« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-28 16:33:50
Temat: TSH....nadczynność???Odebrałam dzisiaj badania TSH wg mnie to chyba wyszła nadczynność ale
proszę was jeszcze o interpretację....
0,373 (0,49-4,67)
Powieczcie mi czy nadczynność to jakas straszna choroba...czy da sie z
tym żyć i czy jest uleczalna.
Pozdrawiam Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-04-28 20:35:13
Temat: Re: TSH....nadczynność???KASIA <k...@r...net> napisał(a):
> Odebrałam dzisiaj badania TSH wg mnie to chyba wyszła nadczynność ale
> proszę was jeszcze o interpretację....
> 0,373 (0,49-4,67)
> Powieczcie mi czy nadczynność to jakas straszna choroba...czy da sie z
> tym żyć i czy jest uleczalna.
> Pozdrawiam Kasia
Witam,
miałam nadczynność tarczycy i jak widać żyję:) Jak najbardziej uleczalna,
trzeba tylko udać się do endokrynologa. Leczyłam się 3 lata z przerwami:
w "przerwach" urodziłam 2 dzieci. Od jakiegoś czasu z tarczycą nie mam już
problemów.
Uszy do góry. Pozdrawiam: Beata.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-01 18:27:44
Temat: Re: TSH....nadczynność???Użytkownik "Beata Wójcik" <b...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> Odebrałam dzisiaj badania TSH wg mnie to chyba wyszła nadczynność ale
>> proszę was jeszcze o interpretację....
>> 0,373 (0,49-4,67)
[ciach...]
Mój wynik TSH od pół roku wynosi < 0,5 i lekarz nie stwierdził u mnie
nadczynności tarczycy, gdyż wynik ft4 jest w normie. Na moje pytanie,
dlaczego hormon przysadki mózgowej (TSH) nie kontroluje horomonów tarczycy
nie otrzymałam odpowiedzi. Oprócz ft4 wykonaj wynik na ft3 i wtedy biegnij
do endokrynologa.
--
Pozdrawiam Masoneczka
Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć,
a niebezpieczną myśleć, a nie uczyć się niczego.
/przysłowie chińskie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |