Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Telefon

Grupy

Szukaj w grupach

 

Telefon

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-08-11 21:07:45

Temat: Telefon
Od: "Aninja" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej!!!
Panie i panowie dzisiaj pewna kobieta do mnie dzwonila przez telefon, a cala
ta sprawa tyczyla sie odnosnie moich postow na grupe. Powiedzialam tej
osobie, iz istnieje ktos taki jak ja, ze to wszystko to moje dzielo, ktore
ja sama - ANNA LIPEK stworzylam i jestem z tego dumna. Nigdy nie bylam tak
wytrzymala, aby robic cos przez dlugi czas i nie przestac, tak samo zawsze
bylo z nauka, ale tym razem stal sie cud, tutaj jestem dlugo i wcale nie
znudzona. No coz, ambitna to ja nigdy nie bylam. Widac, ze kobitka nie byla
do mnie tak przyjaznie nastawiona, ale jednak BLAGAM Cie, kimkolwiek jestes
napisz tym wszystkim ludziom, ze ja istnieje, ze jest ktos taki jak ja.
Wiem, ze nie mam pieknego glosu, ze juz po pierwszej sekundzie znudzilam Cie
rozmowa, ale chociaz potwierdz to, ze to ja mowilam, ze ja istnieje,
istnieje, rozumiecie to ludzie - ja istnieje i sie z tego bardzo ciesze :-).
Wiem, ze bluzgam, bywam nieznosna, ale ja zyje i ten fakt trzyma mnie
jeszcze na tym swiecie, wiec jest super, tak super, ze idzie sie posrac ;-).
Troche przesadzam. Prosze Cie napisz im, ze ja istnieje, to jest dla mnie
wazne, a nawet i bardzo wazne!!! Nie lubie jak ktos watpi w moje jakze
prawdziwe i przemyslane slowa, nie lubie jak ktos watpi we mnie.

--
Ania Lipek
a...@p...com

Sraj tak, aby każde gówno wprawiało Cię w zachwyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-08-12 10:48:06

Temat: AL
Od: "Sterpik" <b...@p...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mark Smys <s...@p...com> wrote in message
news:jwXk5.14089$FO3.369194@news.tpnet.pl...

> Sterpik [...] napisał:
>> ...szabelki w ruch...;-) Bo cóż to znaczy "nadziwić się nie mogę"... ?

> Bardzo mi przykro, ze tak to zabrzmialo, nie mialem zamiaru
> wzbudzac zadnej agresji i jestem po Twojej stronie...

Zwrot "strona" też nie jest najszczęśliwszy. Tu nie chodzi o dystansowanie się, o
stawiamie muru
czy płotu między stronami - choć wsadzanie AL do "klatki doswiadczalnej" było takim
zabiegiem. IMO
potrzebny był wstrząs. Teraz, gdy widać wyraźnie nasz wpływ na zachowania AL, można
spojrzeć na to
spokojniej, choć z zachowaniem pełnej ostrożności ;-).

>> Dla każdego znajdzie się jakaś nisza... w krańcowych przypadkach będą
>> jeszcze puste cele... gdy Anionymus dojrzeje do działań ;-)).
> O jakich dzialaniach piszesz?

Odpowiem Ci Twoim własnym tekstem :

> Moze to kwestia dojrzewania i za pare lata ona sie zmieni, ale jesli nie...

No własnie, co będzie jeżeli AL nie dojrzeje, nie zmieni się w "przyzwoitego",
praworządnego,
odpowiedzialnego człowieka... Przecież otoczone jest (wg własnego opisu tego dziecka)
krańcową
patologią, nie ma żadnych pozytywnych wzorców wokół siebie. Jeżeli samo nie wykaże
zdolności do
krytycznego wobec siebie rozwoju, może byc kiepsko. Zakładając, że AL ma 15 lat, jak
mówi (a mamy
wiele powodów żeby nie wierzyć w to co mówi) - mamy oto przed sobą niezwykłą okazję
widzieć średnio
zaawansowane stadium kryminogennej patologii.
Dla tych, którym nie obce jest zainteresowanie podłożem zachowań destrukcyjnych,
mechanizmy
narodzin przestępstwa lub tylko głębokich patologii społecznych, jest to wyśmienita
okazja. W takim
razie niech nas AL nigdy nie opuszcza - niech będzie na psp nawet przez wiele lat,
dając nam
unikalną możliwość śledzenia jej dojrzewania!

> Ona jest odmiencem, dlatego czym predzej chcemy sie jej pozbyc...
> [...] Gdyby nikt nie zwracal na nia uwagi to czy ona stworzyla by 200 postow?

Jeśli ktoś obsesyjnie zachowuje się jak "odmieniec" to najczęściej po to, by
świadomie lub
podświadomie zwrócić na siebie uwagę otoczenia. Są wówczas dwie możliwości. Albo
osobnik jest
silnie zaburzony emocjonalnie i szuka dla siebie własnej "niszy ekologicznej", jednak
dzieje sie to
w ramach normalnych procesów rozwojowych (to przy założeniu, że mamy do czynienia z
dzieckiem AL),
albo jest silnie zaburzony emocjonalnie i nerwowo szuka kompensacji własnych
frustracji, gdzie
metoda podszywania się na grupie pod pietnastoletnią dziewczynkę jest doskonałym
parawanem dla
wielu realnych niebezpieczeństw wynikających z "obcowania z grupą" ;-). Wymienię
najistotniejsze
elementy takiego kamuflażu:

1. 15-latka - to dziecko, któremu należy się szczególna ochrona ze strony
odpowiedzialnego
otoczenia; atakowanie go, jego poglądów, sposobu wyrażania się - zawsze budzi
wątpliwości. Nie
wiadomo jak reagować: karcić? tłumaczyć? ... Ignorowanie zjawiska też wprowadza
pewien
dyskomfort. I tak źle, i tak niedobrze... Dla świadomego swego celu "frustrata" są to
doskonałe
barwy ochronne...

2. 15-latka poruszająca się tak swobodnie w sferze seksu, erotyki, budzi kolejne
emocje - "jej
wszystko wolno" gdyż ma tylko 15 lat - zawsze może sie mylić, może eksperymentować,
może po prostu
bezpiecznie bawić się naszym kosztem (albo tylko przy naszym czynnym lub biernym
udziale :-)). Ze
względów taktycznych, dla "frustrata-erotomana", to idealne wcielenie bis ...

3. Przedstawienie się jako osoba ze środowiska patologicznego - wywołuje również
odruchy
opiekuńcze w "zdrowej" (bez urazy!) części dyskutantów. "Obiekt", żeruje wówczas na
naturalnych
skłonnościach plemiennych do wzajemnego wspierania się w potrzebie... Tym bardziej -
gdy rzecz
dotyczy 15 letniego dziecka!


> Ania podobnie jak i Dadaj nie biora udzialu w powstalej
> dyskusji. "Madre pytanie" ma na celu zaintrygowac. [...] wzbudzic
> zainteresowanie i otrzymac gore listow na podany przez siebie adres,
> on nie subskrybuje listy dyskusyjnej... Po co? Moze zajmuje sie spamem
> i kolekcjonuje adresy e-mail? Mysle, ze [...] zniknal i pewnie juz tu nie wroci,

IMCO zniknął i nie wróci, ale nie dlatego, że jest Kamilem ale dlatego że jest
trzecim (jak
dotychczas) wcieleniem AL. Ale - w obecnej sytuacji nieistotne stają się drogi jakimi
AL dąży do
osiagania swych celów. Ma prawo do swej indywidualnej ścieżki - nawet jeśli w pewnym
sensie
koliduje to z netykietą (czego można się spodziewać po "dziecku z trudnym
dzieciństwem";-).

> Smieszy mnie jezyk Ani i posty w stylu "Zabije bez litosci", ale tak naprawde
> to gleboko jej wspolczuje. Nie wiem jednak jak moge jej pomoc a nie chce
> jej miec na sumieniu...

Twoej reakcje są zupełnie uzasadnione... w przypadku gdy AL jest 15-latką.
Ale jak sie będziesz czuł, gdy nią nie jest?

> Mark

Sterpik

PS. Dla zachowania świeżości spojrzenia i wobec deklaracji AL o pozostawaniu z nami -
pozwalam
sobie przenieść wątek "Na zawsze" w miejsce bardziej stosowne - bliżej aktualnych
postów AL. Być
może wskazane są teraz działania "zintegrowane - rozproszone" ;-).





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-12 22:20:19

Temat: Re: AL
Od: "Mark Smys" <s...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Oj kolego Sterpik, chyba nie dojdziemy do porozumienia. Mysle, ze wszscy ci
ktorzy nie sa w stanie uwierzyc w istnienie 15 latki o imieniu Ania powinni
zlozyc sie, wynajac autokar i zrobic wycieczke do Lubania, porobic zdjecia,
wywiad srodowiskowy a raport przedstawic na naszym forum. Wszelkie dysputy
nie maja sensu... Mozemy sie jedynie zastanowic co z biedna Ania zrobic, ale
aby dojsc do tego punktu musimy uwierzyc w jej istnienie...

Pozdrawiam

Mark...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-13 02:45:05

Temat: Re: AL
Od: "Sterpik" <b...@p...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mark Smys <s...@p...com> wrote in message
news:3995cefc$1@news.vogel.pl...

> Oj kolego Sterpik,
<ciach>

Proponuję Ci abyś już zawsze, programowo wycinał pierwsze zdanie
KAŻDEGO Twojego postu. Masz bowiem wyraźne zamiłowania do
tworzenia pustych, acz irytujacych sformułowań. Na pytanie - po co to
robisz, odpowiedz sobie sam?

Natomiast co do Twego wniosku iż :
> Mozemy sie jedynie zastanowic co z biedna [AL] zrobic, ale
> aby dojsc do tego punktu musimy uwierzyc w jej istnienie...
chcę przypomnieć, że Ty wierzysz w jej istnienie - powinienes zatem
jako pierwszy pozastanawiać się głosno "co z biedną [AL] zrobić".
Zamiast dywagować co inni mają zrobić, zakasaj rękawy i do
roboty. Na razie nie widziałem efektów Twego zastanawiania się.

Sterpik



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-13 20:12:40

Temat: Re: AL
Od: "Mark Smys" <s...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

<pierwsza linia wycieta>

Pozdrawiam

Mark...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-16 21:06:27

Temat: Odp: Telefon
Od: "Ptaszek Filip" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Aninja :

>Nigdy nie bylam tak
> wytrzymala, aby robic cos przez dlugi czas i nie przestac, tak samo zawsze
> bylo z nauka, ale tym razem stal sie cud, tutaj jestem dlugo i wcale nie
> znudzona.

Dziwne, gdyby było inaczej. Piszesz pierdoły, a wszyscy Ci odpowiadają.
Fajnie. Jest w tym radocha. To taj, jakby wystawili klauna, z ktorego za
darmochę wszyscy mogą się nabijać.
Człowiekowi humor się poprawi, a klaun jak był glupi tak będzie :-)
Za to Cię lubię, Ania. Pisz dalej.

>No coz, ambitna to ja nigdy nie bylam.

By być ambitnym, trzeba być dojrzałym. Nie moglaś być ambitna.

>Widac, ze kobitka nie byla
> do mnie tak przyjaznie nastawiona, ale jednak BLAGAM Cie, kimkolwiek
jestes
> napisz tym wszystkim ludziom, ze ja istnieje, ze jest ktos taki jak ja.

Ale po co?

> Wiem, ze nie mam pieknego glosu, ze juz po pierwszej sekundzie znudzilam
Cie
> rozmowa, ale chociaz potwierdz to, ze to ja mowilam, ze ja istnieje,
> istnieje, rozumiecie to ludzie - ja istnieje i sie z tego bardzo ciesze
:-).

I zdałaś sobie sprawę z tego teraz. Brawo.
Masz prawo się cieszyć.

> Wiem, ze bluzgam, bywam nieznosna, ale ja zyje i ten fakt trzyma mnie
> jeszcze na tym swiecie, wiec jest super, tak super, ze idzie sie posrac
;-).

To już teraz wiem, dlaczego dążysz do tego, aby cytuję - "każde gówno
wprawiało Cię w zachwyt".

> Troche przesadzam. Prosze Cie napisz im, ze ja istnieje, to jest dla mnie
> wazne, a nawet i bardzo wazne!!! Nie lubie jak ktos watpi w moje jakze
> prawdziwe i przemyslane slowa, nie lubie jak ktos watpi we mnie.

No, przemyślane one są, fakt. Jako wytwór Twojej wyobraźni i intelektu dają
dość ciekawy obraz Twojej osoby.
Wypada złożyć gratulacje.
A tak po za tym - niech ktoś napisze, że Ania istnieje naprawdę. Wysiłku to
nie kosztuje i chociaż jest głupie, to pozwoli na to, iż da se dziecko
siana.
Co Wam zależy...

Filip


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-16 23:09:43

Temat: Re: Telefon
Od: "dr Prunesquallor" <b...@p...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ptaszek Filip wrote in message

[...]
> A tak po za tym - niech ktoś napisze, że [A] istnieje naprawdę.
Wysiłku to
> nie kosztuje i chociaż jest głupie, to pozwoli na to, iż da se
dziecko
> siana.
> Co Wam zależy...
>
> Filip..


:) Witajcie
Jam niewprawny - co trzeba napisać aby pokazać gest ukontetntowania -
"tak trzymaj Filip" ;) ?
Choć akurat z tym ostatnim wnioskiem absolutnie się nie zgadzam.
Właśnie - nie da se siana!

Mógłbym powiedzieć, że TO było moim pacjentem, ale nie powiem -
tajemnica lekarska...
Zresztą to jeszcze dziś bardzo ryzykowne - lepiej poczekać ze trzy
lata... co najmniej...

--
Serdeczności

dr Prune, Alfred zresztą...





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak pokonac osobe opetana przez diabla?
Kuba daje czadu
Wyjezdzam
Re: migdałki
Re: Jak zwalczyć nerwice l ękową?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »