Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Uzależnienie od kropli do nosa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uzależnienie od kropli do nosa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-10-30 14:45:52

Temat: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "Milaga" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Od 15 lat muszę używać kropli do nosa -xylometazolin. Muszę bo jeśli tego
nie zrobię nie potrafię normalnie funkcjonować. Nos zatyka się i nie można
normalnie oddychać, w nocy jeszcze gorzej. To nie jest spowodowane
przeziębieniem, nie ma nic wspólnego z katarem. Jest takie uczucie jakby
spuchło coś w środku. Zwykle jestem zaopatrzona w krople, które po
zaaplikowaniu momentalnie przynoszą ulgę, ale jak czasem zapomnę a przyjdzie
noc - katasrtofa. Do laryngologów chodziłam oczywiście i powiem szczerze, że
do dalszych prób jestem skutecznie zniechęcona. Nikt z nich mi nie pomógł,
wzruszają tylko ramionami. Jakieś krople, żele nawilżające - nic to nie
daje. Wiem że do odbudowy śluzówki w moim nosie potrzebna jest abstynencja
od kropli, ale ...nie dam rady. Czy ktoś zetknął się z takim problemem?
Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-10-30 16:42:20

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "news.tpi.pl" <k...@c...tam> szukaj wiadomości tego autora

> Od 15 lat muszę używać kropli do nosa -xylometazolin. Muszę bo jeśli tego
> nie zrobię nie potrafię normalnie funkcjonować. Nos zatyka się i nie można
> normalnie oddychać, w nocy jeszcze gorzej. To nie jest spowodowane
> przeziębieniem, nie ma nic wspólnego z katarem. Jest takie uczucie jakby
> spuchło coś w środku. Zwykle jestem zaopatrzona w krople, które po
> zaaplikowaniu momentalnie przynoszą ulgę, ale jak czasem zapomnę a
> przyjdzie
> noc - katasrtofa. Do laryngologów chodziłam oczywiście i powiem szczerze,
> że
> do dalszych prób jestem skutecznie zniechęcona. Nikt z nich mi nie pomógł,
> wzruszają tylko ramionami. Jakieś krople, żele nawilżające - nic to nie
> daje. Wiem że do odbudowy śluzówki w moim nosie potrzebna jest abstynencja
> od kropli, ale ...nie dam rady. Czy ktoś zetknął się z takim problemem?
> Pozdrawiam

nie musisz i nie musiałeś, poprostu uzależniłeś się od kropli, bo jakiś
niedouczony laryngolog cię nimi leczył, też kiedyś to przechodziłem, odstaw
te krople, na początku może być tragedia, ale po paru tygodniach będzie
lepiej niż z kroplami, masz (podobnie jak ja) trwale uszkodzoną i
przerośniętą śluzówkę w zatokach, możesz za to podziękować leczącym cię
laryngologom, jedyne rozwiązanie to droga operacyjna, ale przy takim
poziomie medycyny w naszym kraju to bym sobie darował, bo zaszkodzą napewno,
a może cud się stanie i pomogą.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-10-30 18:29:18

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "justy" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> uzależniłeś się od kropli, bo jakiś
> niedouczony laryngolog cię nimi leczył

laryngolog.... jasne. w większości przypadków uzależnienie wynika z
samodzielnego sięgania po krople.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-10-30 18:46:21

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "m00nia" <atr45@[usun]op.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Od 15 lat muszę używać kropli do nosa -xylometazolin. ...
>...
>Czy ktoś zetknął się z takim problemem?

Ja wiele lat temu mialam taki problem. Na szczescie trafilam do madrego
laryngologa, ktory
wyjasnil mi oco chodzi, ze stosowanie kropli powoduje obkurczanie blony
sluzowej nosa i w rezultacie "lepsze" oddychanie. Normalne oddychanie, bez
kropli,
to efekt ztkanego nosa, co oczywiscie jest tylko zludzeniem. Odstawilam
krople i
przemeczylam sie kilka dni, a szczegolnie nocy. Wszystko wrocilo do normy i
nie musialam juz dwa razy w nocy zakrapiac nosa, zeby normalnie spac.
Powodzenia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-10-30 21:59:37

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "michu" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Milaga" <m...@w...pl> wklepała
> Witam!
> Od 15 lat muszę używać kropli do nosa -xylometazolin. Muszę bo
> jeśli tego
> nie zrobię nie potrafię normalnie funkcjonować. Nos zatyka się i
> nie można
> normalnie oddychać, w nocy jeszcze gorzej. To nie jest
> spowodowane
> przeziębieniem, nie ma nic wspólnego z katarem. Jest takie
> uczucie jakby
> spuchło coś w środku. Zwykle jestem zaopatrzona w krople, które
> po
> zaaplikowaniu momentalnie przynoszą ulgę, ale jak czasem zapomnę
> a przyjdzie
> noc - katasrtofa. Do laryngologów chodziłam oczywiście i powiem
> szczerze, że
> do dalszych prób jestem skutecznie zniechęcona. Nikt z nich mi
> nie pomógł,
> wzruszają tylko ramionami. Jakieś krople, żele nawilżające - nic
> to nie
> daje. Wiem że do odbudowy śluzówki w moim nosie potrzebna jest
> abstynencja
> od kropli, ale ...nie dam rady. Czy ktoś zetknął się z takim
> problemem?
>

Ja się zetknałem osobiście - 4 lata codziennego, a wcześniej ze 2
lata od czasu do czasu aplikowania xylometazolinu i betadrinu (to
samo ścierwo jako czynnik aktywny) zawsze przed snem, a bardzo
często w ciągu dnia.
Teraz już jestem od tego wolny, jakoś mi się udało zaprzestać
uzywania xylo.
Miałem dokładnie takie same efekty ja ty, uczucie puchnięcia nie
do wytrzymania (+pulsowanie) w nosie, szczególnie leżąc i w
otworze nosowym po stronie twarzy skierowanej w dół leżąc na boku.
Zanim zaprzestałem używania szajsu zniszczyłem sobie zmysł węchu,
w jednym otworze nosowym czuje zapach tej samej rzeczy zupełnie
inaczej niż w drugim i dużo słabiej.
Teraz będe pisał moje własne i nieprzetestowane na dużej grupie
doświadczenia:
Jak zapewne wiesz najgorszy problem jest przed zaśnięciem, na
poczatek nie próbój nawed przestawać aplikowania ścierwa przed
położeniem się spać bo się tylko nerwicy nabawisz nie mogąc znieść
wrażenia spuchnięcia śluzówki przed snem i samego braku snu. Na
początek ograniczaj się w dzień, jeśli masz tylko jeden otwór
zatkany, zawsze da się oddychać :), rzuj mietowe gumy i kup sobie
taki miętowy sztyft w aptece one również zwiększają wrażenie
drożności nosa. Mi po jakimś czasie (chyba ze 2 misiące, nie
pamiętam dokładnie, dawno to było) udało się doprowdzić do ego ze
kropli uzywałem tylko raz na dobę przed pójściem spac.
Dalej:
Ważne jest żeby nie kłaść się kiedy nie jesteś pewna, że szybko
zaśniesz, czytanie książek, ogladnie tv przed snem tylko w fotelu
na siedząco, pilnuj również wilgotności w pokoju w którym śpisz, o
temperaturze chyba nie muszę wspominać - im zimniej tym lepiej
(ofcos bez przesady) lepsza kołdra i chłodno, niż
kocyk/prześcieradło i ciepło/gorąco w pokoju. Kładziesz się tylko
jak już masz zamiar zasnąć na początek aplikując sobie krople
tylko do jednego otworu nosowego - tego na stronie na której
będziesz leżeć. Jak ci się nie uda szybko zasnąć i zcierpnie ci
bok trudno - przewracasz się i cierpisz spuchnięcie aż będziesz
mogła sie spowrotem przewrócić, kroplowany otwór zmieniaj. Za
jakiś czas (znów nie pamiętam dokładnie ale koło 2 miesięcy w moim
przypadku) postaraj się wybierać wieczory kiedy wydaje ci się, że
szybko i bez problemów zaśniesz i wtedy nie uzywaj xylo, zwiększaj
ich ilośc zgodnie z możliwościami.
Mi po jakimś czasie udało się kompletnie je odstawić, nie jest tak
ze nos mi nie puchnie, otówór na dole leżąc na boku mam nadal
spuchnięty, ale da się z tym żyć i spać. Nie to co kiedyś, że bez
xylo miałem wrażenie, że mi głowę rozsadzi i o snie nie było mowy.
Po wszystkim niestety pozostało mi uszkodzenie węchu którego chyba
sie już nie naprawi, dobrze że -przynajmniej jedn otwor nosowy
działa w tym temacie.
Nadal czasem używam kropli - jak jestem chory, lub latem jak są
kosmiczne temperatury (klimy nie mam w domu niestety :) ), czasem,
jak się obudzę w środku nocy ze spuchniętym nosem również.
ale to wszystko nic w porownaniu do tego co było wcześniej.
michu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-10-30 22:15:45

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "michu" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Acha, no i nie używaj xylometazolinu w "zraszaczu" tylko betadrinu
w kroplach - ten zraszac aplikuje na raz dużo więcej płynu niz
mała kropla która da się zaaplikować po otwarciu buteleczki z
betadrinem, staraj sie wkraplać tego jak najmniej.
Pozatym używaj betadrinu chyba 0.05% w kazdym razie tego
słabszego, zapytaj w aptece jak będziesz kupowac bo już nie
pamiętam czy to niebieska czy zielona buteleczka zawiera mniejszą
dawkę czynnika aktywnego w objętości.
michu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-10-31 08:17:57

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "Jacek" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Polecem kupić sól fizlologiczną (NaCl 0,9%) taką do kroplówek. Butelka 0,5
litra na długo starczy. Tym krop nos ile dusza zapragnie. W ostateczności
możesz rozcieńczyć krople pół na pół solą fizjologiczną i zwiększać
rozcieńczenie stopniowo.
Kontynuacja xylometazolinu itp zaskutkuje wkrótce utratą węchu (trwałą,
niestety).

życzę silnej woli
JAck


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-10-31 09:36:27

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "justy" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Acha, no i nie używaj xylometazolinu w "zraszaczu" tylko betadrinu
> Pozatym używaj betadrinu chyba 0.05% w kazdym razie tego
> słabszego, zapytaj w aptece jak będziesz kupowac bo już nie
> pamiętam czy to niebieska czy zielona buteleczka

pomyliłeś betadrin (krople dwuskładnikowe, jest tylko jeden rodzaj do nosa)
z xylometazolinem lub oxalinem


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-10-31 12:45:50

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "ŁukaszW" <w...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Polecem kupić sól fizlologiczną (NaCl 0,9%) taką do kroplówek. Butelka 0,5
> litra na długo starczy.

Wszystko fajnie ale po otwarciu mozna z niej korzystac przez 48 h (patrz
ulotka).W roztworze fizjol. wszelkie mikroby beda sie mialy o wiele lepiej
niz w zwyklej wodzie.
Lepiej wiec chyba kupowac mniejsze butelki ale czesciej.
ŁukaszW



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-10-31 13:00:06

Temat: Re: Uzależnienie od kropli do nosa
Od: "michu" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"justy" <j...@g...pl> wklepał
>
> pomyliłeś betadrin (krople dwuskładnikowe, jest tylko jeden
> rodzaj do nosa)
> z xylometazolinem lub oxalinem
>

być może, dawno ich juz nie kupowałem, w każdym razie chodzi mi o
te w małych białych buteleczkach z zieloną/niebieską naklejką w
zależnośći od % składnika aktywnego
michu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Opryszczka !!!
astma, a browar
jak walczyc z nieprzyjemnym zapachem z ust - migdałki
Bol z lewej strony brzucha
BOZE TY WIDZISZ I NIE GRZMISZ

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »