| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-01-25 20:52:52
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
Użytkownik "Jerzy Nowak" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dr8kng$5gg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Basia Kulesz napisał(a):
> > Nie bardzo. W książkach ogrodniczych, którymi dysponuję tudzież w
> > czasopismach, wyraźnie stoi: bielić w grudniu, ewentualnie poprawić w
> > styczniu-lutym. To nie tylko teoria Pawła, paru profesorów od
sadownictwa
> > też się pod tym podpisuje. Grudzień wg kalendarza to jeszcze jesień :)
> Paweł myli bielenie z okrywaniem. Jedno służy czemu innemu i drugie też.
> Bieli się wszystkie a okrywa drzewa młode lub łatwo wymarzające w naszym
> klimacie.
Jakoś nie zauważyłam, żeby mylił. Wyraźnie napisał "nie chodzi o
ochronę przed mrozem, a przed nadmiernym nagrzewaniem się pni w czasie
słonecznych dni i gwałtownym ochłodzeniem w nocy". Zawijał róże próbując je
ochronić przed mrozem...swoją drogą idiotyczne, ale każdy z nas się uczy na
własnych błędach.
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-01-25 21:00:05
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.Basia Kulesz napisał(a):
> Jakoś nie zauważyłam, żeby mylił. [...]
Tutaj:
cyt. "Wapno, wydaje mi się, kosztuje dużo mniej niż
folia ze styropianem. Efekt taki sam."
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-01-25 21:03:04
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
Użytkownik "Jerzy Nowak" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dr8ovj$pke$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Basia Kulesz napisał(a):
> > Jakoś nie zauważyłam, żeby mylił. [...]
>
> Tutaj:
> cyt. "Wapno, wydaje mi się, kosztuje dużo mniej niż
> folia ze styropianem. Efekt taki sam."
> pozdr. Jerzy
Z Twojego postu:
> A zamiast malowania młodych pni na mrozie, można je owinąć folią
> aluminiową na styropianie [taką co się za kaloryfery daje].
> :-)
> pozdr. Jerzy
Pozdrawiam również :-P
Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-01-25 21:14:05
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.Basia Kulesz napisał(a):
[...]
> Pozdrawiam również :-P
Całowanie się z języczkiem na dwudziestostopniowym mrozie grozi
oparzeniami czyli podobnie jak malowanie wapnem w takiej temperaturze.
Okręcenie folią aluminiową na styropianie spełni dwie funkcje a nie jedną.
:-P
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-01-25 21:15:52
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
Użytkownik "Jerzy Nowak" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dr8ppr$oc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Basia Kulesz napisał(a):
> [...]
> > Pozdrawiam również :-P
>
> Całowanie się z języczkiem na dwudziestostopniowym mrozie grozi
> oparzeniami czyli podobnie jak malowanie wapnem w takiej temperaturze.
> Okręcenie folią aluminiową na styropianie spełni dwie funkcje a nie jedną.
> :-P
Jaki tam mróz, dziś już odwilż, znaczy wszystkiego -5:) Ładnie wybrnąłeś...
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-01-25 21:29:00
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.Basia Kulesz napisał(a):
> Jaki tam mróz, dziś już odwilż, znaczy wszystkiego -5:)
U mnie zimno, pies nadal nie chce spacerować, łapki mu marzną bo grunt
zmrożony.
> Ładnie wybrnąłeś...
:-)
Dodam jeszcze, że do nabycia są folie: pęcherzykowa i taka gładka jaką
stosuje się pod pływające podłogi.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-01-26 03:52:47
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
>
> Pierwsza część mi pasuje, druga nie bardzo. Bo jak czytam o bieleniu,
> to raz-że w styczniu, innym razem-że w lutym, zależy od autora
> -autorytetu w tych sprawach. Że jesienią, to jak na razie Twoja teoria.
>
> Pozdrawiam, Barbara
>
>
Basiu, ja napisałem wyraźnie że późną jesienią, dla mnie określenie póżna
jesień, to przełom listopada i grudnia, a mówiąc dokładniej maluję po pierwszych
przymrozkach.
Pozdrawiam,
Paweł Woynowski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-01-26 04:08:17
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
>
> Całowanie się z języczkiem na dwudziestostopniowym mrozie grozi
> oparzeniami czyli podobnie jak malowanie wapnem w takiej temperaturze.
> Okręcenie folią aluminiową na styropianie spełni dwie funkcje a nie jedną.
> :-P
> pozdr. Jerzy
Wesz Jerzy, ten post, kojarzy mi się z naszymi drogowcami, oni też budzą się z
ręką w nocnkiu, jak juz nadejdą mrozy to oni czekają jak jeszcze będą większe,
wtedy dopiero reagują.
Wnoskuję z tego że i Ty lecisz do ogodu zawijać drzewka jak już masz na
termometrze -20 stC. Mogę Ci tylko współczuć, poważnie, nie znoszę zimy, jestem
ciepłolubny.
Jakoś sobie radzili nasi pradziadowie nie znając folii aluminiowej, ze nie
wspomną o styropianie i o dwóch funcjach jakie one spełniają.
Pozdrawiam ciepło,
paweł Woynowski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-01-26 10:17:07
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.Paweł Woynowski napisał(a):
> Wesz Jerzy, ten post, kojarzy mi się z naszymi drogowcami, oni też budzą się z
> ręką w nocnkiu, jak juz nadejdą mrozy
Jak reagują drogowcy nie musisz mi mówić bo tej zimy już przejechałem
parę tysięcy kilometrów po całej Polsce. Tyle, że zawsze słucham prognoz
i to na kilku stacjach lub w internecie, tylko raz zawróciłem z drogi
jak przejechałem 30 km w 2,5 godz.
> to oni czekają jak jeszcze będą większe, wtedy dopiero reagują.
Czekają na -15*C i nie reagują, bo sól już nie rozpuszcza śniegu.
:-(
> Wnoskuję z tego że i Ty lecisz do ogodu zawijać drzewka jak już masz na
> termometrze -20 stC. Mogę Ci tylko współczuć, poważnie, nie znoszę zimy, jestem
> ciepłolubny.
Chcesz powiedzieć, że owijasz niezahartowane rośliny?
A -20*C to pryszcz dla większości drzew owocowych, nawet winorośle
świetnie sobie radzą do -20 a niektóre nawet i -30*C wytrzymują.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=520
> Jakoś sobie radzili nasi pradziadowie nie znając folii aluminiowej,
Pradziadowie zanim założyli ogród czy sad to długo szukali odpowiedniego
miejsca a potem zakładali naturalne osłony* czyli szeroki na 8-10 m pas
roślin od strony zachodniej, północnej i wschodniej. Nigdy od południa.
Wiedzieli bowiem, że nic tak nie szkodzi roślinom jak zimny wiatr.
> ze nie wspomną o styropianie i o dwóch funcjach jakie one spełniają.
Pradziadowie raczej nie okrywali, no może po 1929 roku zaczęli nad tym
myśleć bo w zimie 1939/40 to raczej nie mieli do tego głowy.
Okrywanie na dobrą sprawę zaczęło się od uprawy nowomodnych odmian na
kiepskich podkładkach.
Teraz dostępne drzewka mają już praktycznie pełną odporność na mróz.
pozdr. Jerzy
* Parę rzędów drzew, najlepiej świerków, z brzozą lub topolą piramidalną
a nawet z klonem jesionolistnym od strony sadu. W drugim rzędzie
zewnętrznym najlepiej dać ałyczę z antypką, zaś w trzecim rzędzie niskie
krzewy, jak dzika róża, czarny bez itp. Taki szpaler, o zewnętrznej
ścianie jak zbocze góry, zajmuje sporo miejsca, ale za to wspaniale
powstrzymuje działanie wiatru, skierowując go ku górze ponad sad.
- J. Brzeziński, Uprawa drzew i krzewów owocowych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-01-26 11:08:29
Temat: Re: Ujemna temperatura a rośliny.
>
> Jak reagują drogowcy nie musisz mi mówić bo tej zimy już przejechałem
> parę tysięcy kilometrów po całej Polsce. Tyle, że zawsze słucham prognoz
> i to na kilku stacjach lub w internecie, tylko raz zawróciłem z drogi
> jak przejechałem 30 km w 2,5 godz.
>
Tak się skłąda że ja również dużo jeżdżę i to nie tylko po kraju i mam
porównanie jak działają w tych samych warunkach pogodowych nasi drogowcy i ci z
innych krajów. Tygodniowo robię od 3 - 5 tyś km autokarem, zależy od trasy i mam
inne zdanie na ten temat i myślę że nie jestem odosobniony wtej ocenie.
> Chcesz powiedzieć, że owijasz niezahartowane rośliny?
> A -20*C to pryszcz dla większości drzew owocowych, nawet winorośle
> świetnie sobie radzą do -20 a niektóre nawet i -30*C wytrzymują.
> http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=520
>
Przepraszam, czy ja gdzieś pisałem że owijam drzewa, bo rozmawiamy o drzewach
jeśli się nie mylę.
> > Jakoś sobie radzili nasi pradziadowie nie znając folii aluminiowej,
>
> Pradziadowie zanim założyli ogród czy sad to długo szukali odpowiedniego
> miejsca a potem zakładali naturalne osłony* czyli szeroki na 8-10 m pas
> roślin od strony zachodniej, północnej i wschodniej. Nigdy od południa.
> Wiedzieli bowiem, że nic tak nie szkodzi roślinom jak zimny wiatr.
>
Tiaaa, wychodzili za stodołę i tam zakładali sad. Wystarczy się rozejrzeć jak
już tak jeżdzisz po Polsce, jak wyglądają stare sady, są takie, wystarczy tylko
dobrze patrzeć.
> > ze nie wspomną o styropianie i o dwóch funcjach jakie one spełniają.
>
> Pradziadowie raczej nie okrywali, no może po 1929 roku zaczęli nad tym
> myśleć bo w zimie 1939/40 to raczej nie mieli do tego głowy.
> Okrywanie na dobrą sprawę zaczęło się od uprawy nowomodnych odmian na
> kiepskich podkładkach.
> Teraz dostępne drzewka mają już praktycznie pełną odporność na mróz.
> pozdr. Jerzy
Pewny jesteś tego, to zerknij tutaj, to nie sad, a park i nie po 1929 r. a długo
przed i myślę ze to nie są nowomodnne odmiany na kiepskich podkładkach:
http://galeria.klp.pl/p-7137.html
> * Parę rzędów drzew, najlepiej świerków, z brzozą lub topolą piramidalną
> a nawet z klonem jesionolistnym od strony sadu. W drugim rzędzie
> zewnętrznym najlepiej dać ałyczę z antypką, zaś w trzecim rzędzie niskie
> krzewy, jak dzika róża, czarny bez itp. Taki szpaler, o zewnętrznej
> ścianie jak zbocze góry, zajmuje sporo miejsca, ale za to wspaniale
> powstrzymuje działanie wiatru, skierowując go ku górze ponad sad.
> - J. Brzeziński, Uprawa drzew i krzewów owocowych
A, potem się powieśić bo nie ma mijsca na ogród własciwy, a z sąsiadami masz na
wojennej stopie, gwarantuję.
Szczególnie jest to zalecane do przydomowych ogrodów, dzięki, postoję.
Pozdrawiam pokojowo,
Paweł Woynowski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |