W wywiadzie udzielonym dla Financial Times i opublikowanym wczoraj,
Premier Leszek Miller (NB nie będący moim idolem) okazał się
człowiekiem z charakterem. Powiedział: " Nie sądzę by istniał związek
między listem przywódców Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji,
Holandii i Austrii nawołującym do zmniejszenia składki na rzecz UE do
1% dochodu narodowego począwszy od 2007 roku, dotykającej finansowo
Polskę i Hiszpanię, a także inne pomniejsze kraje Europy Wschodniej, a
rezultatami szczytu w Brukseli.
Premier Miller, odrzucając kwestię odwetu, oświadczył, że może to
oznaczać objawy
głębokiego kryzysu ekonomicznego Unii i wzrost sceptycyzmu w
społeczeństwach krajów wstępujących do Unii.
Premier Miller oświadczył również, że na stanowisko Polski w sprawie
sposobu głosowania określonego w projekcie Konstytucji europejskiej
nie wpłyną żadne groźby, ani budżetowe, ani żadne inne. "Polska będzie
kierowała się racjonalnymi argumentami i swe zdanie może zmienić
jedynie pod wpływem argumentów, ale nie gróźb". Podobne stanowisko
zaprezentowała Pani Ana de Palacio , minister spraw zagranicznych
Hiszpanii.
Premier Miller odrzucił również pogróżki Jacquesa Chiraca dotyczące
"pionierskiej grupy" państw UE. Powiedział: "A cóż to miałoby znaczyć?
Czy będą dwie Konstytucje, jedna dla sześciu, a druga dla reszty
krajów?"
Pisząc o tych sprawach mogę być posądzony znowu, że piszę OT.
Pamiętajmy jednak: w jakiej pozycji znajdzie się nasz kraj, w takiej
sytuacji znajdzie się całe środowisko ON i tak należy o tym myśleć.

Pozdrawiam i przekazuję wszystkim Uczestnikom grupy najlepsze życzenia
świąteczne i noworoczne.
--
Zbig A G