Data: 2002-07-13 07:27:43
Temat: Ulotność materii.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzisiaj o 4:30 obudziły mnie chałasy z ulicy. Jakiś warkot,
który skutecznie mnie wybudził. Wstałem wkurzony zobaczyć co
za roboty uliczne o tej porze wykonują na naszej spokojnej
ulicy. Odsłaniam zaslony a tu górne piętro domu na przeciwko
pali się jak zapałka. Plomienie na co najmniej 10 metrów do
góry. Osiem jednostek straży pożarnej, pełno ludzi. Żadne
relacje telewizyjne nie są w stanie oddać tego dramatu,
jeśli samemu, choćby na odległość nie poczuje się żaru
bijącego od ognia.
Owczy pęd za dobrami materialnymi i luksusem zabija w
ludziach życzliwość i inne pozytywne stosunki międzyludzkie.
Stają się obojętni wobec innych, zapatrzeni tylko we własny
materialny sukces i to, co z takim trudem i poświęceniem
zdobywali, w jednej chwili tracą od niedopałka papierosa,
powodzi czy wichury. Co takim ludziom wtedy pozostaje oprócz
wiadomego żalu i rozgoryczenia, po utracie materii.
Idę teraz do nich. Może któraś z rodzin potrzebuje pomocy w
porządkach. Spaliło sie jedno mieszkanie, a cała reszta
została zalana wodą w trakcie gaszenia.
Przepraszam, że nie na temat, ale dzisiejszy dzień rozpoczął
sie nadzwyczaj emocjonująco.
Darek
Darek
|