Strona główna Grupy pl.sci.psychologia W sumie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

W sumie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-03-01 10:05:08

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Feb 2009 15:24:17 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 28 Lut, 22:08, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 28 Feb 2009 20:48:18 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
>>>> pogłębiam frustrację.
>>>> Tak się nie godzi.
>>>> To jest złe.
>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
>>>> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
>>>> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
>>>> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
>>>> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
>>>> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę...  marnego papieru.
>>
>>> Ze mną całe życie usenetowe miałaś kosę, a ja się uważam za szczęśliwą
>>> osobę.
>>> Problem leży gdzie indziej. Ty publicznie nie piszesz o porażkach,
>>> chociaż je pewnie przeżywasz. Afirmujesz tylko swoje sukcesy.
>>
>> Nie pisze tylko o swoich sukcesach. Tylko Ty i inni zauważacie tylko to. I
>> o to mi chodzi, bo tak właśnie sama żyję. Chyba nie czytałas dokładnie. Ale
>> trudno byłoby - tyle tego.
>> Pisałam o porażkach w przyjaźni z kobietami, pisałam o porażkach w pracy -
>> że nie mój zawód, że ludzie tam podli. Pisałam o przebytej łącznie z tego i
>> innych powodów depresji. Pisałam o braku łączności z bratem, nad czym
>> bardzo boleję. Pisałam o cięzkich chwilach, kiedy mogłam umrzeć.
>> Oczywiście, że to nie wszystko, ale trudno, aby się tutaj wypunktowywać.
>> To wszystko już nie ma znaczenia. Nawet jeśli jutro świat się dla mnie
>> skończy, to, co przeżyłam i przeżywam nadal pieknego, juz i tak będzie
>> dominantą.
>>
>>> Można być
>>> szczęśliwym, nawet jeśli sie przeżywa upadki.
>>
>> Ano właśnie.
>
> Jakies zalamanie, czy egotyzm?

Załamanie? - nie w moim przypadku. Natomiast widzę wyraźnie symptomy u
Ciebie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-03-01 10:30:13

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 03:12:34 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>
>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
>>> pogłębiam frustrację.
>>> Tak się nie godzi.
>>> To jest złe.
>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
>>> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i
>>> bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje
>>> siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka sie
>>> przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w
>>> cenę... marnego papieru.
>
>> Właśnie tak: marnego papieru.
>
> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się do
> głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.

Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo ludzkie,
ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach Aiszy, jako w sobie
dostępnym obszarze :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-03-01 10:31:53

Temat: Re: W sumie...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 Mar, 11:05, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 28 Feb 2009 15:24:17 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 28 Lut, 22:08, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 28 Feb 2009 20:48:18 +0100, Paulinka napisał(a):
>
> >>> Ikselka pisze:
> >>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> >>>> pogłębiam frustrację.
> >>>> Tak się nie godzi.
> >>>> To jest złe.
> >>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> >>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> >>>> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> >>>> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> >>>> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> >>>> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> >>>> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę...  marnego papieru.
>
> >>> Ze mną całe życie usenetowe miałaś kosę, a ja się uważam za szczęśliwą
> >>> osobę.
> >>> Problem leży gdzie indziej. Ty publicznie nie piszesz o porażkach,
> >>> chociaż je pewnie przeżywasz. Afirmujesz tylko swoje sukcesy.
>
> >> Nie pisze tylko o swoich sukcesach. Tylko Ty i inni zauważacie tylko to. I
> >> o to mi chodzi, bo tak właśnie sama żyję. Chyba nie czytałas dokładnie. Ale
> >> trudno byłoby - tyle tego.
> >> Pisałam o porażkach w przyjaźni z kobietami, pisałam o porażkach w pracy -
> >> że nie mój zawód, że ludzie tam podli. Pisałam o przebytej łącznie z tego i
> >> innych powodów depresji. Pisałam o braku łączności z bratem, nad czym
> >> bardzo boleję. Pisałam o cięzkich chwilach, kiedy mogłam umrzeć.
> >> Oczywiście, że to nie wszystko, ale trudno, aby się tutaj wypunktowywać.
> >> To wszystko już nie ma znaczenia. Nawet jeśli jutro świat się dla mnie
> >> skończy, to, co przeżyłam i przeżywam nadal pieknego, juz i tak będzie
> >> dominantą.
>
> >>> Można być
> >>> szczęśliwym, nawet jeśli sie przeżywa upadki.
>
> >> Ano właśnie.
>
> > Jakies zalamanie, czy egotyzm?
>
> Załamanie? - nie w moim przypadku. Natomiast widzę wyraźnie symptomy u
> Ciebie.

Widzisz ciemnosc, kobieto!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-03-01 10:44:48

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 02:31:53 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 1 Mar, 11:05, Ikselka <i...@g...pl> wrote:

>> Załamanie? - nie w moim przypadku. Natomiast widzę wyraźnie symptomy u
>> Ciebie.
>
> Widzisz ciemnosc, kobieto!

Dokładnie to widzę - dzięki za uściślenie!
:-DDD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-03-01 11:15:28

Temat: Re: W sumie...
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości

>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi,
>>>> którym pogłębiam frustrację.
>>>> Tak się nie godzi.
>>>> To jest złe.
>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub
>>>> ich braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>>>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną
>>>> i bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje
>>>> siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka sie
>>>> przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w
>>>> cenę... marnego papieru.

>>> Właśnie tak: marnego papieru.

>> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
>> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się do
>> głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.

> Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo
> ludzkie, ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach Aiszy,
> jako w sobie dostępnym obszarze :-)

Dobrze, słonko. Odłożę starania na lepszą okazję.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-03-01 11:29:49

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 12:15:28 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>
>>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi,
>>>>> którym pogłębiam frustrację.
>>>>> Tak się nie godzi.
>>>>> To jest złe.
>>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub
>>>>> ich braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>>>>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną
>>>>> i bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje
>>>>> siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka sie
>>>>> przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w
>>>>> cenę... marnego papieru.
>
>>>> Właśnie tak: marnego papieru.
>
>>> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
>>> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się do
>>> głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.
>
>> Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo
>> ludzkie, ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach Aiszy,
>> jako w sobie dostępnym obszarze :-)
>
> Dobrze, słonko. Odłożę starania na lepszą okazję.

Jesteś pewien, że będzie? - zobaczymy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-03-01 11:51:35

Temat: Re: W sumie...
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka"napisał w wiadomości:

>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości

>>>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi,
>>>>>> którym pogłębiam frustrację.
>>>>>> Tak się nie godzi.
>>>>>> To jest złe.
>>>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>>>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub
>>>>>> ich braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>>>>>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji
>>>>>> mną i bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne
>>>>>> wersje siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka
>>>>>> sie przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko
>>>>>> wliczone w cenę... marnego papieru.

>>>>> Właśnie tak: marnego papieru.

>>>> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
>>>> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się
>>>> do głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.

>>> Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo
>>> ludzkie, ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach
>>> Aiszy, jako w sobie dostępnym obszarze :-)

>> Dobrze, słonko. Odłożę starania na lepszą okazję.

> Jesteś pewien, że będzie? - zobaczymy.

Pewność mi nie potrzebna. Lubię okazje, a tych nie zabraknie.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-03-01 12:20:51

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 12:51:35 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka"napisał w wiadomości:
>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>
>>>>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi,
>>>>>>> którym pogłębiam frustrację.
>>>>>>> Tak się nie godzi.
>>>>>>> To jest złe.
>>>>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>>>>>>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub
>>>>>>> ich braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>>>>>>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji
>>>>>>> mną i bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne
>>>>>>> wersje siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka
>>>>>>> sie przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko
>>>>>>> wliczone w cenę... marnego papieru.
>
>>>>>> Właśnie tak: marnego papieru.
>
>>>>> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
>>>>> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się
>>>>> do głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.
>
>>>> Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo
>>>> ludzkie, ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach
>>>> Aiszy, jako w sobie dostępnym obszarze :-)
>
>>> Dobrze, słonko. Odłożę starania na lepszą okazję.
>
>> Jesteś pewien, że będzie? - zobaczymy.
>
> Pewność mi nie potrzebna. Lubię okazje, a tych nie zabraknie.

Myśle, że zbyt konsumpcyjnie przewidujesz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-03-01 22:42:19

Temat: Re: W sumie...
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>>>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości

>>>>>>>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi,
>>>>>>>> którym pogłębiam frustrację.
>>>>>>>> Tak się nie godzi.
>>>>>>>> To jest złe.
>>>>>>>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi
>>>>>>>> zwłaszcza) przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch
>>>>>>>> podpisów (lub ich braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu
>>>>>>>> bezmyślnej kartki papieru. Na której przeciez mogliby sobie
>>>>>>>> bez owych frustracji mną i bez przeszkód dopisywać i ścierać
>>>>>>>> gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na to
>>>>>>>> pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego
>>>>>>>> ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę... marnego
>>>>>>>> papieru.

>>>>>>> Właśnie tak: marnego papieru.

>>>>>> No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
>>>>>> Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi
>>>>>> się do głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.

>>>>> Widze, że starasz się zabiegać usilnie o moje względy; to bardzo
>>>>> ludzkie, ale nic z tego - szukaj sobie podniet w opowiadankach
>>>>> Aiszy, jako w sobie dostępnym obszarze :-)

>>>> Dobrze, słonko. Odłożę starania na lepszą okazję.

>>> Jesteś pewien, że będzie? - zobaczymy.

>> Pewność mi nie potrzebna. Lubię okazje, a tych nie zabraknie.

> Myśle, że zbyt konsumpcyjnie przewidujesz.

Być może. W końcu wszyscy jesteśmi konsumentami, tylko niektórzy
kosmitami.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

był stendbaj to teraz sie nie martwcie :)
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...
Dom małego dziecka! Masakra!!
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »