| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-31 19:16:44
Temat: Wojenko miłaZastanawiam się, co się roiło w głowach aoutrom piosenek w stylu : hej
wojenko, wojenko itd... dlaczego tak pieszczotliwie nazywali wojnę czyli
tragedię ludzkich istnień. Czy z nieszczęśc i tragedii można robić malowaną
poezję? A może to byli psycho-paci.... Co wy na to ludzie mądrzy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-06 19:52:54
Temat: Re: Wojenko miłatak zapewne
Użytkownik "Emu" <E...@c...net> napisał w wiadomości
news:avckgo$spj$1@aquarius.webcorp.pl...
> Zastanawiam się, co się roiło w głowach aoutrom piosenek w stylu : hej
> wojenko, wojenko itd... dlaczego tak pieszczotliwie nazywali wojnę czyli
> tragedię ludzkich istnień. Czy z nieszczęśc i tragedii można robić
malowaną
> poezję? A może to byli psycho-paci.... Co wy na to ludzie mądrzy?
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 14:10:55
Temat: Re: Wojenko miła"Emu" w news:avckgo$spj$1@aquarius.webcorp.pl napisał(a):
>
> Czy z nieszczęśc i tragedii można robić malowaną
> poezję? A może to byli psycho-paci....
> Co wy na to ludzie mądrzy?
Co prawda pytanie nie do mnie, ale ja zawsze odzywam sie niepytany ;-P
Czasem gdy je sie cos paskudnego (np. lekarstwo), niektorzy radza aby
wyobrazic sobie cos przyjemnego, smacznego. Moze z wojna jest podobnie? Co
taki szary czlowiek moze zrobic kiedy otrzymuje rozkaz i musi isc na
smierc (ktora moze go jednak przeoczy)? Nieuniknie swego losu, a skoro tak
to warto dostarczac sobie dodatkowych zmartwien?
Podobnie jest chyba w temacie smierci - jest ona nieunikniona wiec
najlepiej sie z nia pogodzic, a jeszcze lepiej zaprzyjaznic. Wtedy latwiej
pogodzic sie ze swoim koncem... latwiej tez zyc.
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 18:17:33
Temat: Re: Wojenko miła> Zastanawiam się, co się roiło w głowach aoutrom piosenek w stylu : hej
> wojenko, wojenko itd... dlaczego tak pieszczotliwie nazywali wojnę czyli
> tragedię ludzkich istnień. Czy z nieszczęśc i tragedii można robić
malowaną
> poezję? A może to byli psycho-paci.... Co wy na to ludzie mądrzy?
Mnie się wydaje, że to taka sama sytuacja, kiedy śmiechem staramy się
zmniejszyć powagę sytuacji, uczynić ją mniej straszną.
* wielbłądek *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-08 09:44:27
Temat: Szron na wlosach SZRON NA WLOSACH
"Nie starzeje sie ten, kto nie ma na to czasu."
- Benjamin Franklin
Kazdy pragnie zyc dlugo, ale i tez boi sie starosci.
Dlaczego? Zaluje straconego czasu, niespelnionych nadziei, nie
zrealizowanych marzen? Mozliwe. Ale i mozliwe tez, ze czlowiek
jest zadowolony ze swojego trudnego, owocnego zycia. Swoje plany i
projekty realizuje do konca.
Jest bogatszy w przezyte doswiadczenie. Nie na darmo sie
nameczyl, natroskal. To teraz owocuje. Rozwaga, ostroznoscia,
poczuciem dobrze zapelnionego zycia. Jest gotow do nowych wyzwan,
na miare swoich sil i mozliwosci. Czlowiek nie rezygnuje, nie
odwraca sie do zycia plecami. Jest jak piekny, ozdobiony dzban
zapelniony tym wszystkim, co zycie przynioslo. I dobrym, i zlym.
Nie ma jednolitych i identycznych dzbanow. Czlowiek jest
wyrzezbiony przez czas i jest to najczesciej bardzo piekna rzezba.
Nie trzeba bac sie starosci. Trzeba sie starac, by byla ona
beztroska, spokojna, pogodna. Jak po wyczerpujacym biegu chlodny
lyk wody, jak po wysokogorskiej wspinaczce odpoczynek na miekkim,
pachnacym mchu, jak po pelnej przygod zegludze szczesliwe dobicie
do portu. Taka ma byc nasza starosc. Pelna relaksu i przyjemnych
niespodzianek.
Nie ma nic gorszego niz poczucie straconego czasu. Czasu,
ktorego juz nic nie odrobi. Dlatego tez, nie marnujmy go,
korzystajmy z kazdej nadarzajacej sie chwili. Z kazdej chwili, by
kochac, snic na jawie i dzialac. Tylko tak zostaniemy wiecznie
mlodzi, a w starosci troche mlodosci jakze jest potrzebna. Mimo
trosk i ciezkich zmagan z zyciem, zostanmy w naszych sercach
zawsze mlodzi. Mlodosc i starosc moga miec tyle wspolnego.
Wszystko zalezy od nas.
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-09 01:51:29
Temat: Re: Wojenko miła
Użytkownik "Emu" <E...@c...net> napisał w wiadomości
news:avckgo$spj$1@aquarius.webcorp.pl...
> wojenko, wojenko itd...
"Wojenka" to nie to samo co "Wojna". Wojna jest "tragedia ludzkich istnien",
jak napisales, natomiast wojenka... przez samo zmiekczenie staje sie czyms
bardziej przyswajalnym, czyms, byc moze, latwiejszym do zaakceptowania.
Mozna tu zauwazyc odwrotny mechanizm do tego jaki jest stosowany przez ludzi
dyskryminujacych innych. Wietnamczyk przez okreslenie go "zoltkiem" tak
jakby przestawal byc czlowiekiem - "Strzel mu w leb! to przeciez nie
czlowiek tylko zoltek!" To samo z "czarnuchami" "dresami" (choc to nie
rasa;) itd. i nie byli to psychopaci...
--
Amallen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |