Witam Szanownych Grupowiczów!

Zapewne większość z Was oglądała wczorajszy program w TVP2 o godz. 21.30 z
udziałem Anny Dymnej i osób niepełnosprawnych.
Prawdę mówiąc ja i moi znajomi spodziewaliśmy się innego programu.
Myśleliśmy, że wreszcie wyemitowany zostanie program, który był kręcony w
grudniu zeszłego roku.

Może pokrótce wyjaśnię o co chodzi. Jakieś trzy miesiące temu poproszono nas
do wzięcia udziału w programie z panią Anną Dymną i innymi osobami. Wszystko
miało odbyć się w lubelskim studio (dokładnie w tym, gdzie kręci się "1 z
10"). Tak też się stało. Przyszło sporo osób, zarówno niepełnosprawnych jak
i pełnosprawnych. Większość młodych osób zostało "zwerbowanych" z
pobliskiego UMCS-u z Wydziału Pedagogiki, a ON przeważnie pochodziły z
rejonów Lublina. Przywieziono też starszą, schorowaną kobietę, która
wygłosiła swoją kwestię.
Tematem dyskusji była szeroko pojęta izolacja osób niepełnosprawnych. Po
jednej stronie zasiedli zwolennicy tej tezy, a po przeciwnej jej oponenci. W
trakcie wyemitowano dwa bardzo ciekawe reportarze pokazujące trudne życie
osób niepełnosprawnych. Muszę przyznać, że wszystko zapowiadało się bardzo
interesująco. Nawet te 7-8 godzin, które spędziliśmy wtedy w telewizji było
niczym w stosunku do zamierzonego efektu jaki miałby nastąpić.

Okazuje się jednak, że prawdopodobnie wszystko "poszło do kosza" i nie ujrzy
światła dziennego. Wiem to od pewnej osoby, która pochodzi z kręgów
medialnych. Niestety ani ja, ani moi przyjaciele nie zostali o tym smutnym
fakcie powiadomieni. I to właśnie jest trochę przykre... Telewizja Polska
potraktowała nas jak przedmioty do zrobienia widowiska publicznego. I to
wszystko w przeddzień Europejskiego Roku Osób Niepełnosprawnych. Pomijam
tutaj kwestię cenzury, która powraca jak bumerang.
Brak emisji programu jest dużą stratą nie tylko dla producentów, ale przede
wszystkim dla widzów przed szklanymi ekranami.

A jeżeli miałbym odnieść się do _formy_ tego co ujrzałem wczoraj (nie
urażając osób, które wystąpiły), to według mnie program był po prostu nieco
nudnawy.

Z poważaniem,
Radzio