Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.nask.pl!newsfeed.formus.pl!news.formus.pl!not-for-mail
From: Gamon' <r...@r...prv.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Vriesea - co, jak?
Date: Fri, 09 Mar 2001 09:00:56 +0000
Organization: Formus Polska
Lines: 40
Message-ID: <3...@r...prv.pl>
References: <3...@r...prv.pl> <988e17$al1$2@news.tpi.pl>
Reply-To: r...@r...prv.pl, r...@m...sggw.waw.pl
NNTP-Posting-Host: fw.cemet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.formus.pl 984124878 26047 62.32.159.167 (9 Mar 2001 08:01:18 GMT)
X-Complaints-To: a...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Mar 2001 08:01:18 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.72 [en] (WinNT; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:28105
Ukryj nagłówki
Wiesia Karpowicz wrote:
> Czesc, a nie mogl Ci kupic hortensji w doniczce, pokazaly sie takie sliczne,
> niebieskie.
Nie mogl, bo pare miesiecy temu na jakims wycinku (z jakiejs niewiemjakiej
gazety) pokazalam mu paluchem te rosline i powiedzialam, ze mi sie bardzo podoba
i chcialabym ja miec, a nie wiem, gdzie kupic. Albo to przypadek albo
zapamietal.... W kazdym razie jak widac, istenieje duze prawdopodobienstwo, ze
nie mogla to byc ani hortensja, ani roza ani nic innego :)
> Nie musialabym znowu wyciagac ksiazki o doniczkowych:
Dzieki :))))))))))))))) Mozesz mi podac tytul i autora? Ja na ogol jak juz cos
w ksiegarni wygrzebie, to sie okazuje, ze sa tam najbardziej pospolite rosliny
opisane, z takich, co "kazdego" przezyja.
> Po przekwitnieniu roslina ginie, wytwarzajac przedtem 2-3 odrosty, z ktorych
> mozna wyprowadzic nowa rosline.
Ojoj! Tzn, ze ona taka jednoroczna? :(
> Tyle ksiazka, moja frizea nie zdazyla wytworzyc odrostow, ale znajac Twoj
> upor w uprawie doniczkowych - pewnie Ci sie uda.
A gdzie te odrosty niby maja sie pojawic?
W jakiej ziemi trzymalas swoja? Bo mam wrazenie, ze w tej, w ktorej jest, to
sie strasznie meczy (zreszta na ogol mam takie wrazenie, jak kupie jakas rosline
- jeden sukulent mi w takiej ziemi zmarnial, bo balam sie od razu przesadzic).
Czy ta frizea nalezy do jakichs ananasowatych?
A co do uporu - to nie wystracza. Moj wilczomlecz, uratowany kiedys z juz dawno
umarlego zdechlaka, teraz po przesadzeniu wiednie w oczach. I nie wiem, co mu
jest. A strata bedzie tym bolesniejsza, ze z takiego truposza udalo sie go
odratowc i po paru latach troski laskawie zaczal sie rozkwitac (mial bardzo
geste kwiaty przez wieksza czesc roku) i nawet jakies boczne pedy zaczla
ostatnio wypuszczac. Moze czas na przesadzanie nie byl odpowiedni....
Pozdrawiam,
robal.
|