-01-20 13:13:31
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściuUżytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>Szczęściem jest również dzielenie
>z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
> [kto się odważy?]
Bardzo brzydka i "niska" myśl.
Truno mi wyobrazić sobie człowieka, który coś
takiego może odbierać jako szczęście
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-01-20 13:19:16
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściu
Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fmvhja$83c$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>
>>Szczęściem jest również dzielenie
>>z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
>> [kto się odważy?]
>
> Bardzo brzydka i "niska" myśl.
> Truno mi wyobrazić sobie człowieka, który coś
> takiego może odbierać jako szczęście
Aż tak trudno? Moja była, uwielbia dzielić się ze mną opowieściami o swoich
nieszczęściach. Myślę, że daleko nie musisz szukać.
Pozdr
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-01-20 13:26:06
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściuUżytkownik "marcin" <b...@p...onet.pl> napisał
>>>Szczęściem jest również dzielenie
>>>z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
>>> [kto się odważy?]
>>
>> Bardzo brzydka i "niska" myśl.
>> Truno mi wyobrazić sobie człowieka, który coś
>> takiego może odbierać jako szczęście
>
> Aż tak trudno? Moja była, uwielbia dzielić się ze mną opowieściami o
> swoich nieszczęściach. Myślę, że daleko nie musisz szukać.
I nie zuważasz różnicy między "narzekactwem" a chęcią
byś cierpial razem z nią ?
Dla Ciebie jest to tożsame ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-01-20 13:36:37
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściu
Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fmvi9t$ah7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "marcin" <b...@p...onet.pl> napisał
>
>>>>Szczęściem jest również dzielenie
>>>>z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
>>>> [kto się odważy?]
>>>
>>> Bardzo brzydka i "niska" myśl.
>>> Truno mi wyobrazić sobie człowieka, który coś
>>> takiego może odbierać jako szczęście
>>
>> Aż tak trudno? Moja była, uwielbia dzielić się ze mną opowieściami o
>> swoich nieszczęściach. Myślę, że daleko nie musisz szukać.
>
>
> I nie zuważasz różnicy między "narzekactwem" a chęcią
> byś cierpial razem z nią ?
> Dla Ciebie jest to tożsame ?
Po części tak. Narzeka bo chce abym choć trochę odczuwał to co ona odczuwała
będąc w sytuacji o której opowiada.
Pozdr
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-01-20 13:38:32
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściuUżytkownik "marcin" <b...@p...onet.pl> napisał w
>>>>>Szczęściem jest również dzielenie
>>>>>z drugimi wzajemnie własnych nieszczęść
>>>>> [kto się odważy?]
>>>>
>>>> Bardzo brzydka i "niska" myśl.
>>>> Truno mi wyobrazić sobie człowieka, który coś
>>>> takiego może odbierać jako szczęście
>>>
>>> Aż tak trudno? Moja była, uwielbia dzielić się ze mną opowieściami o
>>> swoich nieszczęściach. Myślę, że daleko nie musisz szukać.
>>
>>
>> I nie zuważasz różnicy między "narzekactwem" a chęcią
>> byś cierpial razem z nią ?
>> Dla Ciebie jest to tożsame ?
> Po części tak. Narzeka bo chce abym choć trochę odczuwał to co ona
> odczuwała będąc w sytuacji o której opowiada.
Ona oczekuje tylko współczucia od Ciebie.
Wczucia się w jej cierpienie i okazanie tego.
Na pewno nie chce byś fizycznie cierpiał razem z nią.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-01-20 13:47:08
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściuUżytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fmvj18$d1r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ona oczekuje tylko współczucia od Ciebie.
> Wczucia się w jej cierpienie i okazanie tego.
> Na pewno nie chce byś fizycznie cierpiał razem z nią.
Jak jest w/g Ciebie różnica pomiędzy 'fizycznym cierpieniem' a 'wczuwaniem
się w cierpienie' ? W niektórych przypadkach można to oddzielić od siebie
(np: utrata kończyny) a w innym nie sposób (np: niepowodzenia w pracy).
Odrazu zaznaczę, że w moim poście chodzi bardziej o ten drugi przypadek, niż
pierwszy.
pozdr
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-01-20 14:02:28
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściu
Użytkownik "marcin" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fmvjct$mmu$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
> news:fmvj18$d1r$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Ona oczekuje tylko współczucia od Ciebie.
>> Wczucia się w jej cierpienie i okazanie tego.
>> Na pewno nie chce byś fizycznie cierpiał razem z nią.
>
> Jak jest w/g Ciebie różnica pomiędzy 'fizycznym cierpieniem' a 'wczuwaniem
> się w cierpienie' ? W niektórych przypadkach można to oddzielić od siebie
> (np: utrata kończyny) a w innym nie sposób (np: niepowodzenia w pracy).
> Odrazu zaznaczę, że w moim poście chodzi bardziej o ten drugi przypadek,
> niż pierwszy.
Marcinie !
Nie chcę się wdawać w dyskusję na temat symetrii cierpienia
przeżywanego realnie, a kreowanego . Czyli różnicy między
przetworzonymi bodźcami nerwowymi a projekcją środowiska
wewnętrznego Bernarda.
W pewnych szczególnych przypadkach różnica może być
faktycznie niezauważalna . Byłby to jednak przypadek teoretyczny
, a więź uczuciowa miedzy tymi osobami musiałaby być bardzo
silna.
Powiem szczerze w Twoim przypadku nic na to nie wskazuje.
Raczej odwrotnie. Na pewne zmęczenie próbami zwrócenia
uwagi na siebie przez partnerkę.
Może to być związane również z hipochondrią u partnerki.
Trudno przeceniać po kilku zdaniach.
Odnoszę jednak wrażenie, że temat traktujesz teoretycznie i
nie jest on związany z Tobą bezpośrednio.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-01-20 14:20:39
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściu
Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fmvknj$s7o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Marcinie !
Po ch..j się wydzierasz Tor_pan'ie !
> Nie chcę się wdawać w dyskusję na temat symetrii cierpienia
> przeżywanego realnie, a kreowanego . Czyli różnicy między
> przetworzonymi bodźcami nerwowymi a projekcją środowiska
> wewnętrznego Bernarda.
> W pewnych szczególnych przypadkach różnica może być
> faktycznie niezauważalna . Byłby to jednak przypadek teoretyczny
> , a więź uczuciowa miedzy tymi osobami musiałaby być bardzo
> silna.
> Powiem szczerze w Twoim przypadku nic na to nie wskazuje.
Dlatego właśne na Twoje pytanie "czy jest to dla mnie tożsame"
odpowiedziałem że "po części tak" anie np.: "całkowicie!".
> Raczej odwrotnie. Na pewne zmęczenie próbami zwrócenia
> uwagi na siebie przez partnerkę.
> Może to być związane również z hipochondrią u partnerki.
> Trudno przeceniać po kilku zdaniach.
> Odnoszę jednak wrażenie, że temat traktujesz teoretycznie i
> nie jest on związany z Tobą bezpośrednio.
Zgrzebna diagnozka. :) Pasuje do ogromnej liczby 'byłych' związków, które
przekształciły się w coś w rodzaju przyjaźni.
pozdr
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-01-20 14:24:59
Temat: Re: Szczeście w nieszczęściuUżytkownik "marcin" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Marcinie !
> Po ch..j się wydzierasz Tor_pan'ie !
Wydzieranie wygląda w Sieci tak: MARCINIE !
A tak : Marcinie ! jest podkreśleniem (intonacja jak wolisz).
Ale chyba na tym poprzestaniemy.
Nie lubię inwektywów nawet niedopisanych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |