« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-21 02:34:38
Temat: Re: WołowinaZbigniew Pieciul <m...@z...com> wrote:
cut
>Ale jesli to nie sa super steki, tylko mieso cokolwiek przecietnego
>rodzaju, to w ksiazkach zalecane jest postepowanie calkiem inne --
>powoli, po natarciu ziolami lub mieszankami paprykowo-pieprzowymi
>pseudeo-wedzenie, przez godzie, dwie, trzy, w relatywnie niskiej
>temperaturze... Wiem o tym (na razie) tylko teoretycznie, planuje
>wkrotce zaczac proby -- wowczas napisze cos wiecej.
>
>
>Pozdr.
>
>Zbyszek
>
Powodzenia....
;-/
Jedyny raz kiedy steki byly grillowane dluzej niz 10 min/na strone
bylo to podczas imprezy u mojego kolegi...zaczal on gotowac ok 7
wieczorem przy uzyciu grilla i piwa ( duzej ilosci piwa jako ze
wlasnie wrocil z misjii w Somalii i trzeba to bylo uczcic) ...co
10-15 minut sprawdzal on stan "gotowosci" miesa i ciagle bylo za
krwiste....ok polnocy towarzystwo stwierdzilo ze mieso "musi" byc juz
gotowe i mimo wyraznych sprzeciwow gospodarza steki podano na
stol...byly one tak surowe jak w momencie polozenia na
grilla...dopiero sasiad ktory sie zjawil sprowadzony odglosami
zdumienia i niedowierzania stwierdzil ze grill nie zostal wogole
rozpalony...;->>>>>>
Art(Gruby)
Abyssus abyssum invocat.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-21 18:27:44
Temat: Re: Wo^(3)owinaUżytkownik Art(Gruby) napisał:
> Powodzenia....
> ;-/
> Jedyny raz kiedy steki byly grillowane dluzej niz 10 min/na strone
> bylo to podczas imprezy u mojego kolegi...zaczal on gotowac ok 7
> wieczorem przy uzyciu grilla i piwa ( duzej ilosci piwa jako ze
> wlasnie wrocil z misjii w Somalii i trzeba to bylo uczcic) ...co
> 10-15 minut sprawdzal on stan "gotowosci" miesa i ciagle bylo za
> krwiste....ok polnocy towarzystwo stwierdzilo ze mieso "musi" byc juz
> gotowe i mimo wyraznych sprzeciwow gospodarza steki podano na
> stol...byly one tak surowe jak w momencie polozenia na
> grilla...dopiero sasiad ktory sie zjawil sprowadzony odglosami
> zdumienia i niedowierzania stwierdzil ze grill nie zostal wogole
> rozpalony...;->>>>>>
>
> Art(Gruby)
> Abyssus abyssum invocat.
Hahahahahahahaha :))))
Ja tak gotowalam zupe pomidorowa kiedys baaaardzo "zmeczona".
Nalalam wody przegotowanej letniej do granka. Wrzucilam kostke rosolowa
;), i nie chciala sie franca rozdrobnic. W koncu potraktowalam ja
widelcem. Nastepnie wlalam sok pomidorowy. Zrobilo sie chlodniejsze no
ale przeciez zaraz sie zagrzeje ;). Wsypalam makaron. Zdrzemnelam sie
niechcacy - obudzilam sie przestraszona ze sie cos mi spali. Lece do
garnka, szukam rekawicy (bo przeciez sie moge oparzyc). Biore lyzeke,
chce sprobowac - dmucham bo napewno wrzatek - zachrzescil makaron...:]
Gaz nie byl ani chwilki wlaczony bo kumpel zabral butle gazowa sobie do
opiekania parowek :)
--
+++++++++++++++++++++++++++++++
Justyna - walkie!
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |