Strona główna Grupy pl.sci.psychologia W sieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

W sieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-14 00:57:06

Temat: W sieci...
Od: "motto" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sieć - miejsce magiczne tu każdy człowiek przyjazny, wspaniały do czasu...
weryfikacji z prawdą. :) Mam przyjaciółkę która "zakochała się" za
pośrednictwem gg. Żal mi jej, bo wiem jak to się skończy, a chciałbym jej
tego zaoszczędzić. Ale jak?? W wielkim skrócie: odległość między nimi 400
km, w czasie 3 lat "znajomości" spędzili ze sobą może (w sumie) ze 3
tygodnie. On (wiem to z pewnych źródeł) przekręca ją na lewo i prawo, ona
zakochana czeka na powrót księcia. Co takiego jest w Internecie (bo czego
nie ma to wiem), co skutkuje takimi sytuacjami??
--
motto


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-14 06:36:29

Temat: Re: W sieci...
Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "motto" <m...@o...pl>
To: <p...@n...pl>

: Co takiego jest w Internecie (bo czego
: nie ma to wiem), co skutkuje takimi sytuacjami??

1. każdy przedstawia się tak jak chce
2. żeby zaistnieć musisz rozmawiać (na randce w kawiarni można milczeć,
podczas spotkania na gg nie, bo spotkania nie ma)
3. własne wyobrażenia nt drugiej osoby (tworzenie jej obrazu i dopasowywanie
zauważanych cech do tegoż obrazu z odrzucaniem cech, które doń nie pasują)
4. tajekmniczość
5. pewien romantyzm
6. znajdujesz się we własnym mieszkaniu, gdzie czujesz się bezpiecznie, a
ktoś mówi Ci rzeczy, które chcesz usłyszeć
7. oderwanie od rzeczywistości - tworzenie baśniowej krainy, w której się
żyje
8. kontakty w których wygląd zewnętrzny naprawdę nie ma znaczenia (na
początku przynajmniej - a później naprawdę nie ma znaczenia :-) )
9. Tworzenie iluzji, że druga osoba baaardzo nalezy do nas - "nie spotykamy
się w gronie znajomych, ale rozmawiamy tylko my"

itd. itd.
to wszystko tworzy jedną wielką mieszankę wybuchową, której naprawde
niełatwo się oprzeć, zwłaszcza gdy się sobie jej nie uświadamia.

pozdrowienai
marcin

ps. nie znam się zbytnio na psychologii, więc to wyżej może być bez ładu i
składu - ale tak zaobserwowałem.



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 10:01:36

Temat: Re: W sieci...
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

U
>
> : Co takiego jest w Internecie (bo czego
> : nie ma to wiem), co skutkuje takimi sytuacjami??
>
> 1. każdy przedstawia się tak jak chce

-to zalezy od czlowieka, jeden przedstawia sie tak jak chce, a drugi
takim jakim jest naprawde

> 2. żeby zaistnieć musisz rozmawiać

-tak wyszlo, specjalnie nie ma innej mozliwosci;-). ale to jest chyba
dobre zwlaszcza dla niesmialych, ktorzy w zyciu nie chca , badz nie
umieja sie wyroznic,zrobic kroku do przodu a tu moga sprawdzac sie na
rozne sposoby, wiec to chyba duzy +


> 3. własne wyobrażenia nt drugiej osoby

-sa raczej takie, na jaka druga osoba sie kreuje


> 4. tajekmniczość

-tak, to jest pociagajace, zreszta jak w zyciu. Wszystko co w sobie
kryje jakas tajemnice przyciaga do siebie. Tajemniczosc budzi ciekawosc,
a to przeciez jest rozwijajace;-)

> 5. pewien romantyzm

-zalezy od sytuacji


> 6. znajdujesz się we własnym mieszkaniu, gdzie czujesz się bezpiecznie, a
> ktoś mówi Ci rzeczy, które chcesz usłyszeć

-hmmm,nio to zalezy z kim sie rozmawia. Ja preferuje ludzi, ktorzy sa
soba i mowia prawde (choc nigdy do konca nie ma sie stuprocentowej
pewnosci). ale przeciesz czasami moze zdarzyc sie tak, ze ktos mowi cos
czego sie nie chce uslyszec-to tez jest na swoj sposob fajne, bo mozna
sie nad czyms zastanowic.
Pewnie tez, niestety nie kazdy czuje sie we wlasnym domu bezpiecznie i
wlasnie internet wtedy staje sie taka opoka bezpieczenstwa, scena, na
ktorej mozna zagrac co sie chce


> 7. oderwanie od rzeczywistości - tworzenie baśniowej krainy, w której się
> żyje

- nie koniecznie basniowej, ale faktycznie czesto mozna sie oderwac od
swiata realnego


> 8. kontakty w których wygląd zewnętrzny naprawdę nie ma znaczenia

-wiec dla ,ludzi zakompleksionych, nie wierzacych w siebie to swietna
sprawa, idealna. Maja szanse wtedy pokazac siebie takimi, jakimi naprawde sa


> 9. Tworzenie iluzji, że druga osoba baaardzo nalezy do nas -

-nic mi o tym nie wiadomo;-)

>
> itd. itd.
> to wszystko tworzy jedną wielką mieszankę wybuchową, której naprawde
> niełatwo się oprzeć, zwłaszcza gdy się sobie jej nie uświadamia.
>
> -zalezy z ktorej strony i z czyjej na to spojrzec;-)

>
>pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 10:21:47

Temat: Re: W sieci...
Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "Dorita" <d...@t...pl>
To: <p...@n...pl>

: -to zalezy od czlowieka, jeden przedstawia sie tak jak chce, a drugi
: takim jakim jest naprawde

tzn. że ten drugi też przedstawia się tak jak chce.
poza tym, on nie mówi jaki jest naprawdę, ale mówi, że jest taki, jak jemu
się wydaje, że jest naprawdę.

Przykład:
A: jestem spokojny i opanowany, czasem tylko kiedy coś naprawdę mnie
zdenerwuje podnoszę głos
B: A złości się i wścieka bez przerwy. Wszystko go denerwuje. Bez przerwy
mówi podniesionym głosem.

Pyt: Czy ktoś kłamie?

: > 3. własne wyobrażenia nt drugiej osoby
:
: -sa raczej takie, na jaka druga osoba sie kreuje

albo takie jakie chce zobaczyć ktoś szukający kontaktu,
"zaczynam z kimś rozmawiać - tak świetnie się rozumiemy, on nie lubi
chamstwa i ja też nie,
on jest pogodny ja też, on nie lubi chamstwa ja też, on nie lubi matematyki
ja też - to pewne uwielbia oglądać filmy z dżejmsem bądem"

: Pewnie tez, niestety nie kazdy czuje sie we wlasnym domu bezpiecznie i
: wlasnie internet wtedy staje sie taka opoka bezpieczenstwa, scena, na
: ktorej mozna zagrac co sie chce

co jest o tyle interesujące, że w sieci jest się mniej anonimowym niż choćby
w autobusie w godzinach szczytu,
ale jakoś wszyscy święcie wierzą w tę anonimowość internetu :)

: > 9. Tworzenie iluzji, że druga osoba baaardzo nalezy do nas -
:
: -nic mi o tym nie wiadomo;-)

jak się nazywa coś takiego: "skoro ja odpowiedziałbym na to pytanie inaczej
niż większość ankietowanych, znaczy, że wyniki ankiety są do bani" :-). Ktoś
mi ostatnio o tym mówił, ale zapomniałem jak to nazwał. :-)

: zalezy z ktorej strony i z czyjej na to spojrzec;-)

to fakt, ale on pytał dlaczego ta kobieta tak oszalała na punkcie jakiegoś
pana.
po prostu napisałem co myslę.
nie chodzi mi o to, że każdy kontakt przez sieć wygląda w ten sposób.
Czasem internet jest traktowany ja zwykła droga komunikacji, czasem jak
cudowne medium odmieniające wszystko.

pozdrawiam

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 16:27:02

Temat: Re: W sieci...
Od: l...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Sieć - miejsce magiczne tu każdy człowiek przyjazny, wspaniały do czasu...
> weryfikacji z prawdą. :) Mam przyjaciółkę która "zakochała się" za
> pośrednictwem gg. Żal mi jej, bo wiem jak to się skończy, a chciałbym jej
> tego zaoszczędzić. Ale jak?? W wielkim skrócie: odległość między nimi 400
> km, w czasie 3 lat "znajomości" spędzili ze sobą może (w sumie) ze 3
> tygodnie. On (wiem to z pewnych źródeł) przekręca ją na lewo i prawo, ona
> zakochana czeka na powrót księcia. Co takiego jest w Internecie (bo czego
> nie ma to wiem), co skutkuje takimi sytuacjami??


Niestety siec jest takim miejscem ktory gromadzi ludzi w roznym wieku z roznymi
zamiarami. JEdni raczej chca poszukac bratniej duszy, inni tylko sie zabawic.

Uczestnicy czatow, niestety jak juz wczesniej zostalo to powiedziane, kreauja
sie na taka osobe, jaka ta druga strona chce zobaczyc, choc naprawde zdarzaja
sie wyjatki. Niestety na poczatku trudno jest to wylapac ...

Siec jest tajemnicza, nikt nas nie obserwuje, jesli nie mamy ochoty z kims
rozmawiac, po prostu stajemy sie "niedostepni" lub wychodzimy z czata. W realu
takie rozwiazanie niestety nie jest mozliwe.

Kiedy nas trapia jakies problemy, mozemy znalezc osobe, ktorej zwierzymy sie z
przezyc, wysluchamy rady, a potem zmienimy nick i juz jest po wszystkim.

Sa jeszcze inne zalety / wady. Kazdy mial zapewne jakies przygody w poznawaniu
ludzi z sieci z roznym skutkiem zapewne, wiec najlepiej wie sam.

Sama kiedy bawilam sie irc'em i poznalam bardzo wiele osob, robilismy spotkania
w knajpach. Po pewnym czasie grupa sie rozpadla, kazdy poszedl w swoja strone.
Ale mimo to, nadal posiadam kilku znajomych z ktorymi moge porozmawiac.

A co do milosci przez internet ? Takie przypadki sie zdarzaja, ale obie strony
musza myslec o tym bardzo powaznie, inaczej taki zwiazek nie ma sensu.

Pozdrawiam,

LP

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 19:02:22

Temat: Re: W sieci...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

<l...@p...onet.pl> w news:7bfb.00000298.3e4d18d5@newsgate.onet.pl
napisał(a):
>
> A co do milosci przez internet ? Takie przypadki sie
> zdarzaja, ale obie strony musza myslec o tym bardzo
> powaznie, inaczej taki zwiazek nie ma sensu.

MZ spokojnie mozna wyciac "przez Internet".




pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 22:32:42

Temat: Odp: W sieci...
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>wiem jak to się skończy, a chciałbym jej
> tego zaoszczędzić.

Skad wiesz jak to sie skonczy? rozne rzeczy sie zdarzaja...I jezeli znasz
dobry sposob aby zakochanej osobie wytlumaczyc ze jej wybranek jest draniem
to naprawde chetnie posucham. I mysle, ze do takiej sytuacji wcale nie
trzeba internetu....A 400 km niczego nie przesadza...
>
Co takiego jest w Internecie (bo czego
> nie ma to wiem), co skutkuje takimi sytuacjami??

MZ przez internet nie rozmawiamy tak naprawde z jakas realna osoba ale z
naszym wyobrazeniem o niej, (a w niektorych przypadkach wrecz z samym
soba:)))). Czasem przypisujemy jej swoje poglady interpretujac okreslone
slowa zgodnie z naszym aktualnym humorem i nasza aktualna potrzeba. Nieraz
czytajac zarchiwizowane rozmowy stwierdzam, ze cos co odebralam kiedys jako
swietny zart mozna bylo zinterpretowac obrazliwie lub...bylo odpowiedzia na
zupelnie inne pytanie:))) W ten sposob mozna stworzyc sobie naprawde fajnego
przyjaciela czy kochanka (w zaleznosci od potrzeb:)), ktory zawsze nas
rozumie...A jezeli jeszcze w tzw, realu nikogo sie nie ma....


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-16 12:24:38

Temat: Re: W sieci...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"jbaskab" w news:b2mf92$tt9$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisał(a):
>
> MZ przez internet nie rozmawiamy tak naprawde z
> jakas realna osoba ale z naszym wyobrazeniem
> o niej, (a w niektorych przypadkach wrecz z samym
> soba:)))).

Do czegos takiego wcale sieci nie trzeba. Niektorzy z powodzeniem
postepuja podobnie w zyciu rzeczywistym. Jesli ktos chce sie oszukiwac
bedzie to robic bez wzgledu na metode kontaktu z drugim czlowiekiem.



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-16 16:01:36

Temat: RE: W sieci...
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2o090$jad$...@n...news.tpi.pl...

> Do czegos takiego wcale sieci nie trzeba. Niektorzy z powodzeniem
> postepuja podobnie w zyciu rzeczywistym. Jesli ktos chce sie oszukiwac
> bedzie to robic bez wzgledu na metode kontaktu z drugim czlowiekiem.

Pewno ze tak, ale w sieci jest latwiej....W rzeczywistosci doskonale widze
czy ktos przymuje moje slowa pozytywnie czy nie, widze skrzywienie twarzy,
ton z jakim cos jest powiedziane, czy ziewniecie gdy przynudzam...
Nie jest mozliwa tez sytuacja jaka zdarzyla mi sie w sieci: podczas rozmowy
padla mi siec, po kilkunastu minutach wszystko wrocilo do normy a moj
rozmowca nawet nie zauwazyl ze mnie nie ma:))))

z pozdrowieniami
Aska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

negocjacje
Bóle głowy od myślenia
szukam hipnotyzera
pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Agresja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »