http://wiadomosci.pl.msn.com/article.aspx?cp-documen
tid=8393456

"W Berlinie uroczyście odsłonięto pomnik upamiętniający tysiące
homoseksualistów prześladowanych i pomordowanych w hitlerowskich
Niemczech. Surowa z wyglądu, szara, betonowa płyta stanęła u wejścia
do parku Tiergarten, naprzeciwko Pomnika Pomordowanych Żydów Europy.

Na uroczystość w centrum stolicy przybyło około 400 gości, w tym
przedstawiciele rządu, parlamentu władz miasta oraz organizacji gejów
i lesbijek. Główne honory czynili sekretarz stanu w Urzędzie
Kanclerskim Bernd Neumann oraz burmistrz Berlina, Klaus Wowereit.

Pomnik, pośrodku którego znajduje się niewielki ekran, na którym
zwiedzający mogą obejrzeć czarno-biały film przedstawiający całującą
się, homoseksualną parę, sąsiaduje z podobnymi z wyglądu, ale
mniejszymi rozmiarem stelami, upamiętniającymi pomordowanych Żydów.

Niemiecki rząd zaaprobował budowę pomnika w grudniu 2003 roku,
przeznaczając na ten cel 600 tysięcy euro. Projektem zajęli się
urodzony w Danii Michael Elmgreen oraz Norweg, Ingar Dragset.

Nawiązanie do pomnika ofiar Holokaustu ma podkreślać podobieństwo
doświadczeń i cierpień doznanych przez obie grupy ofiar
narodowosocjalistycznej dyktatury, a uzupełnienie filmowe -
odrębność.

"Jesteśmy tacy sami. Ale jednocześnie inni" - wyjaśniają artyści swoje
przesłanie.

Autorem zdjęć do filmu jest fotograf Robby Mueller, a reżyserem -
Duńczyk Thomas Vinterberg. Scena z całującymi się mężczyznami została
zarejestrowana w miejscu, gdzie stanął pomnik.

Nazistowskie Niemcy traktowały homoseksualizm jako chorobę zagrażającą
ich rasie. Ponad 50 tysięcy gejów uznano w tym czasie za
kryminalistów. Od 10 do 15 tysięcy z nich trafiło do obozów
koncentracyjnych. Przeżyło niewielu."


Jakoś nie ma pomnika milionów Cyganów czy innych mniejszości
narodowych, Niemców "nieprawomyślnych" wobec nazistów, albo choćby
lesbijek...

Ha, a czemu nie ma pomnika pomordowanych lesbijek? - ano, dlatego, że
akurat one miały możność się ukryć pośród innych kobiet, zgadzając się
na rolę królic, podlegających planowym zapłodnieniom (rodzić wszak
mogły) dla dobra Rzeszy podczas szeroko zakrojonej akcji polegającej
właśnie na tym (nazwa akcji mi uciekła, może ktoś wie?).

Sporo ciekawego o homoseksualizmie w nazistowskich Niemczech można
poczytać tu - ale nie cytuję, bo długie: http://psr.racjonalista.pl/kk.php/s,4902
No, podsuwam tę lekturę, bo nie toleruję eliminacji fizycznej,
przemocy ani metod stosowanych przez nazistów, choć mój stosunek do
zjawiska homoseksualizmu raczej już znacie.
Naprawdę warto przeczytać artykuł pod linkiem.