Strona główna Grupy pl.rec.dom Tydzień z życia mężczyzny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tydzień z życia mężczyzny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-30 15:47:07

Temat: Tydzień z życia mężczyzny
Od: "Anna" <a...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Subject: Tydzień z życia mężczyzny OT


>
> Zostalem sam. Zona wyjechala na tydzien. Calkiem
> przyjemna odmiana.
> Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni.
> Poniedzialek
> DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której
> bede wstawal,
> ile czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem,
> ile zajmie mi zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i
> gotowanie. Jestem milo zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo
> wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim
> problemem, skoro mozna tak szybko sie z tym uporac. Wystarczy odpowiednio
> zorganizowac sobie prace.
> Na kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily
> nastrój, ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem
> swiece.
> Pies na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie
> udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i
> pale dobre cygaro.
> Wtorek
> MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga
> kilku drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie
> jest swieto, dlatego nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl
> przystawki i inne dania z trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy
> sniadaniu zauwazylem, ze picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna
> zasadnicza wade. Za kazdym razem trzeba potem myc wyciskarke.
> Jak rozwiazac ten problem? Trzeba przygotowac sok na dwa dni - wtedy
> wyciskarke myje sie dwa razy rzadziej.
> Odkrycie dnia: parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób ma sie
> jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal z
> odkurzaczem tak jak chciala zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze tylko
> pamietac, zeby zdejmowac buty, a psu wycierac lapy. Poza tym czuje
> sie swietnie.
> Sroda
> MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak
> wiecej czasu, niz przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja
> strategie.
> I tak: przynioslem z baru kilka gotowych dan - w ten
> sposób nie strace w kuchni az tyle czasu. Przygotowanie posilku nigdy
> nie powinno trwac dluzej niz jedzenie. Kolejny problem to slanie lózka.
> Najpierw trzeba sie z niego wygrzebac, potem wywietrzyc sypialnie, a na
> koncu
> jeszcze równo ulozyc posciel - zawracanie glowy. Nie uwazam, zeby
> codzienne slanie lózka bylo konieczne, zwlaszcza ze i tak wieczorem
czlowiek
> musi sie do niego polozyc. W sumie wydaje sie, ze jest to czynnosc
zupelnie
> pozbawiona sensu. Zrezygnowalem tez z przygotowywania osobnych
> posilków dla psa i kupilem gotowe jedzenie w puszkach. Pies troche sie
> krzywil,
> ale cóz... skoro ja moge sie obyc bez domowych obiadków, on tez nie
> powinien grymasic.
> Czwartek
> KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do
> wiary, ze z tym niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu. Kupie
> sobie gotowy sok w butelkach.
> Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie z lózka
> prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic narzute.
> Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za
> czesto przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy
prysznic
> powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla
> strata czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy nie
> traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem
> jesc
> z czystego talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies
> tez moze jesc z jednej miski - w koncu to tylko zwierze.
> UWAGA: doszedlem do wniosku, ze odkurzac trzeba najwyzej raz w tygodniu.
> Parówki na obiad i na kolacje.
> Piatek
> KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania.
> Odkrylem nastepujaca rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po
> poludniu gorzej a wieczorem w ogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi dluzej
> niz przez dwa dni z rzedu, moga wywolywac lekkie mdlosci. Pies dostal
> sucha karme. Jest równie pozywna, a miska nie jest popackana.
> Z kolei ja zaczalem jesc zupe prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie
> trzeba brudzic talerza ani chochli. Teraz juz nie czuje sie tak, jakbym
byl
> automatyczna zmywarka do naczyn. Przestalem wycierac podloge w kuchni.
> Ta czynnosc irytowala mnie tak samo jak slanie lózka.
> UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
> Sobota
> PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znówtrzeba je wlozyc?
> Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
> zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem.
> Pies nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie
> jestem jego sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze
> moja zona tez tak czasem do mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale
jakos
> nie
> mam ochoty. Nerwy mam napiete jak postronki. Na sniadanie zjem tylko to,
> co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania
> ani mieszania.
> Wszystkie te czynnosci doprowadzaja mnie do rozpaczy.
> Plan na dzis : obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem.Zadnych
> talerzy, sztucców, obrusów i innych glupot. Troche bola mnie dziasla.
> Pewnie jem za malo owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze sklepu.
Moze
> to poczatek szkorbutu? Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem
> okna i zrobilem pranie.
> Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam
> czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie
> makaronem. Ale niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac.
> UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki.
> Musimy sie spieszyc, zeby zbyt dlugo nie trzymac jej otwartej.
> Niedziela
> OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie
> zajadali przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy
slinke.
> Obaj jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski, ale
> zadnemu z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic,
> uczesac,
> zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac, pójsc po
> zakupy,
> ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam problemy z
> utrzymaniem
> równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie przestal merdac ogonem.
> Pchani resztka instynktu samozachowawczego, wyczolgujemy sie z lózka i
> idziemy
> do restauracji, gdzie przez ponad godzine jemy rózne pysznosci.
> Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy ich myc.
> Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
> Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
> Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-30 16:24:48

Temat: Re: Tydzień z życia mężczyzny
Od: "Regi" <a...@d...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

NTG
>
>
> >
> > Zostalem sam. Zona wyjechala na tydzien. Calkiem
> > przyjemna odmiana.
> > Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni.
> > Poniedzialek
> > DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której
> > bede wstawal,
> > ile czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem,
> > ile zajmie mi zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i
> > gotowanie. Jestem milo zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo
> > wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim
> > problemem, skoro mozna tak szybko sie z tym uporac. Wystarczy
odpowiednio
> > zorganizowac sobie prace.
> > Na kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily
> > nastrój, ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem
> > swiece.
> > Pies na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie
> > udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i
> > pale dobre cygaro.
> > Wtorek
> > MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga
> > kilku drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie
> > jest swieto, dlatego nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl
> > przystawki i inne dania z trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy
> > sniadaniu zauwazylem, ze picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna
> > zasadnicza wade. Za kazdym razem trzeba potem myc wyciskarke.
> > Jak rozwiazac ten problem? Trzeba przygotowac sok na dwa dni - wtedy
> > wyciskarke myje sie dwa razy rzadziej.
> > Odkrycie dnia: parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób ma sie
> > jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal z
> > odkurzaczem tak jak chciala zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze
tylko
> > pamietac, zeby zdejmowac buty, a psu wycierac lapy. Poza tym czuje
> > sie swietnie.
> > Sroda
> > MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak
> > wiecej czasu, niz przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja
> > strategie.
> > I tak: przynioslem z baru kilka gotowych dan - w ten
> > sposób nie strace w kuchni az tyle czasu. Przygotowanie posilku nigdy
> > nie powinno trwac dluzej niz jedzenie. Kolejny problem to slanie lózka.
> > Najpierw trzeba sie z niego wygrzebac, potem wywietrzyc sypialnie, a na
> > koncu
> > jeszcze równo ulozyc posciel - zawracanie glowy. Nie uwazam, zeby
> > codzienne slanie lózka bylo konieczne, zwlaszcza ze i tak wieczorem
> czlowiek
> > musi sie do niego polozyc. W sumie wydaje sie, ze jest to czynnosc
> zupelnie
> > pozbawiona sensu. Zrezygnowalem tez z przygotowywania osobnych
> > posilków dla psa i kupilem gotowe jedzenie w puszkach. Pies troche sie
> > krzywil,
> > ale cóz... skoro ja moge sie obyc bez domowych obiadków, on tez nie
> > powinien grymasic.
> > Czwartek
> > KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do
> > wiary, ze z tym niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu.
Kupie
> > sobie gotowy sok w butelkach.
> > Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie z lózka
> > prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic narzute.
> > Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za
> > czesto przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy
> prysznic
> > powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla
> > strata czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy
nie
> > traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem
> > jesc
> > z czystego talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies
> > tez moze jesc z jednej miski - w koncu to tylko zwierze.
> > UWAGA: doszedlem do wniosku, ze odkurzac trzeba najwyzej raz w tygodniu.
> > Parówki na obiad i na kolacje.
> > Piatek
> > KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania.
> > Odkrylem nastepujaca rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po
> > poludniu gorzej a wieczorem w ogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi
dluzej
> > niz przez dwa dni z rzedu, moga wywolywac lekkie mdlosci. Pies dostal
> > sucha karme. Jest równie pozywna, a miska nie jest popackana.
> > Z kolei ja zaczalem jesc zupe prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie
> > trzeba brudzic talerza ani chochli. Teraz juz nie czuje sie tak, jakbym
> byl
> > automatyczna zmywarka do naczyn. Przestalem wycierac podloge w kuchni.
> > Ta czynnosc irytowala mnie tak samo jak slanie lózka.
> > UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
> > Sobota
> > PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znówtrzeba je wlozyc?
> > Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
> > zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem.
> > Pies nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie
> > jestem jego sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze
> > moja zona tez tak czasem do mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale
> jakos
> > nie
> > mam ochoty. Nerwy mam napiete jak postronki. Na sniadanie zjem tylko to,
> > co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania,
gotowania
> > ani mieszania.
> > Wszystkie te czynnosci doprowadzaja mnie do rozpaczy.
> > Plan na dzis : obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem.Zadnych
> > talerzy, sztucców, obrusów i innych glupot. Troche bola mnie dziasla.
> > Pewnie jem za malo owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze sklepu.
> Moze
> > to poczatek szkorbutu? Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem
> > okna i zrobilem pranie.
> > Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam
> > czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie
> > makaronem. Ale niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac.
> > UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki.
> > Musimy sie spieszyc, zeby zbyt dlugo nie trzymac jej otwartej.
> > Niedziela
> > OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie
> > zajadali przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy
> slinke.
> > Obaj jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski,
ale
> > zadnemu z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic,
> > uczesac,
> > zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac, pójsc po
> > zakupy,
> > ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam problemy z
> > utrzymaniem
> > równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie przestal merdac
ogonem.
> > Pchani resztka instynktu samozachowawczego, wyczolgujemy sie z lózka i
> > idziemy
> > do restauracji, gdzie przez ponad godzine jemy rózne pysznosci.
> > Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy ich myc.
> > Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
> > Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
> > Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie?
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-30 16:37:31

Temat: Re: Tydzień z życia mężczyzny
Od: "Marcin" <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


"Regi" informuje:
> NTG


A tobie radzę lekturę netykiety, szczególnie fragment o cytowaniu.

Pozdrawiam, MArcin


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-30 17:54:34

Temat: Re: Tydzień z życia mężczyzny
Od: "bodzio" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Regi" <a...@d...com.pl> wrote in message
news:an9tps$69k$1@news2.tpi.pl...
> NTG
> >
przeciez to DOM :)

mi sie podoba

bodzio


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

roleta zewnetrzna przerobki
Wybór kotła na paliwo stałe - dylemat :(
malowalem DULUXem - uwagi
Flizówki - gdzie kupić?
Kto zrobi szafe na zamowienie w Warszawie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii
Kuchenka gazowa z regulacją temperatury
Mleko w ekspresie

zobacz wszyskie »