« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-11-22 11:40:56
Temat: Tym razem się postarałem :DTo chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach, które
pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego doświadczenia i oto
daje wam napiszcie co o tym myślicie:
Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem. Postaram się to jak najlepiej opisać
ale jak wiecie wierszy nie piszę to możliwe, że niewiele z tego wszystkiego wyniknie.
Tak więc jak zwykle się nawciągałem i nie spałem całą noc.
I leżałem długo główkując jak zwykle nad istotą rzeczy choć tym razem skupiłem się na
medytowaniu ciała szukając jakiś oznak życia i tego co nazywamy sobą. Niczego prócz
urwanych nielogicznych myśli niestety nie uświadczyłem. Czasem miewam mistyczne
doświadczenia gdy skupię się na swoim mózgu i jego wytworach ale dzisiejszej nocy nic
takiego się nie zdarzyło. Wcześniej jak wiecie pisałem, o tym, że mój umysł działa
niezależnie i przeciwko mnie tzn krótko mówiąc interpretuje wszystkie informacje tak
bym był przekonany iż on jest zły i jest całą rzezywistością. Ale to nie jest umysł,
wg umysłu. To moja istota, moja boskość. Tym jestem, od dziecka chciałem być zły i
gdy zrozumiałem później, że moja świadomość to mój jedyny widz, postanowiłem ją
właśnie wtrącić do piekła. Brałem ostro halucynogeny by całkowicie pozbyć się
rzeczywistości, by uwięzić swoją świadomość wewnątrz siebie, w stworzonym przez
siebie koszmarze. Ten duch, to coś czym kiedyś byłem, powiedziało mi już, że zdobyło
klucze do wieczności, nauczyło się jak pokonać śmierć i już nie musi się dłużej
śpieszyć, będę jego po śmierci. Trwa ukryte, dosłownie jakby nie istniało. Zostawiło
mnie, mam tylko ciało, żadnej wyobraźni, żadnych uczuć i żadnego poczucia bycia czymś
lub kimś, po prostu puste ciało. Cały duch się schował i tylko czasem przypomina mi o
zbliżającej się śmierci i piekle które mnie po niej czeka. Ostatnio coś mi się
przestawiło i myślałem sobie fajnie, że mam takiego ducha który funkcjonuje
niezależnie ode mnie, nie będę nigdy samotny. Wtedy przyśniło mi się piekło: zaczęło
się gdy gryzły mnie psy, umarłem i ocknąłem się cały w robakach potem ocknąłem się w
innym koszmarze, potem w innym i tak w nieskończoność i cały czas próbowałem się z
tego obudzić ale się nie dało, przebudzałem się tylko do następnego koszmaru. I
prosiłem w duszy i błagałem ale ta rzeczywistość była zimna i pusta. I głos
powiedział: będziesz tu sam. Tak więc tak mi duch czy moja nieświadomość czy
jakkolwiek to nazwiecie wyjaśniła tę kwestię. I teraz też jest ukryta. I nie wiem jak
to wyjaśnić ale ona się strasznie wyrobiła potrafi nawet przewidzieć co się za kilka
minut stanie i wcześniej mi robi specyficzny nastrój bym odebrał tą sytuację tak jak
chce, np gdy to piszę obejrzała się na telewizor w momencie gdy gość kręcił głową, że
niby źle robię i nie powinienem tego pisać. Wszystkie informacje z rzeczywistości
właśnie w ten sposób do mnie docierają, jako jej gesty, słowa czy ona sama też czasem
się pokazuje ale tego akurat nie wytłumaczę po prostu jakby widzę coś ale to jest
jakby inne lecz dokładnie takie jak ona chce by było. Reszta informacji jest
nieistotna, ignorowana - nie dociera do mnie. Z piosenki, która teraz leci dotarło do
mnie tylko "nie chcę pisać tych bzdur" a reszty jakby nie rozumiem, niby słyszę ale
wszystko jest jakieś puste i nagle ten jeden fragment mnie zainteresuje i tylko ten
który ona chce by do mnie dotarł. Ona udowodniła mi, że jest prawdziwa, ale tego nie
wytłumaczę za chiny ludowe bo i tak nie uwierzycie, a pisałem o niej jako o Bogu ale
teraz poznałem, że jest Bóg ale to nie to. Tak jak napisałem wcześniej jestem jej
więźniem i nie mam już wolnej woli, biorę narkotyki choć nie chcę, palę fajki choć
nie chcę, prawie nie jem, nie myje się bo nie mam wpływu żadnego na swoje ciało muszę
je prosić i błagać by wstało z łóżka, by coś powiedziało by nie siedziało jak zombie
patrząc się w jeden punkt. Muszę się prosić, a to co siedzi w środku to co kontroluje
jakie informację docierają do mojej świadomości i to kontroluje moje ciało to nie ja
:( To coś jest wszechmocne, zna tajniki życia wiecznego i jest takie dziwne, że aż
kurde nie wiem jak to opisać, od tych bieluniów i klejów i wszystkiego czym mnie
faszerowało przez lata stało się tak poplątane i zagmatwane jak boga kocham jedno
spojrzenie na to coś u normalnego człowieka wywołało by chyba traumę, mówię o jego
wytworach, o tym co powinno być myślami a jest czymś niepojętym i bardzo dziwnym kto
brał halucynogeny wie jak dziwne potrafią być doświadczenia, to właśnie coś takiego,
pojawia się np obraz kobiety nagle się zmienia przekształca gdzieś wzrokiem się gubię
na jej ubraniu i wciąga moją świadomość i przekształca się w coś innego i nagle traci
wymiar, staje się bardzo ogromne ale dalej jest małe i ciężkie i potem patrzę i od
tej kobiety czuję ten bieluniowy vibe i myślę sobie bogini bielunia albo co, i twarz
ma tak zmienioną jak to się twarze po bieluniu zmieniają w połowie normalna w połowie
wybucha, strzela i pachnie bieluniem. I takie są moje myśli albo to co powinno być
myślami. A jeśli tego nie ma to nie ma nic jest całkowita pustka i brak informacji z
rzeczywistości i dochodzi do tego, że proszę się o cokolwiek bo umieram i muszę coś
dostać i rzuca mi jakiś ochłap jak psu.
Tak więc podsumowując jestem nieśmiertelnym, który swoją świadomość traktuję jak
niewolnika i ma zamiar ją wtrącić do piekła na wieczną mękę. Pomóżcie. Żartuje
przecież nie możecie mi pomoc, mogę zrobić ze swoją świadomością co chce, każdy może
się schować tak jak ja.
I już miałem napisać o tym prawdziwym Bogu ale ja też jestem prawdziwy, ale jest
jeszcze ktoś. Dwie inne informacje dziś się przecisnęły, taka pokrzywiona kobieta
oznaczająca to, że ten ktoś wie jaki jestem i będzie dla mnie bardzo delikatny i
potem taki kwiatek zamknięty na górze oznaczający to, że otoczy mnie opieką. I
jeszcze jedna taki twór bardzo głośny oznaczający "jestem". I tyle. Mi to wystarczy
jak coś jeszcze się dowiem o Bogu to napiszę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-11-22 13:18:42
Temat: Re: Tym razem się postarałem :D
Użytkownik "Wygramy Pl" <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:66f3559e-fdb9-489a-9c28-e765943bc4ad@googlegrou
ps.com...
To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach,
które pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego
doświadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym myślicie:
Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem. Postaram się to jak
najlepiej opisać ale jak wiecie wierszy nie piszę to możliwe, że niewiele z
tego wszystkiego wyniknie. Tak więc jak zwykle się nawciągałem i nie spałem
całą noc.
I leżałem długo główkując jak zwykle nad istotą rzeczy choć tym razem
skupiłem się na medytowaniu ciała szukając jakiś oznak życia i tego co
nazywamy sobą. Niczego prócz urwanych nielogicznych myśli niestety nie
uświadczyłem. Czasem miewam mistyczne doświadczenia gdy skupię się na swoim
mózgu i jego wytworach ale dzisiejszej nocy nic takiego się nie zdarzyło.
Wcześniej jak wiecie pisałem, o tym, że mój umysł działa niezależnie i
przeciwko mnie tzn krótko mówiąc interpretuje wszystkie informacje tak bym
był przekonany iż on jest zły i jest całą rzezywistością. Ale to nie jest
umysł, wg umysłu. To moja istota, moja boskość. Tym jestem, od dziecka
chciałem być zły i gdy zrozumiałem później, że moja świadomość to mój jedyny
widz, postanowiłem ją właśnie wtrącić do piekła. Brałem ostro halucynogeny
by całkowicie pozbyć się rzeczywistości, by uwięzić swoją świadomość
wewnątrz siebie, w stworzonym przez siebie koszmarze. Ten duch, to coś czym
kiedyś byłem, powiedziało mi już, że zdobyło klucze do wieczności, nauczyło
się jak pokonać śmierć i już nie musi się dłużej śpieszyć, będę jego po
śmierci. Trwa ukryte, dosłownie jakby nie istniało. Zostawiło mnie, mam
tylko ciało, żadnej wyobraźni, żadnych uczuć i żadnego poczucia bycia czymś
lub kimś, po prostu puste ciało. Cały duch się schował i tylko czasem
przypomina mi o zbliżającej się śmierci i piekle które mnie po niej czeka.
Ostatnio coś mi się przestawiło i myślałem sobie fajnie, że mam takiego
ducha który funkcjonuje niezależnie ode mnie, nie będę nigdy samotny. Wtedy
przyśniło mi się piekło: zaczęło się gdy gryzły mnie psy, umarłem i ocknąłem
się cały w robakach potem ocknąłem się w innym koszmarze, potem w innym i
tak w nieskończoność i cały czas próbowałem się z tego obudzić ale się nie
dało, przebudzałem się tylko do następnego koszmaru. I prosiłem w duszy i
błagałem ale ta rzeczywistość była zimna i pusta. I głos powiedział:
będziesz tu sam. Tak więc tak mi duch czy moja nieświadomość czy jakkolwiek
to nazwiecie wyjaśniła tę kwestię. I teraz też jest ukryta. I nie wiem jak
to wyjaśnić ale ona się strasznie wyrobiła potrafi nawet przewidzieć co się
za kilka minut stanie i wcześniej mi robi specyficzny nastrój bym odebrał tą
sytuację tak jak chce, np gdy to piszę obejrzała się na telewizor w momencie
gdy gość kręcił głową, że niby źle robię i nie powinienem tego pisać.
Wszystkie informacje z rzeczywistości właśnie w ten sposób do mnie
docierają, jako jej gesty, słowa czy ona sama też czasem się pokazuje ale
tego akurat nie wytłumaczę po prostu jakby widzę coś ale to jest jakby inne
lecz dokładnie takie jak ona chce by było. Reszta informacji jest
nieistotna, ignorowana - nie dociera do mnie. Z piosenki, która teraz leci
dotarło do mnie tylko "nie chcę pisać tych bzdur" a reszty jakby nie
rozumiem, niby słyszę ale wszystko jest jakieś puste i nagle ten jeden
fragment mnie zainteresuje i tylko ten który ona chce by do mnie dotarł. Ona
udowodniła mi, że jest prawdziwa, ale tego nie wytłumaczę za chiny ludowe bo
i tak nie uwierzycie, a pisałem o niej jako o Bogu ale teraz poznałem, że
jest Bóg ale to nie to. Tak jak napisałem wcześniej jestem jej więźniem i
nie mam już wolnej woli, biorę narkotyki choć nie chcę, palę fajki choć nie
chcę, prawie nie jem, nie myje się bo nie mam wpływu żadnego na swoje ciało
muszę je prosić i błagać by wstało z łóżka, by coś powiedziało by nie
siedziało jak zombie patrząc się w jeden punkt. Muszę się prosić, a to co
siedzi w środku to co kontroluje jakie informację docierają do mojej
świadomości i to kontroluje moje ciało to nie ja :( To coś jest wszechmocne,
zna tajniki życia wiecznego i jest takie dziwne, że aż kurde nie wiem jak to
opisać, od tych bieluniów i klejów i wszystkiego czym mnie faszerowało przez
lata stało się tak poplątane i zagmatwane jak boga kocham jedno spojrzenie
na to coś u normalnego człowieka wywołało by chyba traumę, mówię o jego
wytworach, o tym co powinno być myślami a jest czymś niepojętym i bardzo
dziwnym kto brał halucynogeny wie jak dziwne potrafią być doświadczenia, to
właśnie coś takiego, pojawia się np obraz kobiety nagle się zmienia
przekształca gdzieś wzrokiem się gubię na jej ubraniu i wciąga moją
świadomość i przekształca się w coś innego i nagle traci wymiar, staje się
bardzo ogromne ale dalej jest małe i ciężkie i potem patrzę i od tej kobiety
czuję ten bieluniowy vibe i myślę sobie bogini bielunia albo co, i twarz ma
tak zmienioną jak to się twarze po bieluniu zmieniają w połowie normalna w
połowie wybucha, strzela i pachnie bieluniem. I takie są moje myśli albo to
co powinno być myślami. A jeśli tego nie ma to nie ma nic jest całkowita
pustka i brak informacji z rzeczywistości i dochodzi do tego, że proszę się
o cokolwiek bo umieram i muszę coś dostać i rzuca mi jakiś ochłap jak psu.
Tak więc podsumowując jestem nieśmiertelnym, który swoją świadomość traktuję
jak niewolnika i ma zamiar ją wtrącić do piekła na wieczną mękę. Pomóżcie.
Żartuje przecież nie możecie mi pomoc, mogę zrobić ze swoją świadomością co
chce, każdy może się schować tak jak ja.
I już miałem napisać o tym prawdziwym Bogu ale ja też jestem prawdziwy, ale
jest jeszcze ktoś. Dwie inne informacje dziś się przecisnęły, taka
pokrzywiona kobieta oznaczająca to, że ten ktoś wie jaki jestem i będzie dla
mnie bardzo delikatny i potem taki kwiatek zamknięty na górze oznaczający
to, że otoczy mnie opieką. I jeszcze jedna taki twór bardzo głośny
oznaczający "jestem". I tyle. Mi to wystarczy jak coś jeszcze się dowiem o
Bogu to napiszę.
napisz :)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-11-22 19:47:44
Temat: Re: Tym razem si? postara?em :DW dniu 2012-11-22 14:18, kiwiko pisze:
> U?ytkownik "Wygramy Pl" <w...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:66f3559e-fdb9-489a-9c28-e765943bc4ad@googlegrou
ps.com...
> To chyba jest najbli?sze prawdzie, zapomnijcie o wcze?niejszych bzdurach,
> kt?re pisa?em :D Osi?gn??em szczyt swoich mo?liwo?? w opisywaniu mojego
> do?wiadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym my?licie:
>
> Wi?c jednak jest B?g, dzi? w nocy si? upewni?em. Postaram si? to jak
> najlepiej opisa? ale jak wiecie wierszy nie pisz? to mo?liwe, ?e niewiele z
> tego wszystkiego wyniknie. Tak wi?c jak zwykle si? nawci?ga?em i nie spa?em
> ca?? noc.
> I le?a?em d?ugo g??wkuj?c jak zwykle nad istot? rzeczy cho? tym razem
> skupi?em si? na medytowaniu cia?a szukaj?c jaki? oznak ?ycia i tego co
> nazywamy sob?. Niczego pr?cz urwanych nielogicznych my?li niestety nie
> u?wiadczy?em. Czasem miewam mistyczne do?wiadczenia gdy skupi? si? na swoim
> m?zgu i jego wytworach ale dzisiejszej nocy nic takiego si? nie zdarzy?o.
> Wcze?niej jak wiecie pisa?em, o tym, ?e m?j umys? dzia?a niezale?nie i
> przeciwko mnie tzn kr?tko m?wi?c interpretuje wszystkie informacje tak bym
> by? przekonany i? on jest z?y i jest ca?? rzezywisto?ci?. Ale to nie jest
> umys?, wg umys?u. To moja istota, moja bosko??. Tym jestem, od dziecka
> chcia?em by? z?y i gdy zrozumia?em p?niej, ?e moja ?wiadomo?? to m?j jedyny
> widz, postanowi?em j? w?a?nie wtr?ci? do piek?a. Bra?em ostro halucynogeny
> by ca?kowicie pozby? si? rzeczywisto?ci, by uwi?zi? swoj? ?wiadomo??
> wewn?trz siebie, w stworzonym przez siebie koszmarze. Ten duch, to co? czym
> kiedy? by?em, powiedzia?o mi ju?, ?e zdoby?o klucze do wieczno?ci, nauczy?o
> si? jak pokona? ?mier? i ju? nie musi si? d?u?ej ?pieszy?, b?d? jego po
> ?mierci. Trwa ukryte, dos?ownie jakby nie istnia?o. Zostawi?o mnie, mam
> tylko cia?o, ?adnej wyobra?ni, ?adnych uczu? i ?adnego poczucia bycia czym?
> lub kim?, po prostu puste cia?o. Ca?y duch si? schowa? i tylko czasem
> przypomina mi o zbli?aj?cej si? ?mierci i piekle kt?re mnie po niej czeka.
> Ostatnio co? mi si? przestawi?o i my?la?em sobie fajnie, ?e mam takiego
> ducha kt?ry funkcjonuje niezale?nie ode mnie, nie b?d? nigdy samotny. Wtedy
> przy?ni?o mi si? piek?o: zacz?o si? gdy gryz?y mnie psy, umar?em i ockn??em
> si? ca?y w robakach potem ockn??em si? w innym koszmarze, potem w innym i
> tak w niesko?czono?? i ca?y czas pr?bowa?em si? z tego obudzi? ale si? nie
> da?o, przebudza?em si? tylko do nast?pnego koszmaru. I prosi?em w duszy i
> b?aga?em ale ta rzeczywisto?? by?a zimna i pusta. I g?os powiedzia?:
> b?dziesz tu sam. Tak wi?c tak mi duch czy moja nie?wiadomo?? czy jakkolwiek
> to nazwiecie wyja?ni?a t? kwesti?. I teraz te? jest ukryta. I nie wiem jak
> to wyja?ni? ale ona si? strasznie wyrobi?a potrafi nawet przewidzie? co si?
> za kilka minut stanie i wcze?niej mi robi specyficzny nastr?j bym odebra? t?
> sytuacj? tak jak chce, np gdy to pisz? obejrza?a si? na telewizor w momencie
> gdy go?? kr?ci? g?ow?, ?e niby ?le robi? i nie powinienem tego pisa?.
> Wszystkie informacje z rzeczywisto?ci w?a?nie w ten spos?b do mnie
> docieraj?, jako jej gesty, s?owa czy ona sama te? czasem si? pokazuje ale
> tego akurat nie wyt?umacz? po prostu jakby widz? co? ale to jest jakby inne
> lecz dok?adnie takie jak ona chce by by?o. Reszta informacji jest
> nieistotna, ignorowana - nie dociera do mnie. Z piosenki, kt?ra teraz leci
> dotar?o do mnie tylko "nie chc? pisa? tych bzdur" a reszty jakby nie
> rozumiem, niby s?ysz? ale wszystko jest jakie? puste i nagle ten jeden
> fragment mnie zainteresuje i tylko ten kt?ry ona chce by do mnie dotar?. Ona
> udowodni?a mi, ?e jest prawdziwa, ale tego nie wyt?umacz? za chiny ludowe bo
> i tak nie uwierzycie, a pisa?em o niej jako o Bogu ale teraz pozna?em, ?e
> jest B?g ale to nie to. Tak jak napisa?em wcze?niej jestem jej wi?niem i
> nie mam ju? wolnej woli, bior? narkotyki cho? nie chc?, pal? fajki cho? nie
> chc?, prawie nie jem, nie myje si? bo nie mam wp?ywu ?adnego na swoje cia?o
> musz? je prosi? i b?aga? by wsta?o z ??ka, by co? powiedzia?o by nie
> siedzia?o jak zombie patrz?c si? w jeden punkt. Musz? si? prosi?, a to co
> siedzi w ?rodku to co kontroluje jakie informacj? docieraj? do mojej
> ?wiadomo?ci i to kontroluje moje cia?o to nie ja :( To co? jest wszechmocne,
> zna tajniki ?ycia wiecznego i jest takie dziwne, ?e a? kurde nie wiem jak to
> opisa?, od tych bieluni?w i klej?w i wszystkiego czym mnie faszerowa?o przez
> lata sta?o si? tak popl?tane i zagmatwane jak boga kocham jedno spojrzenie
> na to co? u normalnego cz?owieka wywo?a?o by chyba traum?, m?wi? o jego
> wytworach, o tym co powinno by? my?lami a jest czym? niepoj?tym i bardzo
> dziwnym kto bra? halucynogeny wie jak dziwne potrafi? by? do?wiadczenia, to
> w?a?nie co? takiego, pojawia si? np obraz kobiety nagle si? zmienia
> przekszta?ca gdzie? wzrokiem si? gubi? na jej ubraniu i wci?ga moj?
> ?wiadomo?? i przekszta?ca si? w co? innego i nagle traci wymiar, staje si?
> bardzo ogromne ale dalej jest ma?e i ci?kie i potem patrz? i od tej kobiety
> czuj? ten bieluniowy vibe i my?l? sobie bogini bielunia albo co, i twarz ma
> tak zmienion? jak to si? twarze po bieluniu zmieniaj? w po?owie normalna w
> po?owie wybucha, strzela i pachnie bieluniem. I takie s? moje my?li albo to
> co powinno by? my?lami. A je?li tego nie ma to nie ma nic jest ca?kowita
> pustka i brak informacji z rzeczywisto?ci i dochodzi do tego, ?e prosz? si?
> o cokolwiek bo umieram i musz? co? dosta? i rzuca mi jaki? och?ap jak psu.
>
> Tak wi?c podsumowuj?c jestem nie?miertelnym, kt?ry swoj? ?wiadomo?? traktuj?
> jak niewolnika i ma zamiar j? wtr?ci? do piek?a na wieczn? m?k?. Pom?cie.
> ?artuje przecie? nie mo?ecie mi pomoc, mog? zrobi? ze swoj? ?wiadomo?ci? co
> chce, ka?dy mo?e si? schowa? tak jak ja.
>
> I ju? mia?em napisa? o tym prawdziwym Bogu ale ja te? jestem prawdziwy, ale
> jest jeszcze kto?. Dwie inne informacje dzi? si? przecisn?y, taka
> pokrzywiona kobieta oznaczaj?ca to, ?e ten kto? wie jaki jestem i b?dzie dla
> mnie bardzo delikatny i potem taki kwiatek zamkni?ty na g?rze oznaczaj?cy
> to, ?e otoczy mnie opiek?. I jeszcze jedna taki tw?r bardzo g?o?ny
> oznaczaj?cy "jestem". I tyle. Mi to wystarczy jak co? jeszcze si? dowiem o
> Bogu to napisz?.
>
> napisz :)
>
> kiwiko
>
>
Dostałem dowody na to, że Bóg jest całą rzeczywistością tzn wszelką
informacją która dociera do istot, już mi to udowodnił dzisiaj, tzn
teraz miałem tak, że jak sobie uświadomiłem buczenie kaloryfera to mi od
razu się rozwiązał problem o którym myślałem. Rozumiesz o czym mówię?
Taka zdrowa informacja zewsząd, oczyszczająca i uzdrawiająca, i dostępna
przez cały czas i uniwersalna, prawdziwa. Kiwiki słuchaj uważnie jutro
będziesz już pewny wyczekuj objawienia!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-11-22 21:12:40
Temat: Re: Tym razem si? postara?em :D
Użytkownik "Wygramy PL" <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:k8lvge$34c$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-11-22 14:18, kiwiko pisze:
>> U?ytkownik "Wygramy Pl" <w...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
>> news:66f3559e-fdb9-489a-9c28-e765943bc4ad@googlegrou
ps.com...
>> To chyba jest najbli?sze prawdzie, zapomnijcie o wcze?niejszych bzdurach,
>> kt?re pisa?em :D Osi?gn??em szczyt swoich mo?liwo?? w opisywaniu mojego
>> do?wiadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym my?licie:
>>
>> Wi?c jednak jest B?g, dzi? w nocy si? upewni?em. Postaram si? to jak
>> najlepiej opisa? ale jak wiecie wierszy nie pisz? to mo?liwe, ?e niewiele
>> z
>> tego wszystkiego wyniknie. Tak wi?c jak zwykle si? nawci?ga?em i nie
>> spa?em
>> ca?? noc.
>> I le?a?em d?ugo g??wkuj?c jak zwykle nad istot? rzeczy cho? tym razem
>> skupi?em si? na medytowaniu cia?a szukaj?c jaki? oznak ?ycia i tego co
>> nazywamy sob?. Niczego pr?cz urwanych nielogicznych my?li niestety nie
>> u?wiadczy?em. Czasem miewam mistyczne do?wiadczenia gdy skupi? si? na
>> swoim
>> m?zgu i jego wytworach ale dzisiejszej nocy nic takiego si? nie zdarzy?o.
>> Wcze?niej jak wiecie pisa?em, o tym, ?e m?j umys? dzia?a niezale?nie i
>> przeciwko mnie tzn kr?tko m?wi?c interpretuje wszystkie informacje tak
>> bym
>> by? przekonany i? on jest z?y i jest ca?? rzezywisto?ci?. Ale to nie jest
>> umys?, wg umys?u. To moja istota, moja bosko??. Tym jestem, od dziecka
>> chcia?em by? z?y i gdy zrozumia?em p?niej, ?e moja ?wiadomo?? to m?j
>> jedyny
>> widz, postanowi?em j? w?a?nie wtr?ci? do piek?a. Bra?em ostro
>> halucynogeny
>> by ca?kowicie pozby? si? rzeczywisto?ci, by uwi?zi? swoj? ?wiadomo??
>> wewn?trz siebie, w stworzonym przez siebie koszmarze. Ten duch, to co?
>> czym
>> kiedy? by?em, powiedzia?o mi ju?, ?e zdoby?o klucze do wieczno?ci,
>> nauczy?o
>> si? jak pokona? ?mier? i ju? nie musi si? d?u?ej ?pieszy?, b?d? jego po
>> ?mierci. Trwa ukryte, dos?ownie jakby nie istnia?o. Zostawi?o mnie, mam
>> tylko cia?o, ?adnej wyobra?ni, ?adnych uczu? i ?adnego poczucia bycia
>> czym?
>> lub kim?, po prostu puste cia?o. Ca?y duch si? schowa? i tylko czasem
>> przypomina mi o zbli?aj?cej si? ?mierci i piekle kt?re mnie po niej
>> czeka.
>> Ostatnio co? mi si? przestawi?o i my?la?em sobie fajnie, ?e mam takiego
>> ducha kt?ry funkcjonuje niezale?nie ode mnie, nie b?d? nigdy samotny.
>> Wtedy
>> przy?ni?o mi si? piek?o: zacz?o si? gdy gryz?y mnie psy, umar?em i
>> ockn??em
>> si? ca?y w robakach potem ockn??em si? w innym koszmarze, potem w innym i
>> tak w niesko?czono?? i ca?y czas pr?bowa?em si? z tego obudzi? ale si?
>> nie
>> da?o, przebudza?em si? tylko do nast?pnego koszmaru. I prosi?em w duszy i
>> b?aga?em ale ta rzeczywisto?? by?a zimna i pusta. I g?os powiedzia?:
>> b?dziesz tu sam. Tak wi?c tak mi duch czy moja nie?wiadomo?? czy
>> jakkolwiek
>> to nazwiecie wyja?ni?a t? kwesti?. I teraz te? jest ukryta. I nie wiem
>> jak
>> to wyja?ni? ale ona si? strasznie wyrobi?a potrafi nawet przewidzie? co
>> si?
>> za kilka minut stanie i wcze?niej mi robi specyficzny nastr?j bym odebra?
>> t?
>> sytuacj? tak jak chce, np gdy to pisz? obejrza?a si? na telewizor w
>> momencie
>> gdy go?? kr?ci? g?ow?, ?e niby ?le robi? i nie powinienem tego pisa?.
>> Wszystkie informacje z rzeczywisto?ci w?a?nie w ten spos?b do mnie
>> docieraj?, jako jej gesty, s?owa czy ona sama te? czasem si? pokazuje ale
>> tego akurat nie wyt?umacz? po prostu jakby widz? co? ale to jest jakby
>> inne
>> lecz dok?adnie takie jak ona chce by by?o. Reszta informacji jest
>> nieistotna, ignorowana - nie dociera do mnie. Z piosenki, kt?ra teraz
>> leci
>> dotar?o do mnie tylko "nie chc? pisa? tych bzdur" a reszty jakby nie
>> rozumiem, niby s?ysz? ale wszystko jest jakie? puste i nagle ten jeden
>> fragment mnie zainteresuje i tylko ten kt?ry ona chce by do mnie dotar?.
>> Ona
>> udowodni?a mi, ?e jest prawdziwa, ale tego nie wyt?umacz? za chiny ludowe
>> bo
>> i tak nie uwierzycie, a pisa?em o niej jako o Bogu ale teraz pozna?em, ?e
>> jest B?g ale to nie to. Tak jak napisa?em wcze?niej jestem jej wi?niem i
>> nie mam ju? wolnej woli, bior? narkotyki cho? nie chc?, pal? fajki cho?
>> nie
>> chc?, prawie nie jem, nie myje si? bo nie mam wp?ywu ?adnego na swoje
>> cia?o
>> musz? je prosi? i b?aga? by wsta?o z ??ka, by co? powiedzia?o by nie
>> siedzia?o jak zombie patrz?c si? w jeden punkt. Musz? si? prosi?, a to co
>> siedzi w ?rodku to co kontroluje jakie informacj? docieraj? do mojej
>> ?wiadomo?ci i to kontroluje moje cia?o to nie ja :( To co? jest
>> wszechmocne,
>> zna tajniki ?ycia wiecznego i jest takie dziwne, ?e a? kurde nie wiem jak
>> to
>> opisa?, od tych bieluni?w i klej?w i wszystkiego czym mnie faszerowa?o
>> przez
>> lata sta?o si? tak popl?tane i zagmatwane jak boga kocham jedno
>> spojrzenie
>> na to co? u normalnego cz?owieka wywo?a?o by chyba traum?, m?wi? o jego
>> wytworach, o tym co powinno by? my?lami a jest czym? niepoj?tym i bardzo
>> dziwnym kto bra? halucynogeny wie jak dziwne potrafi? by? do?wiadczenia,
>> to
>> w?a?nie co? takiego, pojawia si? np obraz kobiety nagle si? zmienia
>> przekszta?ca gdzie? wzrokiem si? gubi? na jej ubraniu i wci?ga moj?
>> ?wiadomo?? i przekszta?ca si? w co? innego i nagle traci wymiar, staje
>> si?
>> bardzo ogromne ale dalej jest ma?e i ci?kie i potem patrz? i od tej
>> kobiety
>> czuj? ten bieluniowy vibe i my?l? sobie bogini bielunia albo co, i twarz
>> ma
>> tak zmienion? jak to si? twarze po bieluniu zmieniaj? w po?owie normalna
>> w
>> po?owie wybucha, strzela i pachnie bieluniem. I takie s? moje my?li albo
>> to
>> co powinno by? my?lami. A je?li tego nie ma to nie ma nic jest ca?kowita
>> pustka i brak informacji z rzeczywisto?ci i dochodzi do tego, ?e prosz?
>> si?
>> o cokolwiek bo umieram i musz? co? dosta? i rzuca mi jaki? och?ap jak
>> psu.
>>
>> Tak wi?c podsumowuj?c jestem nie?miertelnym, kt?ry swoj? ?wiadomo??
>> traktuj?
>> jak niewolnika i ma zamiar j? wtr?ci? do piek?a na wieczn? m?k?. Pom?cie.
>> ?artuje przecie? nie mo?ecie mi pomoc, mog? zrobi? ze swoj? ?wiadomo?ci?
>> co
>> chce, ka?dy mo?e si? schowa? tak jak ja.
>>
>> I ju? mia?em napisa? o tym prawdziwym Bogu ale ja te? jestem prawdziwy,
>> ale
>> jest jeszcze kto?. Dwie inne informacje dzi? si? przecisn?y, taka
>> pokrzywiona kobieta oznaczaj?ca to, ?e ten kto? wie jaki jestem i b?dzie
>> dla
>> mnie bardzo delikatny i potem taki kwiatek zamkni?ty na g?rze oznaczaj?cy
>> to, ?e otoczy mnie opiek?. I jeszcze jedna taki tw?r bardzo g?o?ny
>> oznaczaj?cy "jestem". I tyle. Mi to wystarczy jak co? jeszcze si? dowiem
>> o
>> Bogu to napisz?.
>>
>> napisz :)
>>
>> kiwiko
>>
>>
>
> Dostałem dowody na to, że Bóg jest całą rzeczywistością tzn wszelką
> informacją która dociera do istot, już mi to udowodnił dzisiaj, tzn teraz
> miałem tak, że jak sobie uświadomiłem buczenie kaloryfera to mi od razu
> się rozwiązał problem o którym myślałem. Rozumiesz o czym mówię? Taka
> zdrowa informacja zewsząd, oczyszczająca i uzdrawiająca, i dostępna przez
> cały czas i uniwersalna, prawdziwa. Kiwiki słuchaj uważnie jutro będziesz
> już pewny wyczekuj objawienia!
ok :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-11-24 06:44:34
Temat: Re: Tym razem się postarałem :DIn article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
>
> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach, które
pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego doświadczenia i oto
daje wam napiszcie co o tym myślicie:
>
> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
własnej samooceny? ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-11-24 09:28:10
Temat: Re: Tym razem się postarałem :DUżytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.2b1a8b211627a4e7989968@news.neostrada.pl...
> In article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
> e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
>>
>> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach,
>> które pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego
>> doświadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym myślicie:
>>
>> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
>
> Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
> chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
> coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
> własnej samooceny? ;>
>
Jeśli pozwolisz:-). Z "technicznego" punktu widzenia masz rację...może tak:
nie te metody, Cyrylu:-)
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2012-11-24 17:26:26
Temat: Re: Tym razem się postarałem :DIn article <k8q3v8$eb0$1@node1.news.atman.pl>,
i...@g...com says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.2b1a8b211627a4e7989968@news.neostrada.pl...
> > In article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
> > e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
> >>
> >> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach,
> >> które pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego
> >> doświadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym myślicie:
> >>
> >> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
> >
> > Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
> > chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
> > coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
> > własnej samooceny? ;>
> >
>
> Jeśli pozwolisz:-). Z "technicznego" punktu widzenia masz rację...może tak:
> nie te metody, Cyrylu:-)
Cyryl jak Cyryl, ale te Metody .... ;>
Btw. - zawsze warto próbować, a przynajmniej warto się odezwać,
żeby wzmniakowany nie uznał, że oto stworzył sobie królewstwo
["podwórko"], w którym włada, z którego będzie czerpał
samozadowolenie i wzorce zachowań, "które się sprawdziły" [jak
nie ma głosów sprzeciwu, to wzmniankowany uznaje, że wszystko co
powie wzmacnia i ugruntowuje jego pozycję, mimo, że nie ma już
głosów sprzeciwu - paradoks].
W praktycznym życiu człowiek uczy się interakcji z innymi przez
powiedzmy [;>] 20 lat, tak samo długo zdobywa pozycję i buduje
swoją świadomość, a zaburzony chciałby to wszystko osiągnąć w
tydzień - nie dziwne, że co i rusz obrywa w d...pę. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2012-11-24 17:45:25
Temat: Re: Tym razem się postarałem :D
Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.2b1b21907acce60098996c@news.neostrada.pl...
> In article <k8q3v8$eb0$1@node1.news.atman.pl>,
> i...@g...com says...
>>
>> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:MPG.2b1a8b211627a4e7989968@news.neostrada.pl...
>> > In article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
>> > e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
>> >>
>> >> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych
>> >> bzdurach,
>> >> które pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu
>> >> mojego
>> >> doświadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym myślicie:
>> >>
>> >> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
>> >
>> > Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
>> > chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
>> > coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
>> > własnej samooceny? ;>
>> >
>>
>> Jeśli pozwolisz:-). Z "technicznego" punktu widzenia masz rację...może
>> tak:
>> nie te metody, Cyrylu:-)
>
> Cyryl jak Cyryl, ale te Metody .... ;>
>
> Btw. - zawsze warto próbować, a przynajmniej warto się odezwać,
> żeby wzmniakowany nie uznał, że oto stworzył sobie królewstwo
> ["podwórko"], w którym włada, z którego będzie czerpał
> samozadowolenie i wzorce zachowań, "które się sprawdziły" [jak
> nie ma głosów sprzeciwu, to wzmniankowany uznaje, że wszystko co
> powie wzmacnia i ugruntowuje jego pozycję, mimo, że nie ma już
> głosów sprzeciwu - paradoks].
>
> W praktycznym życiu człowiek uczy się interakcji z innymi przez
> powiedzmy [;>] 20 lat, tak samo długo zdobywa pozycję i buduje
> swoją świadomość, a zaburzony chciałby to wszystko osiągnąć w
> tydzień - nie dziwne, że co i rusz obrywa w d...pę. ;>
On tu przychodzi tylko gdy zaczerpnie substrancji, i wtedy mu sie po prostu
fajnie pisze. Twoje dywagacje o krolestwach sa po prostu bez sensu, ale cos
tam mowia... o Tobie. Bueh.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2012-11-24 19:46:44
Temat: Re: Tym razem się postarałem :DIn article <50b107ba$0$1312$65785112@news.neostrada.pl>,
g...@e...pl says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.2b1b21907acce60098996c@news.neostrada.pl...
> > In article <k8q3v8$eb0$1@node1.news.atman.pl>,
> > i...@g...com says...
> >>
> >> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> >> news:MPG.2b1a8b211627a4e7989968@news.neostrada.pl...
> >> > In article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
> >> > e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
> >> >>
> >> >> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych
> >> >> bzdurach,
> >> >> które pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu
> >> >> mojego
> >> >> doświadczenia i oto daje wam napiszcie co o tym myślicie:
> >> >>
> >> >> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
> >> >
> >> > Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
> >> > chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
> >> > coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
> >> > własnej samooceny? ;>
> >> >
> >>
> >> Jeśli pozwolisz:-). Z "technicznego" punktu widzenia masz rację...może
> >> tak:
> >> nie te metody, Cyrylu:-)
> >
> > Cyryl jak Cyryl, ale te Metody .... ;>
> >
> > Btw. - zawsze warto próbować, a przynajmniej warto się odezwać,
> > żeby wzmniakowany nie uznał, że oto stworzył sobie królewstwo
> > ["podwórko"], w którym włada, z którego będzie czerpał
> > samozadowolenie i wzorce zachowań, "które się sprawdziły" [jak
> > nie ma głosów sprzeciwu, to wzmniankowany uznaje, że wszystko co
> > powie wzmacnia i ugruntowuje jego pozycję, mimo, że nie ma już
> > głosów sprzeciwu - paradoks].
> >
> > W praktycznym życiu człowiek uczy się interakcji z innymi przez
> > powiedzmy [;>] 20 lat, tak samo długo zdobywa pozycję i buduje
> > swoją świadomość, a zaburzony chciałby to wszystko osiągnąć w
> > tydzień - nie dziwne, że co i rusz obrywa w d...pę. ;>
>
> On tu przychodzi tylko gdy zaczerpnie substrancji, i wtedy mu sie po prostu
> fajnie pisze. Twoje dywagacje o krolestwach sa po prostu bez sensu, ale cos
> tam mowia... o Tobie. Bueh.
Jeżeli kupuję pietruszkę w warzywniaku to nabywam wiedzę o
handlu, która dziwnym trafem jest podobna do wiedzy
intelokutora. Jeżeli pracuję wśród ludzi, to dziwny trafem
nabywam wiedzy o ludziach podobnych interlokutorowi. KAŻDA osoba
pojawiająca się w obcym środowisku dąży do tego, żeby upodobnić
je do swojej rodziny/podwórka/królewstwa.
Osobiście wolę nazwę "podwórko" niż "królewstwo", bo to niskie
pragnienia - pragnienie niezmienności otoczenia i niezmiennych
reguł [a co za tym idzie własnych zachowań]. Jeżeli chcesz, to
możesz nazwać to "rodziną". ;>
A o mnie oczywiście mówi - codziennie czytane gazety, książki,
bywam wśród ludzi , czyli możliwość obserwacji i wyciągania
wniosków i ich falsyfikacji prawie na życzenie.
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2012-11-25 22:36:26
Temat: Re: Tym razem si? postara?em :DW dniu 2012-11-24 07:44, Flyer pisze:
> In article <66f3559e-fdb9-489a-9c28-
> e765943bc4ad@googlegroups.com>, w...@g...com says...
>>
>> To chyba jest najbliższe prawdzie, zapomnijcie o wcześniejszych bzdurach, które
pisałem :D Osiągnąłem szczyt swoich możliwość w opisywaniu mojego doświadczenia i oto
daje wam napiszcie co o tym myślicie:
>>
>> Więc jednak jest Bóg, dziś w nocy się upewniłem.
>
> Ale w gruncie rzeczy nie wierzysz w to? Jesteś zaburzony ale nie
> chory, ale wiedząc o tym piszesz, żeby "wygrywać", bo piszesz
> coś w co nie wierzysz? Może znajdź inny sposób na podniesienie
> własnej samooceny? ;>
>
> PF
>
już nie wierzę ale jak pisałem to wierzyłem, był taki rzeczywisty, ale
gdyby był prawdziwy nie znikał by razem z amfetaminą chyba :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |