Strona główna Grupy pl.sci.psychologia pomóżcie, nie wiem, co zrobić

Grupy

Szukaj w grupach

 

pomóżcie, nie wiem, co zrobić

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-13 23:12:09

Temat: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: Łukasz <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeszcze niespełna 2 lata temu moje życie biegło spokojnym torem. Nie
tracąc z oczu spraw ludzkich, zajmowałem się pracą naukową. Półtora
roku temu, mając zaledwie 26 lat, obroniłem pracę doktorską. Wcześniej
studiowałem 2 kierunki humanistyczne. Recenzje pracy były zachęcające
do dalszych badań, ale na uczelni zrobiono wszystko, bym nie mógł
starać się o stanowisko adiunkta. Jako rzekomy powód podano to, że
byłem zbyt młody.
Aby się nie załamać, zająłem się bardziej profesjonalnie muzyką, co
daje mi cały czas wiele radości, ale też ćwiczenia na instrumencie
pochłaniają wiele czasu. Jeśli chodzi o sytuację zawodową, szukałem
zajęcia przez dłuższy czas: na uczelniach, w rozmaitych instytucjach
itp. Byłem też zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Utrzymywałem się z
oszczędności i dzięki pomocy rodziców. W końcu od września wylądowałem
i to po znajomości w szkole podstawowej. Od tego czasu nawarstwiły się
różne problemy.
Nie radzę sobie z dziećmi, jednocześnie czuję się cały czas
zestresowany, upokorzony i na granicy depresji. Długo by opisywać
sytuacje ze szkolnego podwórka. Wiem, że w szkole nie jest łatwo, ale
naprawdę już nie mogę - nieraz czuję, że jeszcze moment i oszaleję albo
zrobię jakieś głupstwo z własnym życiem:-( To wszystko za 520 zł /mc i
ze statusem stażysty, bez ani złotówki dodatku za doktorat. Naprawdę
zaczynam się trochę czuć jak w dowcipie, w którym syn mówi matce, że
nie pójdzie do szkoły; a matka przekonuje syna, że jednak powinien
pójść, jest tam w końcu nauczycielem...
Jak na ironię "Polityka" urządza od ubiegłego roku konkursy "Zostańcie
z nami, nie odchodźcie" Ja chciałem zostać na uczelni, miałem dużo
osiągnięć w pracy ze studentami, i czuję się nieswojo także z tego
względu, że nie mogę nadal rozwijać się intelektualnie, mając ku temu
zdolności. Szukam też innych prac, ale efekt żaden. Nie wiem już, co
robić, a znam się na tyle na psychologii, by wiedzieć, że coraz
bardziej jest ze mną coś nie tak, a ze względu na stresy zmieniłem się
w ciągu kilku miesięcy z flegmatyka nieomal w choleryka. Nieraz myślę,
że naprawdę nie po to napisałem wczesny doktorat, żeby pracować z
trudnymi dziećmi; kiedy indziej mam wyrzuty z powodu takich
przekonań...
Łukasz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-14 09:29:25

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Łukasz" w news:b2h8n6$ret$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> Nie radzę sobie z dziećmi, jednocześnie czuję się cały
> czas zestresowany, upokorzony i na granicy depresji.

W Polsce obecnie na rynku pracy nie jest wesolo. Czesto wiec bierze sie co
jest i stara sie robic jak najwiecej aby nawet marna prace utrzymac. Ale
bez przesady... nie ma sensu niszczyc dobrowolnie wlasnego zdrowio
psychicznego i fizycznego. Jesli nie potrafisz sobie poradzic w tej pracy
to MZ powinienes odpuscic.



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 09:49:06

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: "elais" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ja uwazam ze z takim wyksztalceniem nie powiniesnes pracowac w podstwowoce z
bachorami ,bo w podstawowce ucza ludzie ledwo po magistzre pedagogicznym
,poza tym ,ja wybierajac kierunek studiow (prawo) bralam pod uwage przyszla
prace ,nie wiem co Ty studiowales ,dlatego trudno sie wypowiedziec na temat
mozliwosci. Rzeczywiscie sytuacja w kraju jest tragiczna i bez znajomosci
trudno o dobra prace ,ale ja wierze ,ze Ci sie uda ,poniewaz narod powinien
miec korzysc z ludzi wszechstronnie wyksztalconych i inteligentnych .Mozesz
ewentualnie staz potraktowac jako tymczasowe doswiadczenie zyciowe :-) Ja
marzylam o karierze prawniczej byc pania adwokat itd... teraz wiem ,ze za
takie pieniadze sie nie oplaca ,dlatrego chce skonczyc tez dwa kierunki i
isc pracowac gdzies na dobrej posadzie panstowej ,gdzie bede miala gwarancje
,ze co miesiac mi wyplaca pensje-niestety takie mamy realia
glowa do gory ! -czekaj na zyciowa propozycje ...
eLaIs


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 12:54:30

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

- a gdybyś tyle samo wysiłku co w doktorat włożył w "stanie się
wartościowym" dla innych... Co jesteś w stanie dostarczyć na rynek co dla
innych będzie wartościowe, co pozwoli im zaoszczędzić czas, pieniądze,
zdrowie itd? Co jesteś w stanie zrobić lepiej, szybciej, taniej? Nie mów, że
po latach nauki dojdziesz do wniosku, że doktorat ma się nijak do
rzeczywistości...

Jeżeli zaproponujesz komuś sposób zaoszczędzenia 20000zł to łatwo uzyskasz
10000zł zapłaty. Problem w tym, że doktorat automatycznie nie gwarantuje, że
staniesz się produktywną jednostką. Może przez te lata edukacji dla
przyjemności straciłeś zasadniczy cel nauki? Może myślałeś, że będziesz mógł
zajmować się nikomu nie potrzebnymi bzdurami i dostawać za to dobre
pieniądze (siłą odebrane w postaci podatków osobom produktywnym). Górnych
kilkanaście procent najbardziej przydatnych i wartościowych nigdy nie ma
problemu z pracą - często są wręcz poszukiwani. Powodzenia w realu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 16:43:41

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b2h8n6$ret$1@nemesis.news.tpi.pl...

ale na uczelni zrobiono wszystko, bym nie mógł
> starać się o stanowisko adiunkta.

To może spróbuj uderzyć na jakąś inną uczelnię o podobnym profilu?
Pozdrawiam :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-14 16:57:54

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "elais" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b2ie3h$7ol$1@nemesis.news.tpi.pl...

poniewaz narod powinien
> miec korzysc z ludzi wszechstronnie wyksztalconych i inteligentnych .

Niestety największą korzyść z ludzi wykształconych czerpie nie Polska, a
kraje zachodnie, które dają możliwości rozwoju młodym ludziom. Nasze mądre
władze bardzo dbają o to, aby właśnie ci najzdolniejsi wyjeżdżali za
granicę. Przemy do UE aby ludzie mieli większą swobodę w szukaniu pracy za
granicą, zamiast stworzyć dla nich miejsca pracy tutaj.
Ech, szkoda gadać.
Elle.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-17 05:23:29

Temat: Re: pomóżcie, nie wiem, co zrobić
Od: Łukasz <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

dziękuję serdecznie za te wszystkie uwagi i sugestie:)
Łukasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-17 16:19:35

Temat: Filozofia matka nauk
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

FILOZOFIA  MATKA NAUK



"Ludzie filozofie lekcewaza, bo jej nie rozumieja."
- Jadwiga Skibinska-Podbielska


Filozofia to nauka zajmujaca sie ogolnymi rozwazaniami na
temat istoty i struktury bytu, ludzkiego poznania i zasad
wartosciowania, miejsca czlowieka w swiecie i jego pogladu na
swiat. Pamietam jak na zajeciach z filozofii, gdy studiowalismy
jakas filozoficzna doktryne lub traktat, kiedy juz cos
zrozumialam, wznosilam sie na wyzyny mysli i abstrakcji, o jakie
sie nawet nigdy nie podejrzewalam. Taki wspoludzial w apogeum
ludzkiej mysli to najwiekszy dar filozofa dla czlowieka
przecietnego. To zdradzenie tajemnicy ludzkiego bytu. To wskazanie
czlowiekowi jego egzystencjonalnych powiazan. "Filozofia jest
srodkiem znieczulajacym na cierpienia moralne; niestety cena tego
leku jest dla wiekszosci smiertelnikow nieprzystepna" - jak powie
Feliks Chwalibog.

Filozofia jest matka nauk. Matkuje takim naukom, jak:
historia filozofii, teoria poznania, ontologia, logika,
psychologia, etyka, estetyka i metodologia nauk. Juz Cyceron
powiedzial:" Filozofia(...) - to nic innego jak umilowanie
madrosci. Madrosc z kolei jest (...) znajomoscia spraw boskich i
ludzkich oraz podstaw, na ktorych sie te sprawy opieraja." "Tylko
to, co jest wytworzone z formy czystej mysli, a nie moca
autorytetu, tylko to nalezy do filozofii" jak zaznaczy Fryderyk
Hegel. Rowniez on podsumuje: "Filozofia przychodzi zawsze za
pozno. Jako mysl o swiecie pojawia sie ona dopiero wtedy, gdy
rzeczywistosc zakonczyla juz swoj proces ksztaltowania i stala sie
czyms gotowym."

Tak wiec filozofia zglebia tajniki ludzkiej egzystencji,
rozwija mysl czysta na podobienstwo poezji. System filozoficzny to
pewna kompletna, zamknieta calosc swiatopogladowa. Calosc
wyjasniajaca poczatek i koniec wszechrzeczy. Juz Marek Aureliusz
podsumowal: "dlugosc zycia ludzkiego - to punkcik, istota -
plynna, spostrzeganie - niejasne, zespol calego ciala - to
zgnilizna, dusza - wir, los - zagadka, slawa - to rzecz niepewna.
Krotko mowiac, wszystko, co zwiazane z cialem - to rzeka, co z
dusza - to sen i mara (...) Coz wiec moze posluzyc za ostoje? To
jedno - filozofia."



Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Agresja
braki? toz to substytut!
koniec chizofreniji(koniec)
autohipnoza
witam wszystkich

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »