Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Teodycea

Grupy

Szukaj w grupach

 

Teodycea

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-20 22:08:48

Temat: Teodycea
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Czyli jeden z podstawowych problemow w religii chrzescijanskiej
- dlaczego w swiecie stworzonym przez doskonalego boga istnieje zlo?

W opozycji stoja dwie cechy boga a mianowicie jego wszechmoc
oraz milosc do czlowieka, dobro itd. Jesli jest wszechmocny to
powinien stworzyc swiat bez zla, chyba ze na tym mu nie zalezalo
a wiec nie jest "tylko dobrocia i miloscia".

Oczywiscie mozna uzywac argumentow, ze to ludzie sa winni,
ze zlo istnieje, jednak czlowiek "powstal na podobienstwo boga"
- wiec co jest? Zreszta, sa rzeczy ktore sprawiaja bol i
cierpienie a sa niezalezne od dzialan czlowieka - wszelkie
kataklizmy, klesi zywiolowe itd. to dzielo natury (doskonalego
swiata bozego) a nie czlowieka.

Jeszcze jedno - wszelkie choroby, zwlaszcza te dotykajce dzieci,
ktore nie mogly sobie grzechem na to "zasluzyc". Choroby dziedziczne,
mutacje gentyczne, wirusy itd... to wszystko jest na swiecie.

Ostatnia sprawa - miejsce urodzenia - kto decyduje, ze nowy
organizm rozpoczyna zycie w Mozambiku, Bangladeszu czy USA?
Jakie konsekwencje z tego wynikaja nie musze chyba mowic...

Problem (jak kazdy) nie jest nowy i jedyna ciekawa rzecz na jaka
trafilem to wywod Leibnitza, ktory mowi, ze swiat istotnie nie
jest doskonaly _ale_ jest najlepszym z mozliwych.
Jednak tym bardziej uzadadnialoby teze, ze bog nie jest doskonaly.
A jesli nie jest doskonaly to nie mozna tlumaczyc tego, ze zle sie
dzieje tym, ze czlowiek "nie jest w stanie pojac planow bozych"
bo on sam moze sie mylic... wszystko zaczyna wiec ledz w gruzach...
Dobra, koncze - celowo nie wyslalem postu na pl.soc.religia aby
bawic sie w dyskusje stricte filozoficzna poparta argumentami
z pisma swietego i doglebna analiza kazdego slowa...

Chce sie po prostu zapytac Was, konkretnie ludzi wierzacych w jaki
sposob moga pogodzic wiare w boga ze zlem na swiecie, tym ktore
nie jest wynikiem dzialan czlowieka. W jaki sposob zaprzegacie wasza
psychike aby rozwiklac ten problem :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-20 22:33:16

Temat: Re: Teodycea
Od: v...@m...pl (JK) szukaj wiadomości tego autora

Gdy zalozysz istnienie takiej mozliwosci jak reinkarnacja i prawo karmy
wszystkie ponizsze problemy w prosty sposob zostana wyjasnione.

Polecam "Bhagavad-gite taka jaka jest" Bhaktivedanty Swamiego Prabhupada.

JK

Ps. Z problemem tym zmagali sie Zydzi po Holocauscie, ale madrzy rabini
nie umieli im tego wytlumaczyc.

Wilczek wrote:

> Czyli jeden z podstawowych problemow w religii chrzescijanskiej
> - dlaczego w swiecie stworzonym przez doskonalego boga istnieje zlo?
>
> W opozycji stoja dwie cechy boga a mianowicie jego wszechmoc
> oraz milosc do czlowieka, dobro itd. Jesli jest wszechmocny to
> powinien stworzyc swiat bez zla, chyba ze na tym mu nie zalezalo
> a wiec nie jest "tylko dobrocia i miloscia".
>
> Oczywiscie mozna uzywac argumentow, ze to ludzie sa winni,
> ze zlo istnieje, jednak czlowiek "powstal na podobienstwo boga"
> - wiec co jest? Zreszta, sa rzeczy ktore sprawiaja bol i
> cierpienie a sa niezalezne od dzialan czlowieka - wszelkie
> kataklizmy, klesi zywiolowe itd. to dzielo natury (doskonalego
> swiata bozego) a nie czlowieka.
>
> Jeszcze jedno - wszelkie choroby, zwlaszcza te dotykajce dzieci,
> ktore nie mogly sobie grzechem na to "zasluzyc". Choroby dziedziczne,
> mutacje gentyczne, wirusy itd... to wszystko jest na swiecie.
>
> Ostatnia sprawa - miejsce urodzenia - kto decyduje, ze nowy
> organizm rozpoczyna zycie w Mozambiku, Bangladeszu czy USA?
> Jakie konsekwencje z tego wynikaja nie musze chyba mowic...
>
> Problem (jak kazdy) nie jest nowy i jedyna ciekawa rzecz na jaka
> trafilem to wywod Leibnitza, ktory mowi, ze swiat istotnie nie
> jest doskonaly _ale_ jest najlepszym z mozliwych.
> Jednak tym bardziej uzadadnialoby teze, ze bog nie jest doskonaly.
> A jesli nie jest doskonaly to nie mozna tlumaczyc tego, ze zle sie
> dzieje tym, ze czlowiek "nie jest w stanie pojac planow bozych"
> bo on sam moze sie mylic... wszystko zaczyna wiec ledz w gruzach...
> Dobra, koncze - celowo nie wyslalem postu na pl.soc.religia aby
> bawic sie w dyskusje stricte filozoficzna poparta argumentami
> z pisma swietego i doglebna analiza kazdego slowa...
>
> Chce sie po prostu zapytac Was, konkretnie ludzi wierzacych w jaki
> sposob moga pogodzic wiare w boga ze zlem na swiecie, tym ktore
> nie jest wynikiem dzialan czlowieka. W jaki sposob zaprzegacie wasza
> psychike aby rozwiklac ten problem :-)
>
> --
> -=Pozdrowionka=-
>
> Wilczek
> w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
> ICQ: 4017758 <|> GG: 75722

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-20 22:42:02

Temat: Re: Teodycea
Od: jacek <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj!

> Chce sie po prostu zapytac Was, konkretnie ludzi wierzacych w jaki
> sposob moga pogodzic wiare w boga ze zlem na swiecie, tym ktore
> nie jest wynikiem dzialan czlowieka. W jaki sposob zaprzegacie wasza
> psychike aby rozwiklac ten problem :-)

Wez sobie poczytaj troche w temacie (lekturki obowiazkowe to np.
Ewangelia i ST) i odkryj po raz n-ty Ameryke dla siebie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-20 22:43:49

Temat: Re: Teodycea
Od: "nemo" <n...@k...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Chce sie po prostu zapytac Was, konkretnie ludzi wierzacych w jaki
> sposob moga pogodzic wiare w boga ze zlem na swiecie, tym ktore
> nie jest wynikiem dzialan czlowieka. W jaki sposob zaprzegacie wasza
> psychike aby rozwiklac ten problem :-)
No niektorzy nie wierza...
i tak wogole to ostatnio doszedlem do wniosku ze zamiast sie nad tym
wszystkim zastanawiac to lepiej zyc po prostu...
chcociaz wydaje sie nam ze takie myslenie jest potrzebne.... wydaje sie nam
ze musimy znalezc pewne odpowiedzi
chodzi o to zeby szukac odpowiedzi....a nie zeby je znajdywac.... wiem wiem
brzmi prozaicznie....

ide spac bo juz glupoty plote dzisiaj :)

pozdrawiam:
nemo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-20 22:44:22

Temat: Re: Teodycea
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Wez sobie poczytaj troche w temacie (lekturki obowiazkowe to np.
> Ewangelia i ST) i odkryj po raz n-ty Ameryke dla siebie.

Dlatego wlasnie nie wyslalem postu na soc.religia ale widze ze
lustrujesz wszystkie grupy na wszelki wypadek...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-20 22:45:24

Temat: Re: Teodycea
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Gdy zalozysz istnienie takiej mozliwosci jak reinkarnacja i prawo karmy
> wszystkie ponizsze problemy w prosty sposob zostana wyjasnione.

Chodzi mi o odniesienie sie do problemu na bazie religii chrzescijanskiej
bo 90% osob piszacych tu "Bog" ma na oczach obraz chrzescijanski.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-20 23:28:15

Temat: RE: Teodycea
Od: g...@i...pl (guniek) szukaj wiadomości tego autora

Wilczek:

> Czyli jeden z podstawowych problemow w religii chrzescijanskiej
> - dlaczego w swiecie stworzonym przez doskonalego boga istnieje zlo?

myślę, że nie jest to żaden problem w religii chrześcijańskiej
religia ma własnie to do siebie iż uwalnia swych wyznawcow od tego typu
problemów dajac mniej lub bardziej logiczne wyjasnienia

nie zamierzam osądzać tu "wyjasnień" wspomnianej religii co do poruszanych
przez Ciebie kwestii
poza tym to przecież religia- a więc nie trzeba, a nawet nie można
wszystkiego rozumieć
są dogmaty
"trzeba" wierzyć

> W opozycji stoja dwie cechy boga a mianowicie jego wszechmoc
> oraz milosc do czlowieka, dobro itd. Jesli jest wszechmocny to
> powinien stworzyc swiat bez zla, chyba ze na tym mu nie zalezalo
> a wiec nie jest "tylko dobrocia i miloscia".

Wilczku
to są pytania i wątpliwosci typowe dla osoby poszukującej, nie
chrześcijanina (dodam z własnego wyboru i przekonań)

jakiej odpowiedzi oczekujesz?

od chrześcijania?
on nie będzie (z defonicji nie powinien) mieć tu problemu
odpowie stosownymi cytatami i dogmatami
z wiara nie mozna (nie da się) dyskutować
nie przekonasz kogos o sprzecznosci jeśli on sam jej nie zobaczy
a do tego musiałby zwątpić w swa jedynie słuszna wiarę...

Twoje pytania swiadcza o watpliwosciach , o poszukiwaniu
IMO to cudownie:-)
ale IMO gdy już zwatpisz w dogamty- dalej musisz szukac sam

> Oczywiscie mozna uzywac argumentow, ze to ludzie sa winni,
> ze zlo istnieje, jednak czlowiek "powstal na podobienstwo boga"
> - wiec co jest? Zreszta, sa rzeczy ktore sprawiaja bol i
> cierpienie a sa niezalezne od dzialan czlowieka - wszelkie
> kataklizmy, klesi zywiolowe itd. to dzielo natury (doskonalego
> swiata bozego) a nie czlowieka.

Wilczku
w religii nie wszystko da sie logicznie uzasadnić...
takich pytań można zadać 1000
ale to jest własnie wiara...
nie trzeba rozumieć
wystarczy wewnętrzna pewność, że tak własnie jest, ze Bóg jest dobry i
sprawiedliwy
jeśli ktoś ma to w sobie, czuje to - nie potrzebuje uzasadnień

nie wdaję sie tutaj w moje osobiste przekonania co do religii
powiem tylko że ja tez watpiłam
zadawałam pytania
zreszta wciaz to czynię
teraz jestem sobie "niczym"
ani katoliczka
ani protestantka

ale myślę, ze jestem o wiele blizej Boga niz byłam niegdyś jako
chrzescijanka
bo wiem, ze wtedy nie byłam blisko NIEGO, nie w NIEGO wierzyłam
lecz w jego OBRAZ
wymyslony przez człowieka

Wilczku
odpowiedzi na Twe pytania są w Bibli
tylko trzeba umieć ja czytać
a przekłady którymi dysponujemy sa fatalne

prawdziwą Biblie masz przed nosem
a odpowiedzi w sobie
tylko trzeba umieć je "odczytać"

chrześcijanie próbowali
o skutku nie mówie...

Ty spróbuj sam

> Dobra, koncze - celowo nie wyslalem postu na pl.soc.religia aby
> bawic sie w dyskusje stricte filozoficzna poparta argumentami
> z pisma swietego i doglebna analiza kazdego slowa...

tia...

jeśli dojdziesz to jakichś - Twoim zdaniem - waznych wniosków ciekawam
przeczytać (lub usłyszeć;-))

pozdrawiam cieplutko
a-guniek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-21 00:56:22

Temat: Odp: Teodycea
Od: "Jan Jackowski" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Witam!

Hmmm....Wilczek chyba czasem podczas swojej wypowiedzi parafrazował myśli
pana L.Kołakowskiego z książki "Jeśli Boga nie ma...". Nie wiem czy zrobił t
o świadomie czy nie. Bo jeśli świadomie to wypadałoby choć słowem wspomnieć
o panu Leszku...czyż nie?

Pozdrawiam
Will


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-21 01:02:30

Temat: RE: Teodycea
Od: g...@i...pl (guniek) szukaj wiadomości tego autora

Konrad:
Sytuacja jest analogiczna do tej z
> anegdotki o Jasiu i księdzu:
>
> - Pan Bóg jest wszechmogący - to znaczy, że może dokonać wszystkiego...
> - Prosę ksiendza! A cy Pan Bóg moze stwozyć taki wielki kamień ze go nie
> bendzie mógł podnieść?

hi hi hi
:-))))))))
to nie anegdotka
to paradoks wszechmocy
(jak zwał tak zwał
heh- to samo, ale od razu poważniej brzmi;-))

lubię go/ją
pobudza do myslenia
i dobija... no tych... dogmatyków;-)

> No właśnie, tlochę podlośliśmy a pytanie zadajemy sobie nadal. Taka już
> chyba nasza natura ... ;) Na zakończenie przywołam słowa Nemo
> <n...@k...onet.pl>, który słusznie napisał:

> > (...) wydaje sie nam ze takie myslenie jest potrzebne....
> > wydaje sie nam ze musimy znalezc pewne odpowiedzi
> > chodzi o to zeby szukac odpowiedzi....a nie zeby je znajdywac....

samorealizacja Maslowa
:-))))))))
podpisuję sie dwoma łapkami
jedyna droga
proces jest ważny sam w sobie
nie cel
a "osiągnięcie" będzie i tak
przyjdzie automatycznie


> Pozdrawiam,
> Konrad_

pozdrawiam
a-guniek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-21 01:13:51

Temat: Re: Teodycea
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> hi hi hi
> :-))))))))
> to nie anegdotka
> to paradoks wszechmocy
> (jak zwał tak zwał
> heh- to samo, ale od razu poważniej brzmi;-))

Ano wlasnie, tez pamietam z zajec z (Po)Tworakiem :-)

> lubię go/ją
> pobudza do myslenia
> i dobija... no tych... dogmatyków;-)

Podobny paradoks jak sogmat sceptykow, ze nic nie jest pewne
a wiec pewne nie jest takze to, ze "nic nie jest pewne" :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co lepsze?
Żarcie
Sorry jeśli uważacie to za spam ale jest to na tyle interesujące dla wielu , więc uwazam że warto było skorzystać z tej okazji
Problem
Fantastyczna El-Muzyka w Trójce :))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »