Strona główna Grupy pl.sci.psychologia W sumie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

W sumie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-02-28 17:03:24

Temat: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
pogłębiam frustrację.
Tak się nie godzi.
To jest złe.
Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę... marnego papieru.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-02-28 17:40:53

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Feb 2009 18:03:24 +0100, Ikselka napisał(a):

> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> pogłębiam frustrację.
> Tak się nie godzi.
> To jest złe.
> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę... marnego papieru.

Właśnie tak: marnego papieru.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-02-28 18:49:25

Temat: Re: W sumie...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Lut, 18:03, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> pogłębiam frustrację.
> Tak się nie godzi.
> To jest złe.
> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę...  marnego papieru.

Wiesz jaki jest skrot od slowa "szczesliwy"?
Siusiam sliweczki.

J-23 Flegiell von Trop

PS. Odczowasz potrzebe spelniania jakiejs misji?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-02-28 19:11:40

Temat: Re: W sumie...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Lut, 19:49, J-23 <k...@g...pl> wrote:
> On 28 Lut, 18:03, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
> > ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> > pogłębiam frustrację.
> > Tak się nie godzi.
> > To jest złe.
> > Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> > przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> > braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> > Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> > dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> > to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> > zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę...  marnego papieru.
>
> Wiesz jaki jest skrot od slowa "szczesliwy"?
> Siusiam sliweczki.
>
> J-23 Flegiell von Trop
>
> PS. Odczowasz potrzebe spelniania jakiejs misji?

odczuwasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-02-28 19:22:14

Temat: Re: W sumie...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Ikselka napisał(a):
I patrz jak amerykanie[zgniły zachód]widzą ten cnotliwy i wspaniały
kraj.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Amerykanski-r
aport-Polska-to-kraj-korupcji-antysemityzmu-i-rasizm
u,wid,10895301,wiadomosc.html?ticaid=17965




> ...z kim ja gadam najwi�cej: z lud�mi pal�co nieszcz�liwymi, kt�rym
> pog��biam frustracj�.
> Tak siďż˝ nie godzi.
> To jest z�e.
> Ludzie wcale nie musz� si� przed sob� (a przed innymi zw�aszcza)
> przyznawa�, �e sprowadzenie w�asnego �ycia do dw�ch podpis�w (lub ich
> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmy�lnej kartki papieru.
> Na kt�rej przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mn� i bez przeszk�d
> dopisywa� i �ciera� gumk� co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> to pozwoli�. A �e w ko�cu kartka sie przetrze od cz�stego �cierania dla
> zmy�ki - c�, ryzyko wliczone w cen�... marnego papieru.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-02-28 19:32:37

Temat: Re: W sumie...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


glob napisał(a):
To jest kompromitacja na cały świat,więc to nie depresja,gdy się
dostrzega rzeczywistość,a nie ideały.





> Ikselka napisał(a):
> I patrz jak amerykanie[zgniły zachód]widzą ten cnotliwy i wspaniały
> kraj.
>
> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Amerykanski-r
aport-Polska-to-kraj-korupcji-antysemityzmu-i-rasizm
u,wid,10895301,wiadomosc.html?ticaid=17965
>
>
>
>
> > ...z kim ja gadam najwi�cej: z lud�mi pal�co nieszcz�liwymi, kt�rym
> > pog��biam frustracj�.
> > Tak siďż˝ nie godzi.
> > To jest z�e.
> > Ludzie wcale nie musz� si� przed sob� (a przed innymi zw�aszcza)
> > przyznawa�, �e sprowadzenie w�asnego �ycia do dw�ch podpis�w (lub ich
> > braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmy�lnej kartki papieru.
> > Na kt�rej przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mn� i bez przeszk�d
> > dopisywa� i �ciera� gumk� co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> > to pozwoli�. A �e w ko�cu kartka sie przetrze od cz�stego �cierania dla
> > zmy�ki - c�, ryzyko wliczone w cen�... marnego papieru.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-02-28 19:48:18

Temat: Re: W sumie...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> pogłębiam frustrację.
> Tak się nie godzi.
> To jest złe.
> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę... marnego papieru.

Ze mną całe życie usenetowe miałaś kosę, a ja się uważam za szczęśliwą
osobę.
Problem leży gdzie indziej. Ty publicznie nie piszesz o porażkach,
chociaż je pewnie przeżywasz. Afirmujesz tylko swoje sukcesy. Można być
szczęśliwym, nawet jeśli sie przeżywa upadki.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-02-28 21:08:36

Temat: Re: W sumie...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 28 Feb 2009 20:48:18 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
>> pogłębiam frustrację.
>> Tak się nie godzi.
>> To jest złe.
>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
>> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
>> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
>> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
>> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
>> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę... marnego papieru.
>
> Ze mną całe życie usenetowe miałaś kosę, a ja się uważam za szczęśliwą
> osobę.
> Problem leży gdzie indziej. Ty publicznie nie piszesz o porażkach,
> chociaż je pewnie przeżywasz. Afirmujesz tylko swoje sukcesy.

Nie pisze tylko o swoich sukcesach. Tylko Ty i inni zauważacie tylko to. I
o to mi chodzi, bo tak właśnie sama żyję. Chyba nie czytałas dokładnie. Ale
trudno byłoby - tyle tego.
Pisałam o porażkach w przyjaźni z kobietami, pisałam o porażkach w pracy -
że nie mój zawód, że ludzie tam podli. Pisałam o przebytej łącznie z tego i
innych powodów depresji. Pisałam o braku łączności z bratem, nad czym
bardzo boleję. Pisałam o cięzkich chwilach, kiedy mogłam umrzeć.
Oczywiście, że to nie wszystko, ale trudno, aby się tutaj wypunktowywać.
To wszystko już nie ma znaczenia. Nawet jeśli jutro świat się dla mnie
skończy, to, co przeżyłam i przeżywam nadal pieknego, juz i tak będzie
dominantą.


> Można być
> szczęśliwym, nawet jeśli sie przeżywa upadki.

Ano właśnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-02-28 23:24:17

Temat: Re: W sumie...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Lut, 22:08, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 28 Feb 2009 20:48:18 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>
>
> > Ikselka pisze:
> >> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
> >> pogłębiam frustrację.
> >> Tak się nie godzi.
> >> To jest złe.
> >> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
> >> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
> >> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki papieru.
> >> Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i bez przeszkód
> >> dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje siebie... i trzeba im na
> >> to pozwolić. A że w końcu kartka sie przetrze od częstego ścierania dla
> >> zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w cenę...  marnego papieru.
>
> > Ze mną całe życie usenetowe miałaś kosę, a ja się uważam za szczęśliwą
> > osobę.
> > Problem leży gdzie indziej. Ty publicznie nie piszesz o porażkach,
> > chociaż je pewnie przeżywasz. Afirmujesz tylko swoje sukcesy.
>
> Nie pisze tylko o swoich sukcesach. Tylko Ty i inni zauważacie tylko to. I
> o to mi chodzi, bo tak właśnie sama żyję. Chyba nie czytałas dokładnie. Ale
> trudno byłoby - tyle tego.
> Pisałam o porażkach w przyjaźni z kobietami, pisałam o porażkach w pracy -
> że nie mój zawód, że ludzie tam podli. Pisałam o przebytej łącznie z tego i
> innych powodów depresji. Pisałam o braku łączności z bratem, nad czym
> bardzo boleję. Pisałam o cięzkich chwilach, kiedy mogłam umrzeć.
> Oczywiście, że to nie wszystko, ale trudno, aby się tutaj wypunktowywać.
> To wszystko już nie ma znaczenia. Nawet jeśli jutro świat się dla mnie
> skończy, to, co przeżyłam i przeżywam nadal pieknego, juz i tak będzie
> dominantą.
>
> > Można być
> > szczęśliwym, nawet jeśli sie przeżywa upadki.
>
> Ano właśnie.

Jakies zalamanie, czy egotyzm?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-03-01 02:12:34

Temat: Re: W sumie...
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości

>> ...z kim ja gadam najwięcej: z ludźmi paląco nieszczęśliwymi, którym
>> pogłębiam frustrację.
>> Tak się nie godzi.
>> To jest złe.
>> Ludzie wcale nie muszą się przed sobą (a przed innymi zwłaszcza)
>> przyznawać, że sprowadzenie własnego życia do dwóch podpisów (lub ich
>> braku) jest sprowadzeniem siebie do poziomu bezmyślnej kartki
>> papieru. Na której przeciez mogliby sobie bez owych frustracji mną i
>> bez przeszkód dopisywać i ścierać gumką co rusz to inne wersje
>> siebie... i trzeba im na to pozwolić. A że w końcu kartka sie
>> przetrze od częstego ścierania dla zmyłki - cóż, ryzyko wliczone w
>> cenę... marnego papieru.

> Właśnie tak: marnego papieru.

No nareszcie jakaś ludzka cecha z Ciebie wychynęła.
Im dłużej nad czymś się myśli nie zmieniając sposobu, dochodzi się do
głupawych wniosków. To bardzo ludzkie.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

był stendbaj to teraz sie nie martwcie :)
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...
Dom małego dziecka! Masakra!!
Re: Zapodajcie jakiś temat może ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »