| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-04 20:01:40
Temat: Wada wzroku i perypetie z okularami.....Witam,
Mam 16 lat (no, prawie 17) i okulary noszę praktycznie odkąd poszłam do szkoły
(możliwe, że od 2 kl., dokładnie nie pamiętam). Zaczeło się od małej wady, 0,25
D, jednak z wiekiem było coraz gorzej. Dwa lata temu skończyło się na tym że
miałam wadę 2 i 2,5 D. Po 1,5 roku ponownie poszlam do okulisty i okazalo sie
ze musze nosic okulary na 4 i 5 D. Zadziwia mnie fakt że w tak szybkim czasie
moja wada aż tak się powiększyła i boję się co będzie dalej. Zauważyłam, że mój
wzrok jakby "przyzwyczajał" się do okularów, tj. kiedy na początku przepisano
mi nowe szkła (te 4 i 5) nawet na b. dużą odległość widziałam doskonale.
Niestety, już teraz wiem że kiedy założę okulary nie jestem w stanie
wszystkiego dokładnie zobaczyć. Tam gdzie jeszcze pół roku temu widziałam
doskonale, dzisiaj jest gorzej. Podam banalny przyklad - stojąc w danym
miejscu, patrząc na jakiś plakat 6 mies. temu wszystkie napisy widziałam bez
problemu, teraz są jeszcze do odczytania, ale nieco zamazane.
Mam takie poczucie jakby moje oczy nie chciały się wysilać. Moja wada wzroku
postępowała w taki sposób, że zawsze przybywało mi mniej-więcej tyle dioptrii
ile miałam "na okularach" (teraz sie zacznie moje koślawe tłumaczenie). Tzn.
pierwsza wizyta - 0,25 i 0,25 D. Druga - 0,5 i 0,75, kolejna - 1 i 1,5,
następna 2 i 2,5, któraśtam 4 i 5 (podaje dane przyblizone). Czy to jest
normalne, bo jakos mi sie nie wydaje? Byc moze wynika to z mojego trybu zycia -
duzo pracuje na kompueterze a w wolnych chwilach czytam, ale przeciez wiele
osob tak robi i nie ma tak duzej wady.
Staram sie nie nosic okularów cały czas, choć nie wiem czy jest to dobre
rozwiazanie. Np. nie chodze w nich po ulicy (śmieję się, że wiele ryzykuję ;-
))). W szkole tez nie nosze ich caly czas, tylko na lekcjach (znajomi się
obrażają że im nie mówię cześć - makabra). Ale ja się po prostu bardzo boję że
jeśli będę nosić okulary cały czas, to w końcu zwyczajnie oślepnę!
Moze to glupio zabrzmi, ale np. ogladajac TV, czy czytajac cos z tablicy w
szkole, nie nasuwam okularow calkiem na nos; tzn. zauwazylam ze im szkla sa
blizej oka tym lepiej widac (tak jakby byly silniejsze). Robilam takie
eksperymenty na poczatku, ale niestety teraz czesto zeby cos dobrze zobaczyc
musze miec to paskudzotwo prawie w oczach. Rozumiecie co mam na myśli :-)) ?
Jak zapobiec temu, zebym za rok nie musiala nosic okularow na 8 i 10 D?
Slyszalam o cwiczeniach oczu - czy one pomagaja? a jesli tak - to gdzie mozna
znalezc przyklady takich cwiczen? A co z soczewkami przy takiej wadzie?
piszcie jakiekolwiek wskazowki jakie sie Wam nasuna.
pozdrawiam i dziękuję
Aniela (ślepa prawie)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-01-04 22:04:32
Temat: Re: Wada wzroku i perypetie z okularami.....cut
> musze miec to paskudzotwo prawie w oczach. Rozumiecie co mam na myśli :-))
?
> Jak zapobiec temu, zebym za rok nie musiala nosic okularow na 8 i 10 D?
> Slyszalam o cwiczeniach oczu - czy one pomagaja? a jesli tak - to gdzie
mozna
> znalezc przyklady takich cwiczen? A co z soczewkami przy takiej wadzie?
>
> piszcie jakiekolwiek wskazowki jakie sie Wam nasuna.
>
> pozdrawiam i dziękuję
> Aniela (ślepa prawie)
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nie jestem okulista, wiec nie traktuj mojej opinii zbyt powaznie;-)
Mam powazna wade wzroku i podobnie jak Ty nosze okulary od niepamietnych
czasow. Nie podalas , albo nie doszukalem sie, czy te dioptrie sa + czy -.
Jestem pewin , ze nosisz minusy Pogarsanie sie wzroku jest zwiazane z
dorastaniem i zmiana rozmiarow galki ocznej, zjawisko nasila sie zwlaszcza w
okolicach okresu dojrzewania.
Wszystko jest sprawa indywidualna, ale nie sadze, zeby wzrok pogarszal sie
od noszenia okularow, czytania (przy wlasciwym oswietleniu), pracy na
komputerze (w granicach zdrowego rozsadku).
Ja duzo czytam , duzo pracuje na komputerze i z wyjatkiem okresu
dojrzewania, kiedy zaczalem nosic slabsze szkla (mam plusy) wada caly czas
nie zmienia sie.
Robert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-01-05 06:19:59
Temat: Re: Wada wzroku i perypetie z okularami.....> Mam takie poczucie jakby moje oczy nie chciały się wysilać. Moja wada wzroku
> postępowała w taki sposób, że zawsze przybywało mi mniej-więcej tyle dioptrii
> ile miałam "na okularach" (teraz sie zacznie moje koślawe tłumaczenie). Tzn.
> pierwsza wizyta - 0,25 i 0,25 D. Druga - 0,5 i 0,75, kolejna - 1 i 1,5,
> następna 2 i 2,5, któraśtam 4 i 5 (podaje dane przyblizone).
Człowiek ma taką dziwną skłonność dostrzegania schematów, tam gdzie ich nie
ma :-) Więc się aż tak nie przejmuj. A raczej zauważ, że niemal identyczny
schemat wystąpił w Twoim wzroście.
> Czy to jest
> normalne, bo jakos mi sie nie wydaje?
Jeśli nosisz minusy, to jest to tak normalne, że aż się można tych minusów
domyślić, mimo, że o tym nie wspominasz. Jeśli to nie minusy, to wypytaj
okulistę - mnie w ogóle nie słuchaj, bo ja jestem tylko ciekawym swojej wady
wzroku krótkowidzem, a nie lekarzem...
Taki rozwój wady jest normalny w przypadku najpopularniejszej chyba
krótkowzroczności, tej związanej z nieharmonijnym rozwojem oka w stosunku do
całego organizmu. Po prostu gałka oczna rośnie za szybko, za mocno w stosunku
do reszty. Ten rodzaj krótkowidza można nawet rozpoznać po wyglądzie -
przyjrzyj się ludziom noszącym okulary z pomniejszającymi szkłami, zwykle mają
nieco "wyłupiaste" oczy, szczególnie widać to na dolnej powiece. Oko jest "za
długie" i obraz nie skupia się na siatkówce, tylko przed - właśnie z tego
powodu. Więc przyczyną jest budowa oka, a nie przyzwyczajenie go do okularów.
Zaletą tej wady jest to, że gdy przestaniesz rosnąć to ona też :-)
Czyli nastaw się jeszcze na jej pogłębianie przez jakiś czas :-(
Już tylko ok. dwa lata i to w niewielkim stopniu :-)
A potem to już w ogóle niezauważalnie :-D
> Byc moze wynika to z mojego trybu
> zycia -
> duzo pracuje na kompueterze a w wolnych chwilach czytam, ale przeciez wiele
> osob tak robi i nie ma tak duzej wady.
Tryb życia może mieć wpływ i pewnie jakiś ma. Ale jeśli się nie mylę do do
rodzaju wady - raczej nie decydujący. Jak się mylę, to dalej nie czytaj :-P
> Ale ja się po prostu bardzo boję że
> jeśli będę nosić okulary cały czas, to w końcu zwyczajnie oślepnę!
Niepotrzebnie :-)
> Moze to glupio zabrzmi, ale np. ogladajac TV, czy czytajac cos z tablicy w
> szkole, nie nasuwam okularow calkiem na nos; tzn. zauwazylam ze im szkla sa
> blizej oka tym lepiej widac (tak jakby byly silniejsze).
Nie rób tego!
Zauważyłaś może, że okulary są dobierane nie tylko pod względem siły szkieł?
Liczy się także np. rozstaw oczu. Nie bez przyczyny. Nosząc okulary w
niewłaściwy sposób, lub uszkodzone, powykrzywiane oprawki, męczysz oczy w
większym stopniu, niż np. oglądając tv. Możesz nie tyle przyczynić się do
pogłębienia wady, do do powstania następnych!
> Jak zapobiec temu, zebym za rok nie musiala nosic okularow na 8 i 10 D?
Nie zapobiegniesz, ale prawdopodobnie do tego nie dojdzie. Twoja wada już
powinna "hamować", sądząc po zbieżności szybkości posuwania się twojej wady z
szybkością mojej. Pewnie skończysz jak ja na max ok. 5 - 6 dioptriach.
> Slyszalam o cwiczeniach oczu - czy one pomagaja? a jesli tak - to gdzie mozna
> znalezc przyklady takich cwiczen? A co z soczewkami przy takiej wadzie?
Tych ćwiczeń i opinii o nich też szukałam. I przez lata nie znalazłam wielu
konkretów. Wygląda na to, że to kolejna "cudowna" metoda, jakich było wiele...
Ale jedno podpowiem:
Gdy patrzysz gołym okiem na źródło światła (odległa latarnia, światełka na
choince, dioda w komputerze) widzisz dużą plamę. Jednak gdy wpatrujesz się
wystarczająco długo, to zmienia ona swoją wielkość. Chodzi o to, by nauczyć się
świadomie widzieć jak najmniejszą. Okres świąteczny (choinka!) to dobry czas do
takich ćwiczeń :-)
Natomiast soczewki polecam, o ile nie będziesz miała problemów z ich noszeniem.
Mniej więcej przy czterech dioptriach ich noszenie nabiera dodatkowego sensu:
leżąc bezpośrednio na oku nie zniekształcają obrazu tak jak szkła o tej samej
mocy.
Czy nosząc dłużej okulary masz po ich zdjęciu wrażenie "dołka - góry"? Silne
okulary minusowe dają taki efekt, że patrząc na płaską podłogę widzisz, tak jak
byś stała na górce. Mózg po jakimś czasie się adaptuje i bierze na to poprawkę -
przestajesz mieć wrażenie, że się potkniesz itp. Za to po zdjęciu okularów
jest wrażenie odwrotne - jakbyś stała w wielkiej misie. Podobne efekty uzyskuje
się na zdjęciach używając obiektywów o różnej ogniskowej. W soczewkach nie ma
takich efektów specjalnych :-) Dlatego też są jedyną metodą pełnej korekcji w
sytuacji, gdy różnica pomiędzy oczami wynosi co najmniej cztery dioptrie.
> piszcie jakiekolwiek wskazowki jakie sie Wam nasuna.
>
> pozdrawiam i dziękuję
> Aniela (ślepa prawie)
Marta (jeszcze ślepsza) :-P
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-01-05 10:45:31
Temat: Re: Wada wzroku i perypetie z okularami.....
Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7bda.000002ac.3e17ce8e@newsgate.onet.pl...
> Ten rodzaj krótkowidza można nawet rozpoznać po wyglądzie -
> przyjrzyj się ludziom noszącym okulary z pomniejszającymi szkłami, zwykle
mają
> nieco "wyłupiaste" oczy, szczególnie widać to na dolnej powiece.
No bez przesady! hehe ;)))))))))
> Natomiast soczewki polecam, o ile nie będziesz miała problemów z ich
noszeniem.
> Mniej więcej przy czterech dioptriach ich noszenie nabiera dodatkowego
sensu:
> leżąc bezpośrednio na oku nie zniekształcają obrazu tak jak szkła o tej
samej
> mocy.
> Czy nosząc dłużej okulary masz po ich zdjęciu wrażenie "dołka - góry"?
Silne
> okulary minusowe dają taki efekt, że patrząc na płaską podłogę widzisz,
tak jak
> byś stała na górce. Mózg po jakimś czasie się adaptuje i bierze na to
poprawkę -
> przestajesz mieć wrażenie, że się potkniesz itp. Za to po zdjęciu
okularów
> jest wrażenie odwrotne - jakbyś stała w wielkiej misie. Podobne efekty
uzyskuje
> się na zdjęciach używając obiektywów o różnej ogniskowej. W soczewkach nie
ma
> takich efektów specjalnych :-) Dlatego też są jedyną metodą pełnej
korekcji w
> sytuacji, gdy różnica pomiędzy oczami wynosi co najmniej cztery dioptrie.
Tez polecam soczewki ;) Acha, ja tez mam wade w granicach -6D I po zdjeciu
okularow (soczewek) nie zauwazam dolka w podlodze... z tej prostej przyczyny
ze podloge ledwo co widze hehe ;) Ale mam lepszy przyklad - zaloz soczewki i
przejdz sie po schodach... potem je sciagnij i zaloz okulary, po czym na
schody ;) Jak sie na tych schodach nie zabijesz to gratulacje ;)))))
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-01-06 12:37:18
Temat: Re: Wada wzroku i perypetie z okularami.....Witam!
Teoria o wzroście jest wielce prawdopodobna, ale nie zawsze jest to
przyczyną.
Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji co Aniela_k ale mam prawie 30 lat (no
to już nie rosnę ... hi,hi.) a wada przybiera na sile za każdym razem po
zmianie szkieł na mocniejsze. Teraz mam 5,25 i znowu widzę niewyraźnie.
Ostatnie okulary robiłam ok 10 miesięcy temu. Nie wiem co z tym fantem
począć.
Pozdrawiam.
:-)
__________
Monika_O
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-01-06 19:36:32
Temat: Re: Wada wzroku i perypetie z okularami........
> Witam!
> Teoria o wzroście jest wielce prawdopodobna, ale nie zawsze jest to
> przyczyną.
> Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji co Aniela_k ale mam prawie 30 lat (no
> to już nie rosnę ... hi,hi.) a wada przybiera na sile za każdym razem po
> zmianie szkieł na mocniejsze. Teraz mam 5,25 i znowu widzę niewyraźnie.
> Ostatnie okulary robiłam ok 10 miesięcy temu. Nie wiem co z tym fantem
> począć.
> Pozdrawiam.
> :-)
> Monika_O
Dobrac okulary do pelnej mocy, mysle ze w tym jest problem
casus
ps - Moniko odpisze Ci na priv dzisiaj poznym wieczorem lub jutro
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |