Witajcie wszystkie (i wszyscy) czytający i piszący. Po pierwsze muszę Wam
powiedzieć, że nie wiem jak mogłam wcześniej żyć bez Was, bez Waszego
ożywczego powiewu igiełkowego zapału. Dziękuję Wam, że jesteście. Wiem, że
jesteście nieprzebraną skarbnicą wszelkiej wiedzy igiełkowej i nie tylko,
gdyby wpadło coś jednokolorowego, może być starodawne (jak najbardziej) to
ulitujcie się i poratujcie. Wszystko jest piękne, ale...ostatnio zachorowałam
na jednokolorowość. Pomóżcie wrócić do częściowego zdrowia... bo do
całkowitego już się nie da. Uzależniłam się i z tego nie chcę się leczyć.
Pozdrawiam mocno...
Sylwia... z piekącymi ślipkami od ślipienia w monitorek... :))

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl