Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wysokosc alimentow?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wysokosc alimentow?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 109


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2002-12-17 15:05:49

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: c...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

>
> Porownujesz sie z patologia ?
> Kasiu, to nie siebie ani swoje dzieci porównuję z patologią, tylko mówiłam o
strukturze wydawanych przez Państwo pieniędzy na różne cele. Czy tego nie
zrozumiałaS ?
>
> Jak wiekszosc Polakow: lewe renty, praca na czarno, lewe zwolnienia lekarskie.
> A kasa panstwowa ledwo zipie.

> Niczego z tej kasy państwowej nie biorę "na lewo". Na zwolnieniu lekarskim
byłam ostatnio w 1991 roku (tak, w 1991 r, kiedy urodziłam córkę).Jeśli biorę
coś od państwa, to zgodnie z prawem. Ponadto od 16 lat płacę podatki, firma w
której pracuję - mimo, że mała (tylko 3 zatrudnione osoby) - też płaci po
kilkadziesiąt tysięcy podatku miesięcznie. Kiedyś ktoś korzystał z sum, jakie
ja wnoszę do budżetu, teraz korzystam ja. Zresztą moje dzieci, ktre te alimenty
pobierają, też będą płacić podatki, jakoś o tym nie pamiętasz.Czy to nie jest
dla Ciebie zrozumiałe ? A czy ty sama z tego budżetu biednego nie korzystasz
(lekarz, szkoła, biblioteka itp) ?
>
> Nie sadze. Juz teraz zarabiam wystarczajaco, zeby miec z dwojke dzieci, nawet
> wcale nie liczac na mojego meza. Oprocz tego zabezpieczenie na "czarna
> godzine" w postaci dobrego ubezpieczenia i nieruchomosci. O takich rzeczach
> trzeba myslec zawczasu, tak mnie przynajmniej rodzice uczyli.
>
Gratuluję Ci bogatych rodziców oraz zaradności. Jednakże nie w każdej branży da
się tyle zarobić, żeby utrzymać się z jednej pensji, zabezpieczyć się na czarną
godzinę i poniżać innych.

Śmiem podejrzewać, że w Twoim życiu nie jest tak różowo jak sugerujesz, bo
gdyby tak było, to w Twoich wypowiedziach nie byłoby tak wiele jadu. Współczuję
Ci braku pogody ducha.
Czarda


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2002-12-17 15:22:19

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: c...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Jacku,
jeśli Twoja odpowiedz miała być dla mnie (bo trudno się zorientować z Twojej
wypowiedzi, o kogo właściwie Ci chodzi), to powiem Ci, że patrzę na świat jak
najbardziej trzeźwo i pozytywanie, dlatego postępuję tak właśnie jak postępuję.
Mój post nie był po to, aby się żalić albo chwalić, ale po to by uzmysłwić
niektórym kobietom, że nie muszą prosić pomocy społecznej i instytucji
charytatywnych o wsparcie, tak jak ty to sugerujesz. Po to właśnie stworzono
fundusz alimentacyjny, żeby z tych innych form pomocy korzystali biedni,
bezdomni czy okresowo znajdujący się w potrzebie a nie dzieci wypłacalnych
ojców, którzy nie płacą alimentw do ręki ich matki. Moje dzieci mają ojca,
fundusz jest pośrednikiem między mną a nim, alimenty są formą pewnej pożyczki,
tak to rozwiązało państwo. Ojciec dziecka w każdej chwili może wnieść o
obniżenie zasądzonych alimentów. Czy ja robię coś złego ? Wychowuję troje
dzieci sama, bo tak mi się życie ułożyło, bo ich ojciec się ich wyparł (nie
widział od dwóch lat, mimo, że prosiłam go o to, by je odwiedzał). Nie
przyłożyłam ręki do tego, aby tak się stało. Uciekłam przed jeszcze większym
nieszczęściem niż samotne wychowywanie dzieci. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi - ja
i moja trójka.
Każdy ma swoje problemy, z którymi powinien się uporać. Ja radzę sobie w ten
sposób, inne matki rezygnują w ogóle z alimentów, bo dużo zarabiają, a jeszcze
inne wypuszczają obdarte i głodne dzieci na ulicę. Moje nigdy na ulicę nie
pójdą. Będą kochane, zadbane, ubrane, nakarmione, będą w miarę możliwości
realizować swoje marzenia - to jest mój priorytet. I tyle.
czarda

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2002-12-17 17:24:05

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: c...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Jeszcze nie spotkałam ojca, który z rozpaczy, że ma mniej obowiązków przy
dzieciach poszedł pod - jak to mówisz - most. Niektórzy znajdują się tam, bo
sobie nie radzą w życiu, tak jak sobie nie radzili w rodzinie i w małżeństwie.
Kobieta, która jest obarczona dziećmi zazwyczaj pod ten most nie idzie. Nie
uogólniam, podkreślam: niektórzy, niektóre, nie mówię też o środowiskach
patologicznych.
Czy dlatego, że zostałam sama z trójką dzieci powinnam prosić pomoc spoleczną o
wsparcie, gdy tymczasem mój były mąż zajmuję cale piętro w domu swojej matki i
dodatkowo wynajmuje mieszkanie, co oznacza, że ma dochody z nieujawnionych
źródeł ? Kogo bronisz ? Ludzi którzy wyrzekli się dzieci pod każdym względem ?
Boisz się, że przez troskliwe matki swoich dzieci tacy panowie pójdą pod most ?
Pracujesz podobno w jakiejś fundacji, ale gdy cię czytam to myśle, że w jakiejś
sekcie - tak jesteś ukierunkowany, że nic do Ciebie nie trafia.
Są - tak samo ojcowie, jak i matki - dla których dziecko jest wartością
najwyższą, ale nie wciskaj mi, że dla wszystkich ojców. Często są tylko dotąd
ojcami, dopóki są mężami. Nic nie jest tylko białe i nic nie jest tylko czarne.
Rozwiedliśmy się: ja i mój mąż, ale on rozwiódł się także z dziećmi, pod każdym
względem. Nie godzę się z tym i nie chodzi tylko o kwestie finansowe. Dwa lata
nie widział swoich dzieci na oczy, mimo że zapraszalam go do nas - ot tak, bez
okazji, ale i na święta. Dla niego to nic nie znaczy.
Zanim kogoś bezmyślnie skrytykujesz, zastanów się. Nie boli mnie twoja krytyka,
bo nie jest konstruktywna. Na swoim przykładzie - podając szczegóły ze swojego
życia, niektóre dość osobiste - udało mi się wywołać wilka z lasu. I nie
żałuję, wydaje mi się, że komuś kto przeczyta tę dyskusję mój przypadek doda
odwagi do upomnienia się o swoje prawa. Zarówno prawa matek, jak i ojców.
Pozdrawiam
czarda

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2002-12-17 20:57:34

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jpiw" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:atnc96$n7m$1@news.tpi.pl...
> Ojciec żyjący dobrze zawsze ma szansę się nawrócić - z nawrócenia żyjącego
> pod mostem nic nikomu nie przyjdzie...:)

Znam całkiem blisko przypadek - ojciec "dobrz żyjący" miał szansę "się
nawrócić" przez 37 lat. Niestety wcześniej umarł zanim z tej szansy
skorzystał..

> Pozostaje jeszcze kwestia dziedziczenia - jeśli nie zostawi testamentu
jego
> formalnymi spadkobiercami są jego dzieci.

Jasne, to może trzeba wesprzeć ojca. Z tego co piszesz to niezła
długoterminowa lokata.

--

Blanka

b...@p...onet.pl







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2002-12-17 22:31:49

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Ojciec żyjący dobrze zawsze ma szansę się nawrócić - z nawrócenia
żyjącego
> > pod mostem nic nikomu nie przyjdzie...:)
>
> Znam całkiem blisko przypadek - ojciec "dobrz żyjący" miał szansę "się
> nawrócić" przez 37 lat. Niestety wcześniej umarł zanim z tej szansy
> skorzystał..

To jego zmartwienie, a nie Twoje

>
> > Pozostaje jeszcze kwestia dziedziczenia - jeśli nie zostawi testamentu
> jego
> > formalnymi spadkobiercami są jego dzieci.
>
> Jasne, to może trzeba wesprzeć ojca.
Jasne, ze trzeba wesprzeć - modlitwą...

Z tego co piszesz to niezła
> długoterminowa lokata.

te są najbardziej opłacalne, chyba że ktoś widzi nie dalej niż czubek
własnego nosa...:)

>
> --
>
> Blanka
>
> b...@p...onet.pl
>
>
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2002-12-17 22:51:06

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jpiw" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ato8qu$rbh$1@news.tpi.pl...
> > > Ojciec żyjący dobrze zawsze ma szansę się nawrócić - z nawrócenia
> żyjącego
> > > pod mostem nic nikomu nie przyjdzie...:)
> >
> > Znam całkiem blisko przypadek - ojciec "dobrz żyjący" miał szansę "się
> > nawrócić" przez 37 lat. Niestety wcześniej umarł zanim z tej szansy
> > skorzystał..
>
> To jego zmartwienie, a nie Twoje

Fakt teraz już nie moje. Problem rozwiązał się naturalnie i nieodwracalnie.

> > Jasne, to może trzeba wesprzeć ojca.
> Jasne, ze trzeba wesprzeć - modlitwą...

Dostał na ostatnią drogę...

> Z tego co piszesz to niezła
> > długoterminowa lokata.
>
> te są najbardziej opłacalne, chyba że ktoś widzi nie dalej niż czubek
> własnego nosa...:)

Nie wiem co do tego ma czubek nosa, ale są lepsze oferty na rynku.

--

Blanka

b...@p...onet.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2002-12-18 08:27:00

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Luiza Groeneveld" <l...@n...nl> szukaj wiadomości tego autora



"jpiw" <g...@p...onet.pl> schreef in bericht
news:atnc96$n7m$1@news.tpi.pl...

> Pozostaje jeszcze kwestia dziedziczenia - je?li nie zostawi testamentu
jego
> formalnymi spadkobiercami s? jego dzieci.
>
> pozdr.
> Jacek
>
>
>
Jesli zas bedzie testament, w ktorym dzieciom nic nie zostawi, to i tak
maja prawo do czegos, co nazywa sie zachowkiem. Wlasnie ja sie zna-
lazlam w takiej sytuacji. Kochany "tatus" przez 30 lat sie mna nie inte-
resowal, sama nawiazalam z nim kontakt, ale widzielismy sie tylko raz
(nie mieszkam w Polsce), gdyz kilka miesiecy pozniej zmarl. Bylam je-
go jedyna corka, a moje dzieci jego jedynymi wnukami. Testament byl,
ale nie bylam w nim wymieniona, wiec wystapilam o zachowek. Sprawa
jeszcze trwa (druga zona ojca za wszelka cene broni sie przed wyplace-
niem mi pieniedzy), ale od lutego beda jej narastaly karne odsetki, wiec
mam nadzieje, ze sie wreszcie opamieta...

Pozdrawiam z NL-Luiza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2002-12-18 09:19:12

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jesli zas bedzie testament, w ktorym dzieciom nic nie zostawi, to i tak
> maja prawo do czegos, co nazywa sie zachowkiem. Wlasnie ja sie zna-
> lazlam w takiej sytuacji. Kochany "tatus" przez 30 lat sie mna nie inte-
> resowal, sama nawiazalam z nim kontakt, ale widzielismy sie tylko raz
> (nie mieszkam w Polsce), gdyz kilka miesiecy pozniej zmarl. Bylam je-
> go jedyna corka, a moje dzieci jego jedynymi wnukami. Testament byl,
> ale nie bylam w nim wymieniona, wiec wystapilam o zachowek. Sprawa
> jeszcze trwa (druga zona ojca za wszelka cene broni sie przed wyplace-
> niem mi pieniedzy), ale od lutego beda jej narastaly karne odsetki, wiec
> mam nadzieje, ze sie wreszcie opamieta...
>
Tak, masz prawo do zachowku nawet jesli nie bylas wymieniona w testamencie.
Wydziedziczyc móglby Cie zakladajac Ci sprawe "o niegodnosc dziedziczenia".
Zycze powodzenia - walcz o swoje.

Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2002-12-18 09:37:12

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Luiza Groeneveld" <l...@n...nl> szukaj wiadomości tego autora



"jpiw" <g...@p...onet.pl> schreef in bericht
news:atpeot$gtn$1@news.tpi.pl...

> >
> Tak, masz prawo do zachowku nawet jesli nie bylas wymieniona w
testamencie.
> Wydziedziczyc móglby Cie zakladajac Ci sprawe "o niegodnosc
dziedziczenia".
> Zycze powodzenia - walcz o swoje.
>
> Jacek
>
>
Na szczescie nie musza juz o nic walczyc-sprawa sie odbyla w listpoadzie
i zachowek zostal mi przyznany. Sprawa w lutym ma tylko rozstrzygnac kie-
dy i w jaki sposob zona ojca ma mi zaplacic.

Pozdrawiam-Luiza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przemoc w rodzinie
test
jak witacie codziennie swoja II polowe?
Przykazania dla męża i żony
Dom

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »