| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-10-27 00:59:49
Temat: Szczotka do ustępów do mycia klamek - ciąg dalszyBył tu taki wątek o tym temacie, jednak nie ma go już na serwerze. Szukałem i
pokazuje się komunikat, że został usunięty z serwera. W tym całym temacie
przyczyna napisania go była trochę inna, napisałem go po to, bo był taki
klimat, że miałem takie przeczucie, że ojciec może mnie zabić. Dojście do tego
co się stało, co się działo nie byłoby możliwe. Ojciec umie manipulować
ludźmi, zepchnąłby podejrzenia na mnie a matkę sterroryzował, matka by
potakiwała, że tak najprawdopodobniej było, ustalił by jej wersję, co ma
mówić. Zresztą jak to robił zawsze, ze mną i z nią. Chodzi tu o otrucie,
powiedziałby, że miał problemy ze sobą, coś mu tam nie wyszło i się otruł. Tak
przedstawiłem klimat, jak to wygląda. W 90' latach był taki klimat, że
wszystkich pozabija a potem zabije siebie. Taki był niezadowolony. Na zewnątrz
wszyscy mówiliby, taka normalna rodzina, nic nie było słychać, wszystko w
porządku.
Wyszło to stąd, że ja mu mówię, że jest nienormalny, powinien się zacząć
leczyć, że nie nadaje się do życia. A od mówi mi, że ja jestem nienormalny, a
on jest normalny. Ja na to, że w jego rodzinie jest sześć osób jest
psychicznych ty też jesteś psychiczny, powinieneś się zacząć leczyć. A jak nie
to donoszę na ciebie do prokuratury. A on jakby się wyłączył, zrobił taką
wizualizację przed oczami, i mówi, że musi iść do weterynarza i wziąć od niego
arszenik, bo w domu są szczury. No i miałem obawy, że coś wymyślił, jak temu
przeciwdziałać. Najbardziej boi się jakby opinii, kompromitacji, tak wszystko
trzymał twardą ręką, żeby się nie wysypało, żeby się nie wysypał to co on robi
w domu, a tu nagle może wszystko wyjść na jaw. Od razu mnie to trafiło, bo są
w domu normalne środki do trucia szczurów do nasączania chleba, skuteczne, a
tu takie jakieś nowe metody. Po co? A i normalnie jest obawa, że przyjdzie w
nocy i może coś zrobić. Chrząka cały czas, tak dziwnie, nie wiem co znaczy to
chrząkanie. Intuicyjnie, to jakieś takie napięcie psychiczne, takie wewnętrzne
rozpieranie. Dla mnie ten facet nie ma hamulców. On tak działa jak się wyłączy
jak w jakiejś malignie.
A takich chorych psychicznie jest, gdy się zastanowiłem jest sześciu. Jeden
jakoś nie nadawał się do życia w rodzinie, alkoholik, przygotował dla żony
siekierę wbitą w drzwi i wieniec nagrobny z napisem "Na ostatnią drogę żonie
Helenie". Takie działania, wymyślanie sposobów, jak cię wykurzyć z domu. Drugi
facet z rodziny popełnił samobójstwo, nie wiem dokładnie jaka przyczyna,
jakieś problemy z żoną, coś nie mógł sobie z nią dać rady. Trzeci chory
psychicznie, to jego syn z poprzedniego małżeństwa, nie bardzo się chwali tym
małżeństwem, ale jest. Podobno się leczył psychiatrycznie prywatnie, nie wiem
na co. Jest nieżyciowy. Ostatnio co słyszałem, że chciał udusić
czternastoletnią córkę, interweniowała Policja. Następna osoba w rodzinie
urodziła się upośledzona umysłowo. Potem jest taka kobieta, niby normalna, ale
ma wyłączoną twarz, to znaczy te nerwy, neurony odpowiedzialne za mimikę nie
działają. Wszystkie osoby łączą się przez braci jego ojca. No i ja jestem
szósty, dostałem nerwicy. Mnie się wydaje, że mam nabytą, od znęcania się
psychicznego, ciągłej presji, takiego napięcia psychicznego. Zresztą matkę też
bił. Człowiek osowieje. Nigdy nie wiadomo było z czym wyskoczy.
Problem w tym, chodzi o to, że gdyby coś zrobił, że ja się niby otrułem, albo
coś innego, po to to napisałem wtedy, żeby wyprowadził w błąd, Policję i rodzinę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |