« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2015-11-30 16:51:13
Temat: Terroryzm nasz powszedniW niedzielę wieczorem kierowcy jadący trasą ekspresową E75 ze Śląska do Warszawy nie
mogli zatankować swoich samochodów ani zatrzymać się na posiłek w przydrożnych
barach. Powód? Właściciele zamknęli swoje przybytki w obawie przez kibolami.
Właściciele stacji benzynowych zamykają swoje obiekty w obawie przed napadami kiboli.
Podczas gdy w Belgii i Francji psychoza strachu spowodowana atakami terrorystycznymi
sprawia, że zamykane są centra handlowe, nad Wisłą również grasują bandy, które
utrudniają życie normalnym obywatelom. -
Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, wszystko pozamykane, policja powinna ich
przypilnować, a nie kazać zamykać stacje - irytował się Kamil, który chciał zatrzymać
się na posiłek w drodze z Lublińca do Warszawy.
Kibole potrafią być groźni nie tylko podczas powrotów z wyjazdowych meczów
piłkarskich. W styczniu br. dokonali napadu w stację benzynową w Jędrzejowie (woj.
Świętokrzyskie) w drodze na ogólnopolską pielgrzymkę kibiców na Jasną Górę.
- Na stację benzynową podjechało siedem samochodów osobowych. Grupa kilkudziesięciu
młodych mężczyzn jechała do Częstochowy. Gdy weszli na stację, kilkunastu z nich
wykorzystało sztuczne zamieszanie i ukradło towary znajdujące się na sklepowych
półkach - relacjonował dziennikowi "Fakt" Michał Kowalczyk, oficer prasowy Komendy
Powiatowej Policji w Jędrzejowie.
http://strajk.eu/kibole-postrachem-stacji-benzynowyc
h-napady-kradzieze-pobicia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |