Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Vriesea - co, jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Vriesea - co, jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-03-08 08:31:31

Temat: Vriesea - co, jak?
Od: Gamon' <r...@r...prv.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc!

Wczoraj dostalam dzisioswiateczny prezent od mojego miska: taka sliczna
roslinke, co sie Vriesea zowie. Nic o niej nie wiem, a serce by mi
peklo, gdyby mi zmarniala. Porsze o podzielenie sie wszelkimi uwagami.
Z dolu (jak to robal) dziekuje.

Pozdrawiam,
robal.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-03-08 17:05:24

Temat: Re: Vriesea - co, jak?
Od: "Wiesia Karpowicz" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc, a nie mogl Ci kupic hortensji w doniczce, pokazaly sie takie sliczne,
niebieskie.
Nie musialabym znowu wyciagac ksiazki o doniczkowych:
temperatura - zima 18-21 st. latem normalna pokojowa
woda - ziemia powinna byc stale wilgotna, wymaga podlewania ziemi jak i
wlewania wody do srodka rozety, letnia, odstala
wilgotnosc powietrza - lubi wilgotne powietrze, ustaw doniczke na wigotnych
kamykach
czyszczenie - co dwa tygodnie przetrzyj liscie wilgotna szmatka, nie
nablyszczaj ich
atmosfera - roslina tolerancyjna, nie lubi jedynie goracego powietrza
ciecie - usuwanie uschnietych wierzcholkow lisci oraz martwego kwiatostanu.
Po przekwitnieniu roslina ginie, wytwarzajac przedtem 2-3 odrosty, z ktorych
mozna wyprowadzic nowa rosline.
Tyle ksiazka, moja frizea nie zdazyla wytworzyc odrostow, ale znajac Twoj
upor w uprawie doniczkowych - pewnie Ci sie uda.
Pozdrawiam serdecznie Wiesia

Gamon' wrote in message <3...@r...prv.pl>...
>Czesc!
>Wczoraj dostalam dzisioswiateczny prezent od mojego miska: taka sliczna
>roslinke, co sie Vriesea zowie. Nic o niej nie wiem,
>Pozdrawiam,
>robal.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-03-09 09:00:56

Temat: Re: Vriesea - co, jak?
Od: Gamon' <r...@r...prv.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiesia Karpowicz wrote:

> Czesc, a nie mogl Ci kupic hortensji w doniczce, pokazaly sie takie sliczne,
> niebieskie.

Nie mogl, bo pare miesiecy temu na jakims wycinku (z jakiejs niewiemjakiej
gazety) pokazalam mu paluchem te rosline i powiedzialam, ze mi sie bardzo podoba
i chcialabym ja miec, a nie wiem, gdzie kupic. Albo to przypadek albo
zapamietal.... W kazdym razie jak widac, istenieje duze prawdopodobienstwo, ze
nie mogla to byc ani hortensja, ani roza ani nic innego :)

> Nie musialabym znowu wyciagac ksiazki o doniczkowych:

Dzieki :))))))))))))))) Mozesz mi podac tytul i autora? Ja na ogol jak juz cos
w ksiegarni wygrzebie, to sie okazuje, ze sa tam najbardziej pospolite rosliny
opisane, z takich, co "kazdego" przezyja.

> Po przekwitnieniu roslina ginie, wytwarzajac przedtem 2-3 odrosty, z ktorych
> mozna wyprowadzic nowa rosline.

Ojoj! Tzn, ze ona taka jednoroczna? :(

> Tyle ksiazka, moja frizea nie zdazyla wytworzyc odrostow, ale znajac Twoj
> upor w uprawie doniczkowych - pewnie Ci sie uda.

A gdzie te odrosty niby maja sie pojawic?
W jakiej ziemi trzymalas swoja? Bo mam wrazenie, ze w tej, w ktorej jest, to
sie strasznie meczy (zreszta na ogol mam takie wrazenie, jak kupie jakas rosline
- jeden sukulent mi w takiej ziemi zmarnial, bo balam sie od razu przesadzic).
Czy ta frizea nalezy do jakichs ananasowatych?
A co do uporu - to nie wystracza. Moj wilczomlecz, uratowany kiedys z juz dawno
umarlego zdechlaka, teraz po przesadzeniu wiednie w oczach. I nie wiem, co mu
jest. A strata bedzie tym bolesniejsza, ze z takiego truposza udalo sie go
odratowc i po paru latach troski laskawie zaczal sie rozkwitac (mial bardzo
geste kwiaty przez wieksza czesc roku) i nawet jakies boczne pedy zaczla
ostatnio wypuszczac. Moze czas na przesadzanie nie byl odpowiedni....

Pozdrawiam,
robal.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-03-09 13:06:39

Temat: Re: Vriesea - co, jak?
Od: "Wiesia Karpowicz" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc, ja korzystam z ksiazek "Pielegnowanie roslin pokojowych" czesc
pierwsza D.Longmana i druga J.Raka.
Teraz gdy kwitnie to jej nie przesadzaj, odrosty powinny sie pokazac przy
korzeniach, jak urosna to na pewno je zobaczysz. Nalezy do ananasowatych,
powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie Wiesia
>
Mozesz mi podac tytul i autora? .
>A gdzie te odrosty niby maja sie pojawic?
>Czy ta frizea nalezy do jakichs ananasowatych?
>
>Pozdrawiam,
>robal.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-03-09 15:08:34

Temat: Re: Vriesea - co, jak?
Od: Gamon' <r...@r...prv.pl> szukaj wiadomości tego autora

Cze!

Wiesia Karpowicz wrote:

> [...] odrosty powinny sie pokazac przy
> korzeniach, jak urosna to na pewno je zobaczysz.

Czyli tak jak maranta? Rosnie, rosnie az nagle z zmiemi cos jeszcze wylazi?

> Nalezy do ananasowatych,
> powodzenia.

Ech.... tak mnie straszysz, ze juz zaczynam watpic, czy te odrosty sie
pojawia.
W jakiej ziemi totoj sie trzyma? - na wypadek, gdyby jednak te odrosty sie
pojawily :) i trzebaby przesadzic po przekwitnieciu :)

Pozdrawiam,
robal.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

DAMSKI DZIEŃ
Większa ilość drzewek
kocimiętka
mapa
szukam autora zdjęcia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »