Data: 2003-05-14 10:43:36
Temat: USUNĄĆ CIĄŻE??!!!
Od: "Janus, Pawel" <P...@d...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > No nie przesadzaj, nie znam na ziemi człowieka, który mógłby
> > > patrzeć na
> > > swoje dzieci i spokojnie mówić "kurna, trza cię było usunąć".
> >
> > A Ty to proponujesz.
>
> Nadinterpretacja, duża nadinterpretacja.
Jaka nadinterpretacja? Skoro proponujesz, aby niektórzy ludzie dla dobra
swoich dzieci i swojego własnego się wyskrobali, a oni tego nie robią,
to rozumiem, że po kilku latach spotykając takich ludzi z dziećmi, które
próbowałeś wyskrobać, mówisz im "a nie mówiłem? trzeba się było
wyskrobac!" Czy też może mówisz "widzisz, dobrze, że mnie nie
posłuchałaś"?
> Hehehehe... dobre. Tylko że wszyscy mówią o tym, że nikt tych
> ludzi nie
> chce. Po co ci taka edukacja?
Kto wszyscy?
Murarz jest nie potrzebny? A technik samochodowy? A sprzedawczyni w
sklepie? A fryzjerka? A kasjerka, stolarz, krawiec itd. itp.? Kto podaje
Ci chleb w sklepie? Mgr inż. Ekonomii?
> > U moich dziadków było w domu dziesięcioro dzieci i jakoś
> się wszystkie
> > wyedukowały i zapewniają do dziś swoim dzieciom godziwe życie.
>
> To było ile lat temu?
To było w świetlanych latch komunizmu w Polsce, czyli latach szans,
możliwości i dobrobytu.
> > wymieniać kim są? Z dziesięciorga:
> > - Elektryk (budował w Turcji elektrownie)
>
> Czas przeszły, co robi teraz?
Jest na emeryturze.
> > - zawiadowca stacji (kierownik)
> > - nauczycielka
> > - sekretarka
> > - rolnik
> > - rolnik
> > - technik samochodowy
>
> Czym się zajmuje teraz?
Każdy pracuje w swoim zawodzie. Zawiadowca stacji na emeryturze, rolnik
i sekretarka już nie żyją.
>
> > - Technik (nie pamiętam czego) - nauczyciel w technikum
> > Zawodów dwójki pozostałych nie znam.
>
> I który z nich ma być przykładem np. dla moich dzieci? Nauczyciel z
> zarobkiem 1200 złotych? Bo przecież nie sekretarka. Mam nadzieję, że
> elektrykowi i technikowi sam. się powodzi.
Myślę, że przykładem powinien być Baranina albo Słowik czy inny Nikoś.
Zarabiają a raczej zarabiali dość dobrze, nawet byli wykształceni.
> > To czytaj więcej poważnej prasy a nie "faktów i mitów"
>
> Wystarczy, że się rozejrzę po mojej ulicy. Widzę "fakty i mity" ?
Yeti?
> Jezu, jakie matoły.... przenośnia! Jaki odsetek matek z dziećmi
> urodzonymi poniżej 21 roku życia ma satysfakcjonującą pracę, która
> pozwoli utrzymać dzieci?
No ciekaw jestem. Możesz podać te wyniki i z jakiego badania pochodzą?
> Nie widzę związku. Proszę jaśniej.
Jaśniej się nie da.
> > No i co? Ma urodzić dziecko, zdobyła się na odwagę i chce
> je urodzić bo
> > z jakichś powodów uznała, że to dla niej lepsze rozwiązanie, a ktoś
> > zaczyna jej wmawiać, że samotne matki w Polsce nie pracują,
> nie uczą się
> > a ich dzieci lądują w przytułkach.
>
> Jasne, "wmawiam". Jakby sama tego nie widziała.
Tłumaczą ci dobrzy ludzie, ze to nie reguła i rzeczywistość jest
bardziej złożona, podają przykłady, ale ty dalej swoje farmazony ze jest
inaczej. Albo trolujesz, albos niedorozwinięty kmiotek/niespełniony
licealista.
> > > Na wsi - to znaczy że nawet dochodowego nie płacą.
> >
> > Płacą, bo to chłopcze, że mieszka na wsi nie oznacza, że pracuje w
> > rolnictwie. Wbij to sobie do głowy.
>
> Racja, przepraszam. Wziąłem po linii prostej.
Wszystko bierzesz po linii prostej.
> To po co w takim razie pisać, że "na wsi"?
Bo to wieśniaki i na podwórku kury srają a w ogródku śmierdzi gnojem
czyli powinni byli się wyskrobać.
>
> > > I głupotę. Bo jak zapłacą za edukację całej drużyny piłkarskiej?
> >
> > Które to ma być dziecko Krzysi? Jedenaste?
>
> Nieistotne, ma 15 lat (wyimaginowana Krzysia)
No istotne, bo jak piszesz o drużynie piłkarskiej to rozumiem, że masz
na myśli przynajmniej piątkę.
> A może piekarze są też niepotrzebni, czy ekspedientki? Sami
> > magistrowie informatyki i ekonomii pewnie wszystko załatwią.
>
> Oczywiście, resztę można zaprosić np. z Ukrainy. Trudno sobie
> wyobrazić
> taką sutyację?
A trudno sobie wyobrazić sytuację, że ktoś chce być piekarzem, albo
stolarzem czy murarzem? Niektórym widać ciężko, bo jakby mogli to by
chętnie ustawowo zakazali nauki niektórych zawodów w Polsce.
> > > Nie zabiła dziecka i nie zabije. Aborcja to nie morderstwo.
> >
> > Dla kogo? Kto tak powiedział i na jakich przesłankach się opiera?
>
> Ja to powiedziałem, a przesłanki, inaczej podstawa: Kodeks karny.
A który KK, ten aktualny, czy ten sprzed kilku lat, czy może ten, który
będzie obowiązywał za kilka lat? To jest chlopcze grupa "psychologia" i
z radami "poradźcie sobie ze swoimi problemami czytając KK" przenieś się
na pl.paranoja.
> > Zdania
> > co do tego są podzielone więc na jakiej podstawie wydaje Ci się, że
> > jesteś w stanie przekonać do swoich racji innych?
>
> Na 1) wolności wyznania i wyrażania opinii oraz 2) Kodeksie karnym
Skoro KK to dla ciebie taka wyrocznia w dziedzinie psychologii, to sobie
wbij w do łba że aborcja jest karalna i w świetle tegoż jest
przestępstwem. Czyżbyś traktował KK wybiórczo?
> (j.w.)
>
> > Dziewczyna będzie
> > uważała inaczej i tłumaczenia jakiegoś oszołoma-antyklerykała jej
> > wyrzutów sumienia nie zagłuszą. I co zrobisz? Powiesisz paru księży?
>
> Dobre, zostałem "oszołomem-antyklerykiem". Znam to skądś - ostatnio
> zostałem prawie "wysłannikiem szatana" kiedy domagałem się publicznie
> ukarania podejrzanego o przestępstwa seksualne. Miałem takie
> nieszczęście, ze ten podejrzany to wysoka figura w hierarchii KRK.
Może odpowiesz co zrobisz, skoro twoje tlumaczenia i powoływanie sie na
KK nie zagłuszy jej wyrzutów sumienia?
> Hmm, myślę, że przesadzasz z tymi epitetami. Mógłbym się
> jeszcze obrazić
> :) Ale cóż tam, kultura na bok gdy idzie o nawracanie.
Jakieś obsesje? Prześladują cię Katolicy? Czujesz się osaczony? Wszędzie
widzisz księży i ich niecne występki? Może czas zacząć szukać porady?
> > Jakieś obsesyjki na punkcie Katolików?
>
> Obsesyjki? Nie ta grupa na takie wywody.
Jak najbardziej ta.
|