Witam

Stoje wlasnie przed dylematem. Poltora miesiaca temu z racji niezbyt duzej
ale jednak nadwagi wybralem sie do dietetyka. Dietetyk zlecil mi wykonanie
badan lipidogram i proby watrobowe. wyniki wyszly bardzo zle. Trojglicerydy
900!!, cholesterol calkowity ok 300. ALAT i ASPAT takze wilokrotnie
poprzekraczane. Dietetyk rozpisal mi diete. Oprocz dietetyka wybralem sie do
lekarza pierwszego kontaktu aby spojzal na badania. Powiedzial, ze poczekamy
jak mi dieta wplynie na wyniki badan. Po poltorej miesiacu wyniki nadal sa
powyzej normy ale juz znacznie lepsze niz byly wczesniej. Trojglicerydy 300,
Cholesterol calkowity 240, proby watrobowe przekrocozne o ok 50%. mimo to
lekarz powiedzial, ze nie ma co czekac i przepisal LIPANTHYL. Gdy
przeczytalem o tym ile moze dac zlych efektow, przerazilem sie. Poradzcie mi
czy dac sobie jeszcze miesiac diety i powotrzyc badania czy nadal wracaja do
normy. Mam 34 lata i boje zaczac leczyc na cale zycie. Dieta mi sluzy,
schudlem ok 8kg , lepiej sie czuje. Wane jest tez to, ze mialem skoki
cisnienia gdy przytylem, teraz przy stosowaniu Tertensifu cisnienie jest
caly czas w normie.

Pozdrawiam i dziekuje za opinie.