Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 91


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2004-06-16 12:24:08

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:capdp5$rgm$1@news.onet.pl...
> Margola Sularczyk wrote:
> >
> > Nikt ich nie potępia. Natomiast Ty, aok i Iwon(k)a potępiacie tych, co
> > zbłądzili.
>
> Ja ? Moge prosic o MIDa ?
> Nie wiedzialam, ze to co pisze ma taki wydzwiek.

Jak napisałam pod postem Iwon(k)i, nie było zaiste nigdzie wprost napisane,
że należy potępić zdrajców, toteż pzrepraszam. Tak zrozumiałam to, co
piszecie, a za moją interpretację nie jesteście już odpowiedzialni.
Aczkolwiek tak to właśnie widzę, że nie dajecie zdradzającemu prawa do
nauczenia się na błędzie (świadomie używam liczby pojedynczej).

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2004-06-16 12:31:55

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. wrote:

> Szczerze mówiąc bardzo nie chcialabym aby mój TŻ poszedł do prostytutki.
> To już chyba wolałabym żeby marzył o koleżance z pracy.

No i o to chodzilo. Ze kazdego co innego boli.

>
> No oczywiscie że to jest dobra wola partnera.
> Ale chodzi mi o to, że równiez a priori nie można takiego "winowajcy"
> potępiać.


A mialas wrazenie, ktos tu e-mailetke potepil ?
Napisala tu, a wiec przyzwolila na wyrazanie przez nas naszego zdania.
aok stwierdzil, ze wg. niego to jest zdrada, ja sie zgadzam z tym
pogladem. Do potepiania jeszcze droga daleka.


> A czy uważasz że w opisywanej sytuacji e-mailetka była nieuczciwa ?

Wiesz, teraz poguglowalam i widze, ze mi sie dwie sytuacje z zycia
e-mailetki zlaly w jedna.
Bo calkiem niedawno pisala o internetowym przyjacielu, z ktorym sprawy
(wirtualnie) dosc daleko zaszly.
Czyli - jak widac - ona nie wyciaga wnioskow, dalej cos kombinuje za
plecami meza, czyli IMHO jest nieuczciwa.
I niewazne, ze takie znajomosci zrywa, wazne, ze je w ogole nawiazuje.

A z tego, co pisala, jej maz nie jest lepszy.
Wiec jak na wzajemnej nieuczciwosci (i nudzie) budowac jakikolwiek
zwiazek ?

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2004-06-16 12:36:26

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola Sularczyk wrote:

> Aczkolwiek tak to właśnie widzę, że nie dajecie zdradzającemu prawa do
> nauczenia się na błędzie (świadomie używam liczby pojedynczej).

Mysle, za kazdy z nas pisal to w odniesieniu do wlasnego zwiazku, a nie
do zwiazkow innych ludzi, w tym e-mailetki, bo to w koncu "nie moj cyrk,
nie moje malpy"...
Przyznasz chyba natomiast, ze we wlasnym zwiazku kazdy ma prawo nie
tolerowac pewnych zachowan (dla jednego to bedzie zdrada, dla innego
upicie sie, a dla jeszcze innego nie wycieranie brodzika do sucha).

A co do liczby pojedynczej... poszukaj watku "Czy nasze malzenstwo ma
szanse" i wtedy dowiesz sie, czego nauczyla sie e-mailetka...

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2004-06-16 12:48:59

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" :

> Wiesz, teraz poguglowalam i widze, ze mi sie dwie sytuacje z zycia
> e-mailetki zlaly w jedna.

No a ja pisałam tylko o tej jednej sytuacji o której napisala ostatnio - o
tym kims w pracy.

> Czyli - jak widac - ona nie wyciaga wnioskow, dalej cos kombinuje za
> plecami meza, czyli IMHO jest nieuczciwa.

Pisała tez wyraźnie ze mąż wie o wszystkim.
Ale zgadzam się z Tobą, w sytuacji kiedy mąż mówi "weź sobie lepiej
kochanka" to na pewno nie jest dobrze.
A o tym pisała.
Tak że przypuszczam, ze te różne znajomości i ogólne szamotanie się są
skutkiem a nie przyczyną.

Pozdrowienia.

Basia





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2004-06-16 12:49:51

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. wrote:

> Pisała tez wyraźnie ze mąż wie o wszystkim.

Jesli wie i mu nie zalezy, to rzeczywiscie - o nieuczciwosci nie ma mowy.

> Tak że przypuszczam, ze te różne znajomości i ogólne szamotanie się są
> skutkiem a nie przyczyną.

I jest zastanawiajace, co motywuje ludzi do zycia w takim zwiazku.

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2004-06-16 12:53:59

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:caperh$oko$1@news.onet.pl...
>
> A co do liczby pojedynczej... poszukaj watku "Czy nasze malzenstwo ma
> szanse" i wtedy dowiesz sie, czego nauczyla sie e-mailetka...

Przeglądałam go już dawno. I mam wrażenie, ze skoro zerwała tę znajomość,
skoro sama napisała, że kocha męża, że mają szansę - to się jednak nauczyła.
O ile kojarzę - a tak mi się wydaje - teraz w ich zwiazku nie ma nikogo
trzeciego. Teraz napisała w poście news:cam8l8$ef6$1@nemesis.news.tpi.pl "Po
tym zdarzeniu
zrozumiałam czego brakowało mi w moim związku i zrozumiałam takze że miłość
to nie tylko pociąg fizyczny, namiętność nawet kiedy mdlejesz na widok
mężczyzny wcale nie oznacza to że on cię kocha a ty kochasz jego. Trudno
zrozumieć co to jest miłość? dla każdego człowieka ma ona jakiś inny wymiar,
dla mojego męża miłością jest nasze wspólne życie to że troszczy się o nas,
że pracuje dla naszego wspólnego dobra nawet czasami za dużo, że chce aby
nam było jak najlepiej. Teraz już wiem że kocham mojego męża i wiem że on
także mnie kocha chociaż jest nam trudno to wiem że sobie poradzimy."

To nauczyło czy nie nauczyło?

Czy mi się wydaje, czy Ty już wydałaś na nią wyrok (zaoczny zresztą)?

Margola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2004-06-16 13:18:02

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola Sularczyk wrote:

> To nauczyło czy nie nauczyło?

Skoro podobna sytuacja wydarzyla sie juz dwa razy (conajmniej), istnieja
powody, by przypuszczac, ze sie to powtorzy.
Co do cytatu... mozna sobie na slepo walic slowkami o milosci, ale
czytjac inne posty, wiele milosci w ich zwiazku nie da sie dopatrzyc.

> Czy mi się wydaje, czy Ty już wydałaś na nią wyrok (zaoczny zresztą)?

Wyrok ? Alez Ty szafujesz slowami.

Skoro pisze o swoim zyciu na forum publicznym, mam prawo miec o niej
swoja opinie, i tyle.

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2004-06-17 06:35:40

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:caovnd$ht3$1@news.onet.pl...
> Margola Sularczyk wrote:
>
> > Nie jesteś w stanie przewidzieć kryzysów, ale zakładanie że się nie
> > wydarzą - to śliczny huraoptymizm.
>
> Ale _dlaczego_ mam dzis, teraz, kiedy jest ok, zastanawiac sie, czy sie
> zadarza czy nie ? Przeciez i tak takie rozmyslania zdaja sie na nic,
> kiedy zdarzy sie realny problem. Sorry, moje myslenie to: bedzie ok, bo
> dlaczego ma nie byc - nazwij to jak chcesz.
> Moj obecny zwiazek calkiem duzo przeszedl i wytrzymal,wiec bede to
> zakladac.

Myślę że nie chodzi o to aby się tego panicznie bać ale aby być otawrtym na
zrozumienie
tego co się dzieje w naszym związku.
Szkoda że tak mało czasu poświęca się na przygotowanie mlodych ludzi do
rozwiązywania problemów w związkach
do sztuki rozmawiania o rzeczach najtrudniejszych.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2004-06-17 07:00:06

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w związku? [dosyć długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:capakq$pbm$1@news.onet.pl...

> No i ? AZ tak wielki powod do dumy to IMHO nie jest.

Jak to nie jest, to moim zdaniem bardzo ważne w życiu e-mailetki.

> Mnie osobiscie naprawde nie robiloby roznicy, czy moj TZ by sie z taka
> emailowa przyjacioleczka przespal czy nie.

Różnica jest spora, i myślę że niedoceniasz swoich negatywnych mysli po
takim zdarzeniu.

> Poza tym - jak widac z postow e-mailetki - wcale jej ukojenia to
> zerwanie nie przynioslo.

Ukojenie nie przychodzi jak zaczarowane pstrk, to proces który musi przebiec
aby nauczyć się żyć
bez świezęj dawki pobudzenia odczytanej w literkach.

> Czy mozesz przyjac do wiadomosci, ze niektorzy maja inaczej niz Ty ?

Wiem że chcesz myśleć że jesteś tak bardzo inna ale to nie prawda. Jest
wielu ludzi podobnych do nas
nawet gdy tego nie dostrzegamy.

> 'Gorszosc' i 'lepszosc' to pojecia subiektywne.
> Ja bym wolala, zeby moj TZ poszedl do prostytutki, niz marzyl sobie pod
> moim bokiem o kolezance z pracy. No i ? Bedziesz polemizowac ?

Gardziła byś nim.

> > tym bardziej kiedy osoba
> > zauroczona widzi swój błąd.
>
> Taaaak. Alkoholicy tez przewaznie widza swoj blad, co nie znaczy, ze
> KAZDY ma obowiazek przyjac takiego z powrotem. Jest to dobra wola,
> partnera, nic wiecej. Podobnie w przypadku zdrady.

Czy wybaczasz swoejmu TŻ gdy po nocnej zabawie ma rozmowy z lwem?
Czy wtedy jest już alkoholikiem?


> > Jest partner powinien jej raczej pomóc, a nie
> > odrzucać.
>
> Moze CHCIEC pomoc. Moze uznac, ze nie potrafi zyc z osoba, do ktorej
> zaufanie stracil. O musie i powinnosciach nie ma IMHO tu mowy.

Szkoda że nie umiesz czytać Basia użyła słowa "powinien" Ty przerobiłaś to
na słowo "musi"
a te słowa dzieli wszystko.


> > Niemniej nawet gdyby któreś z nas "wpadło" w zauroczenie - nie
znaczyłoby to
> > od razu ze chcemy natychmiast przekreślić to wszystko co było między
nami.
>
> To Wy, inne pary maja inne reguly gry, i wolno im.
> Byle te reguly byly z gory znane.

Więc jakie reguły proponujesz na szczęśliwy związek ?

> Ja dopuszczam do siebie mysl, ze ktos mi sie poza moim TZ bardzo spodoba.
> Nie dopuszczam natomiast mozliwosci brniecia w taka znajomosc.
> Przeciwiczylam to juz kiedys i wiem, jak silne jest moje poczucie
> uczciwosci wobec aktualnego partnera.

A co będzie jeśli Twój TŻ zacznie robić karierę i zmieni priorytety
ważniejszy dla niego będzie telefon od szefa niż to co Ci obiecał.
Albo gdy wpadnie w dół i Ty sama będziesz ciągnęła Wasz dom ?
Albo gdy urodzisz dziecko które stanie się Twoim światem a on poczuje się
mniej ważny tak bardzo że będzie wam naprawdę cięzko

Pozdrawiam

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2004-06-17 07:24:53

Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacek wrote:

> Różnica jest spora, i myślę że niedoceniasz swoich negatywnych mysli po
> takim zdarzeniu.

Aha, wiesz lepiej niz ja. Fajnie.


>
> Ukojenie nie przychodzi jak zaczarowane pstrk, to proces który musi przebiec
> aby nauczyć się żyć

Zgoda, ale opisywana sytuacja miala miejsce kilka lat temu. I znow
niedawno pojawil sie internetowy przyjaciel (nie wiemy, czy jeszcze
jakis inny platoniczny romans sie nie pojawil po drodze). Jak dla mnie
to po prostu wyglada na kobiete, ktora chce miec ciastko i zjesc
ciastko, ciezko pracujacy (ale 'nudny') maz dajacy poczucie stabilizacji
jest ok, a na rozrywke i otarcie lez kochanek. IMHO jak ktos 'tak ma' to
chyba lepiej zrobi, jesli nie bedzie sie wiazal na stale, albo jesli
bedzie zyl w 'otwartym' zwiazku, gdzie obie strony nie maja nic
przeciwko romansom z kims innym. To IMHO.

>
> Wiem że chcesz myśleć że jesteś tak bardzo inna ale to nie prawda.

No, ROTFL. Z jasnowidztwem nie podejmuje sie dyskutowac.

>
> Gardziła byś nim.

jw.

>
> Czy wybaczasz swoejmu TŻ gdy po nocnej zabawie ma rozmowy z lwem?

Nie zdarzylo mu sie nigdy w mojej obecnosci, wiec nawet nie bylo okazji.


> Szkoda że nie umiesz czytać Basia użyła słowa "powinien" Ty przerobiłaś to
> na słowo "musi"
> a te słowa dzieli wszystko.

Jak dla mnie, sa one bardzo blisko.
Dla mnie w zwiazku nie ma powinnosci (zwlaszcza jak jedna osoba
nawalila), sa tylko checi i dobra wola.
Inaczej do luftu taki zwiazek.

>
> Więc jakie reguły proponujesz na szczęśliwy związek ?

Takie, ktore sa znane obu partnerom i oboje sie na nie zgadzaja. Z
lektury grupy wynosze, ze sa one bardzo rozne dla roznych par.


> A co będzie jeśli Twój TŻ zacznie robić karierę i zmieni priorytety
> ważniejszy dla niego będzie telefon od szefa niż to co Ci obiecał.
> Albo gdy wpadnie w dół i Ty sama będziesz ciągnęła Wasz dom ?
> Albo gdy urodzisz dziecko które stanie się Twoim światem a on poczuje się
> mniej ważny tak bardzo że będzie wam naprawdę cięzko

Moj maz robi calkiem fajna kariere, a jednak nie zaniedbuje mnie, domu
itp. Ciezko mi sobie (znajac jego charakter i zdrowy rozsadek) wyobrazic
sytuacje, o ktorych piszesz.
Gdyby jednak tak sie stalo, to staralabym sie spokojnie przedstawic
swoje racje, jak do tej pory zawsze to dzialalo w sytuacji konfliktowej.
Jesli mimo moich staran nie dochodzilo by do niego... coz, nie jestem
kobieta-bluszczem i swietnie potrafie sobie sama radzic i wole byc sama,
niz nieszczesliwa.
Na pewno nie bede tkwic w nieszczesliwym zwiazku i szukac sobie
internetowych pocieszycieli, o tym Cie moge zapewnic.

Dunia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[Spam] Forum eRodzina zaprasza
WCZASY W USTCE - wynajem
Zarobcie na wakacje (pieniadze przez internet klikajac w banery)
Najczęstszy powód małżeńskich sprzeczek
Statystyka rozwodów ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »