| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-04 18:42:32
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W RODZINIE JAKO PRZYCZYNA POWSTAWANIA ZABURZEŃ W FUNKCJONOWANIU JEDNOSTKIJa jestem z tej "chorej".
Miło nie jest !!!
I prosze nie trywializować, bo ten wie jak boli, kogo bolało.
Pozdrawiam.
Użytkownik "Naveed" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a3m2d2$qhj$1@news.tpi.pl...
> No helloouuu to temat rzeka :-) Na podstawie mojego skromnego przypadku
> mozna by napisac ze dwie prace,albo przynajmniej jedna nie za gruba
> ksiazke.Komunikacja miedzy czlonkami rodziny i ich wzajemne stosunki maja
> kolosalny wplyw na ich funkcjonowanie (moze to banal). Szczegolnie w
> relacjach rodzice-dzieci.To bardzo interesujacy problem gdy patrzymy i
> analizujemy go z boku.Natomiast bedac czescia "chorej" rodziny (nie mylic
z
> patologiczna) wcale nie jest takie przyjemne,a zwlaszcza jak zaczynasz ta
> "chorobe" dostrzegac.
>
> Pozdrawiam,
> Naveed
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-02-04 18:47:22
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W RODZINIE JAKO PRZYCZYNA POWSTAWANIA ZABURZEŃ W FUNKCJONOWANIU JEDNOSTKIJa nie trywializuje,przepraszam jesli Cie urazilem.
Naveed
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-04 19:16:46
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W RODZINIE JAKO PRZYCZYNA POWSTAWANIA ZABURZEŃ W FUNKCJONOWANIU JEDNOSTKI
Użytkownik "Sosna" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a3mkmk$1ksb$1@pingwin.acn.pl...
> Ja jestem z tej "chorej".
> Miło nie jest !!!
> I prosze nie trywializować, bo ten wie jak boli, kogo bolało.
> Pozdrawiam.
>
Jak chcesz to zaprazszam cię na priv. bo publicznie nie ma co o takich
sprawach rozmawiac. wiem jak bobo mnie bolało...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-05 11:20:55
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W No cóż> Bardzo mnie interesuje, na jaką uczelnię i kierunek ma być ta praca
> napisana, bo logiczna konstrukcja tematu nie wykracza po za "orli
intelekt"
> socrealistycznych nauczyciołków języka polskiego ze szkoły średniej.
Przyznam się bez bicia, że tytuł tej pracy też mnie zaskoczył. Cóż odezwać
się nie mogę, mogę sobie tylko coś nie coś pomyśleć. Wiem że to masło
maślane, i temat taki że można nawet pisać o statkach kosmicznych i też się
przylepi. A żeby było smieszniej, to temat podany przez panią psycholog... I
takie są..
> Po pierwsze: w temacie zawarta jest sugestia, że zaburzona komunikacja w
> rodzinie ma wpływ na jednostkę
No tak, chć wszyscy wiemy że nie jest to zawsze prawdą, ale tu możnaby się
rozwodzić w nieskonczonosc (widocznie ta pani psycholog zna wyłącznie teorie
behawioralne...)
> po drugie - twierdzenie, iz zaburzona komunikacja w rodzinie ma negatywny
> wpływ na funkcjonowanie jednostki.
Nie zawsze, czasem może być pozytywnym motorem.
> po trzecie - jest przyczyną zaburzeń w funkcjonowaniu jednostki.
Nie zawsze tez (temat znowu rzeka)
> po czwarte w końcu - co autor tematu rozumie przez "zaburzenie komunikacji
w
> rodzinie", "zaburzone funkcjonowanie jednostki" i do czego należy
ograniczyć
> podany przez niego termin "funkcjonowanie".
Niestety to pozostanie tajemnicą, przez cały wykład była tylko mowa o
zdolnościach wrodzonych i nabytych przez prowadzącą.
W końcu obstrukcja defekacyjna
> / żeby nie powiedzieć intelektualna ;)/ to też zaburzone funkcjonowanie
> jednostki. Niektórzy, jak ich rodzina wkurzy, mają zatwardzenie, a
niektórzy
> sraczkę.
Wiesz co, nie obraz sie ale wykorzystam ten przyklad bo jest dobry. Moze cos
do tej osoby dotrze.
> Wszystkich tych twierdzeń zawartych w poronionym naukowo temacie, nauka
> zwana psychologią jeszcze nie udowodniła, nie można więc dawać studentom
ale jak wiadomo, student nie mysli, "bo np. zawsze trzeba podawac literature
z ktorej sie korzysta, chociaz najczęściej zadnej z takich ksiazaek sie nie
przeczytało. Tak jakby czlowiek nie mogl wykorzystywac wiedzy uprzednio
nabytej.
> pracy, która wymaga a priori , akceptacji zawartych w temacie twierdzeń.
> Przypomina to zresztą ośmiany powszechnie temat typu "Adam Mickiewicz
> największym poetą był."
Ano. I najpiękniejszą epopeję "zrobił' - bo jedyną :)
> Tyle co do sedna sprawy. Merytorycznie możesz bredzić, co Ci fantazja
> dyktuje,
Co do fantazji, to właśnie się boję że ryza papieru, to będzie mało...
a przede wszystkim powtarzać powszechnie funkcjonujące przesądy
> zawarte w beletrystyce popularnonaukowej..
> Dorrit
Dzięki wielkie. Pozdrawiam. Potwierdzilas moje przekonanie, ze moge pisac
nawet o dupie Marynie, tez bedzie dobrze. Dzieki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-05 17:14:24
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W No cóż
Użytkownik "lume" <i...@f...prv.pl> napisał w wiadomości
news:a3oes6$6dm$1@news.tpi.pl...
>
>
>
>
> W końcu obstrukcja defekacyjna
> > / żeby nie powiedzieć intelektualna ;)/ to też zaburzone funkcjonowanie
> > jednostki. Niektórzy, jak ich rodzina wkurzy, mają zatwardzenie, a
> niektórzy
> > sraczkę.
>
> Wiesz co, nie obraz sie ale wykorzystam ten przyklad bo jest dobry. Moze
cos
> do tej osoby dotrze.
>
Nie, lepiej nie :). Może być pozbawiona poczucia humoru i dwóję Ci wlepić.
Napisz, zalicz, zapomnij.
Dorrit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-27 14:59:35
Temat: Re: ZABURZONA KOMUNIKACJA W RODZINIE JAKO PRZYCZYNA POWSTAWANIA ZABURZEŃ W FUNKCJONOWANIU JEDNOSTKILittle Dorrit zaszczycił(a) mnie tymi oto słowami:
>Adam Mickiewicz
>największym poetą był
obsmiany (przez gombrowicza) temat brzmi - Juliusz Slowacki wielkim
poeta byl
hehe
- dziadzie
--
Czułość - bywa jak pełny wojen krzyk,
I jak szemrzących źródeł prąd,
I jako wtór pogrzebny...
C.K.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |