| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-14 09:23:17
Temat: Re: Walentynkowe cipyBluzgacz napisał(a):
> A dlaczego nie w inny dzien? No kurwa dalej, powiedzcie?
No bo nikt nie powiedział.
Ludzie czują przymuszenia, zwłaszcza, że nie wiedzą co zrobi ukochana
jak nie dostanie serduszka.
To jest ten hak.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-14 10:49:46
Temat: Re: Walentynkowe cipyBiko 77 napisał(a):
> W tym szczegolnym dniu istnieje zagrozenie iz nasza ukochana poddana medialnemu
>praniu mozgu; posmutnieje troszeczke, jesli nic nie dostanie i chuj z
obciagania.
> better be save than sorry...
Po prostu wyjdzie - jej uzależnienie od owczego pędu.
Tylko osoby uzależnione i tak nie skumają, a jeśli się zgodzą to później
bedą "wymagać" od siebie i innych spotnaniczności.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 11:04:17
Temat: Re: Walentynkowe cipy*Bluzgacz* wrote in <news:cuosmo$cj7$1@atlantis.news.tpi.pl> :
Powiem jedno: oszczedzileś mi kupe pisania wiec THX.
Powiem drugie: kurwa..., odebrałeś mi przyjemność napisania i wysłania
czegoś takiego.
BTW. Licz teraz posty z argumentami o braku TŻ. Taki argument
wystawiają ludzie banalni albo o braku wyobraźni (tego drugiego
bardziej nie znoszę).
--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 16:38:55
Temat: Re: Walentynkowy BLUZGACZ O! Bluzgacz doszedl do formy po wypadku-
I odrazu caly ekran zabarwil sie kwieciem
polskiej mowy,a to dopiero przedwiosnie...
Poczatek "Walentynek" bierze sie od Sw.Walentego,ktory zanim zostal
swietym,byl wielkim przestepca.
Zabil wlasna matke.
Wyciol jej serce { i nie wiadomo po co }
wlozyl do szkatulki ,z ktora szedl goscincem.Nagle potknal sie o kamien.
Wtedy sece matki zapytalo z troska:
"synku,czy nic ci sie nie stalo ?"
Jak z tego wynika byl to dzien poswiecony milosci matki i tylko matki
otrzymywaly
czekoladki w pudelkach o ksztalcie serca.
Kiedy zwyczaj ten objal Europe,zmieniono go w Dzien Zakochanych.
Walentynkowo
Liliana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 19:10:11
Temat: Re: Walentynkowy BLUZGACZe...@w...net napisał(a):
> O! Bluzgacz doszedl do formy po wypadku-
> I odrazu caly ekran zabarwil sie kwieciem
> polskiej mowy,a to dopiero przedwiosnie...
> Poczatek "Walentynek" bierze sie od Sw.Walentego,ktory zanim zostal
> swietym,byl wielkim przestepca.
> Zabil wlasna matke.
> Wyciol jej serce { i nie wiadomo po co }
A to CHUJ wielki a nie swiety z tego Walentego:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 19:47:28
Temat: Re: Walentynkowe cipy
> Gdybym był wasza druga polowka, bez zastanowienia zajebalbym wam w morde,
> za
> brak szacunku, za pseudo-spontatne, za jednorazowe okazywanie
> zainteresowania, tylko dlatego ze wg niektórych z was jest to red-letter
> day, w którym nagle przypomina się o istnieniu drugiej, bliskiej osoby.
Też nie lubię tego święta, jest za bardzo przereklamowane i na pokaz. Idąc
po mieście nie ma żadnego sklepu, na którego szybach nie byłoby
poprzyklejanych serduszek i walentynkowych pierdółek. Jednych ten widok może
cieszyć, innych irytować, ale...
Piszesz o sytuacji, w której akurat w dzień walentynek "ukochany" przypomina
sobie o "ukochanej" (lub na odwrót), a tak cały rok "olewają" się nawzajem.
Lecz pomyśl o tych, którzy kochają się przez cały rok i okazują to sobie
cały czas, lecz dzień walentynek jest dla nich takim dodatkowym świętem i
wtedy chcą obdarować się jakimś drobiazgiem, tak dla zabawy, żeby było miło.
Wtedy nie można im zarzucić, że pamiętają o sobie tylko 1 dzień w roku. I
moim zdaniem walentynki powinny być tylko dla takich ludzi :)
> Dla wyjatkowych osob, każdy dzien jest wyjatkowy i bez skromności mogę
> powiedziec ze wiem cos o tym, ale skad wy możecie o tym wiedziec,
Heh...tylko Ty możesz o tym wiedzieć, bo jesteś najbardziej wyjątkowy i
oryginalni? Wszyscy inni sa do "bani", tak? :)
>kiedy
> będziecie dzisiaj siedzieć w chujowych miejscach, jedząc pizze w kształcie
> serca, pic wino z sercami na etykiecie, słuchając muzyki w której co
> drugie
> slowo to "serce", "miłość", "kochac" i inne takie bzdury.
Nie mam zamiaru jeść dzisiaj pizzy w kształcie serca, ani pić wina "z
sercami", myślę, że wiele osób też tego nie będzie czynić. Znam nawet
szczęśliwe pary, które na złość światu nie obchodzą walentynek twierdząc, że
nie będą świętować tego, co świętują wszyscy wkoło :)
> No i oczywiście kartki - to już jest największe gowno. Coz to za dowod
> miłości kupowac lasce kartke, na odwrocie której poza miejscem na wpisanie
> pierdol płynących z "glebi serca" jest także podana nazwa producenta i
> ilość
> w jakiej zostala wydrukowana, siegajaca nieraz kilkuset tysięcy? To ma być
> oryginalność?
Nie, w tym święcie nie ma mowy o oryginalności. Ale czasem ten totalny brak
oryginalności też może być dla kogoś miły. Ja np mimo moich poglądów na
temat tego dnia ucieszyłam się dziś bardzo, gdy dostałam taką śliczną, małą
kartkę z ładnym wierszykiem w środku :) Wszyscy wkoło wysyłają kartki, fakt,
ale ta jedna była specjalnie dla mnie, cichaczem włożona do kieszeni mojej
kurtki, tak, że nawet tego nie zauważyłam. I w tym także tkwi pewien urok
:)
Mimo to, że to święto jest przereklamowane i mało oryginalne, to daje
okazję, aby wywołać uśmiech na czyjejś twarzy, choć fakt faktem - miłość
powinno okazywać się każdego dnia, nie tylko w walentynki.
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 20:24:38
Temat: Re: Walentynkowe cipyPaula wrote:
> Lecz pomyśl o tych, którzy kochają się przez cały rok i okazują to sobie
> cały czas, lecz dzień walentynek jest dla nich takim dodatkowym świętem i
> wtedy chcą obdarować się jakimś drobiazgiem, tak dla zabawy, żeby było miło.
> Wtedy nie można im zarzucić, że pamiętają o sobie tylko 1 dzień w roku. I
> moim zdaniem walentynki powinny być tylko dla takich ludzi :)
Ale dla jakich ludzi ? Dla beztroskich i cieszacych sie z niczego
kretynow ? Jesli ktos cieszy sie z ksztaltu piersi i smuklosci ud
partnerki to nic wiecej mu nie trzeba i Walentynki moze sobie darowac
chyba... chyba, ze chce byc trendy. ;)
Tak sobie to czytalem co napisalas i wyobrazilem sobie ze ... zycie to
rozowy domek Kena i Barby.
A moim zdaniem milosc to twarda sztuka przetrwania i kompromisu,
dyskusji, sporow i tych druzgocacych i tych podnoszacych na duchu. A
pieprzenie o bzdurach, maslane oczy i szukanie okazji do obmacania
drugiego to zwykla fizjonomia.
Reasumujac ani Walentynki dobre sa, ani zle - po cholere do tego
dorabiac idealistyczne utopie ?
> Nie mam zamiaru jeść dzisiaj pizzy w kształcie serca, ani pić wina "z
> sercami", myślę, że wiele osób też tego nie będzie czynić. Znam nawet
> szczęśliwe pary, które na złość światu nie obchodzą walentynek twierdząc, że
> nie będą świętować tego, co świętują wszyscy wkoło :)
No to w jakims sensie staraja sie byc oryginalni. :-)
Raz pietnujesz oryginalnosc a teraz ja zachwalasz ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 21:05:19
Temat: Re: Walentynkowe cipy
>> Nie mam zamiaru jeść dzisiaj pizzy w kształcie serca, ani pić wina "z
>> sercami", myślę, że wiele osób też tego nie będzie czynić. Znam nawet
>> szczęśliwe pary, które na złość światu nie obchodzą walentynek twierdząc,
>> że
>> nie będą świętować tego, co świętują wszyscy wkoło :)
>
> No to w jakims sensie staraja sie byc oryginalni. :-)
> Raz pietnujesz oryginalnosc a teraz ja zachwalasz ?
Tak :) Bo mam mieszane uczucia co do tego święta, widzę w nim wady i zalety.
Walentynkowość nie jest oryginalna, bo walentynkują wszyscy wkoło, ale
czasem miło tak powalentynkować. To nieoryginalne walentynkowanie może być
na swój sposób oryginalne, tak samo jak oryginalni są ludzie, którzy nie
chcą świętować tego nieoryginalnego dnia :))
Jak ktoś nie zrozumiał to się nie dziwię, ale może z grubsza chociaż
będziecie wiedzieć o co mi chodziło :D
Oryginalne, choć walentynkowe pozdrowionka!
Nietoperek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 22:08:57
Temat: Re: Walentynkowe cipyGłupia wrotka dla Paula:
> Piszesz o sytuacji, w której akurat w dzień walentynek "ukochany" przypomina
> sobie o "ukochanej" (lub na odwrót), a tak cały rok "olewają" się nawzajem.
> Lecz pomyśl o tych, którzy kochają się przez cały rok i okazują to sobie
> cały czas, lecz dzień walentynek jest dla nich takim dodatkowym świętem i
> wtedy chcą obdarować się jakimś drobiazgiem, tak dla zabawy, żeby było miło.
jest w zyciu jedna chwila...
chwila kiedy pierwszy raz czujemy sie kochani i kiedy w tej chwili czujemy ze
jest osoba do ktorej czujemy cos podobnego...
nie zdaza sie to czesto... plytkie rozumki utozsamiaja sobie to z lodzikiem
lub kinem lub trzymaniem za reke... ale to jest cos kiedy zdarza sie calkiem rzadko i
trzyma fajnie w napieciu przez dluzszy czas... to jest moment, ktory twoja
makowka zapamieta jako wspomienie kiedys za kilka lat.
piekne chwile zostaja zapamietane... chec ich wspomnienia to zart dla czasu w
twojej glowie
zart dla czasu. zart! jest w zyciu chwila kiedy ktos .. ;)
there is a moment, when...
wstep jest tylko po to bys nie gadala o przypominaniu, bo to ma sie nijak do
przypominania, ma sie nijak do nieolewania, to ma sie rowniez nijak do kochania
przez caly rok.
to ma sie do po_prostu_bycia...
gupie cipki takie jak ty nigdy nie doswiadczyly, lubia byc dla zabawy, drobiazgiem
by bylo milo....
kurwa, brakowalo mi mojego tego postu na tej grupie.
--
it was one little casualty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-14 23:28:13
Temat: Re: Walentynkowa LilianaPopukaj sie lepiej w glowe. :))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |