Data: 2000-03-14 13:09:56
Temat: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Koltys, Radoslaw" <R...@d...depfa-it.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Oszalales chyba, dajac cos takiego do czytania swojej nauczycielce.
Jeżeli już musisz pisać takie rzeczy to pisz je do pisemek typu "Wamp",
albo innych podobnych.
Jest granica między odwagą a głupotą. Ty ją przekroczyłeś. I się dziwisz
że dyrektor i nauczycielka robią Ci kłopoty. A co, medal może mieli Ci
dać? Człowieku, mogli Cię spokojnie oskarżyć, i to nie o szerzenie
pornografii, ale o zniesławienie for example, jeżeli jesteś pełnoletni.
Więcej rozsądku na przyszłość życzy Radek.
P.S. Popracuj nad stylem - gdzieniegdzie chyba zgubiłeś słowa, po za tym
wynalazłeś chyba nowy gatunek - nadrealizm (realizm dla mało
wrażliwych).
-----Original Message-----
From: Licealista [mailto:p...@g...pl]
Posted At: Friday, March 10, 2000 11:34 AM
Posted To: psychologia
Conversation: Za wypracowanie do sądu?!?
Subject: Za wypracowanie do sądu?!?
Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na
wypracowanie
na temat "Twoja pasja"
Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
ktore mnie dotknely.
Dobrze, ze wczoraj wlaczylem radio i wysluchalem wczorajsza dyskusje o
mnie
w radiu Tokfm
Myslalem , ze to juz koniec... osmieszylem sie i ponizylem przed
calym moim otoczeniem. Jednak po tych wszystkich glosach w dyskusji
doszedlem do wniosku, ze to oni sa przegrani, czyli ta cho__rna dyrekcja
+
tytulowa pani nauczycielka. Sad uznal, ze moje wypracowanie nie zawiera
'tresci pornograficznych'. Nie dosc co przeszedlem (i pewnie jeszcze
przejde), to dyrekcja ze swoich hipokrytycznych pobodek probowala ze
mnie
zrobic kryminaliste. Zgadzam sie z panem Darkiem, ze dyrekcji zalezy
tylko
na opinii. Zywcem wyjeta z 'Ferdydurke' (Gombrowicza) tzw. forma i
upupianie mlodziezy, wszystko na pokaz, wszelkie przejawy orginalnosci i
wlasnego zdania bezwzglednie tepione.
Stalo sie. Bede musial zaczac nowe zycie w innej szkole. Ale nie chce
go
zaczynac z przyczepiona plakietka: 'przegrany'. Postaram sie aby moje
wypracowanie ujrzalo swiatlo dzienne. Oczywiscie, niespodoba sie to
pewnym
osobom... ale to jak mnie potraktowali.. najlepiej ocenila panska
wczorajsza
dyskusja. Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego
wcale
bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
Dobrze, ze mam kolege ktory mnie wspiera w tych trudnych chwilach, i
uzycza
mi swojego dostepu do internetu bo ja nie mam modemu.
Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego
celu.
Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne
i
natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny,
pelny
dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
kompletne zaskoczenie.
Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
humoru).
Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
wielokrotnie.
Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
Sprawa byla do wyjasnienia miedzy mna a dyrekcja i nie potrzeba bylo az
tak
drastycznych krokow..
Slyszalem, ze strasnie pilnuja tego mojego wypracownia. Nic im z tego!
Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
Oczywiscie imie pani profesor i swoje zmienilem.
____________________________________________________
____________________
____
________
____________________________________________________
____________________
____
________
____________________________________________________
____________________
____
________
Ponizej zamieszczam orginal mojej pracy
____________________________________________________
____________________
____
______
____________________________________________________
____________________
____
________
____________________________________________________
____________________
____
________
____________________________________________________
____________________
____
________
****************************************************
********************
****
**************
* MOJA PASJA : POSLUSZENSTWO WOBEC PANI PROFESOR *
****************************************************
********************
****
**************
Odkąd pamietam zawsze traktowalem kobiety z szacunkiem, moze nawet zbyt
wielkim i nienaturalnym jednak sadzilem, iz to naturalna reakcja na
widok
pieknej kobiety.
Juz w wieku 8 lat mialem pierwsza "dziewczyne" i z wielka luboscia
tarzalem
sie u jej stop i lizalem jej buty, a teraz wiem, ze po prostu pragne to
robic, chce byc przez Kobiety ponizany i sprawia mi to ogromna
przyjemnosc i
satysfakcje.
Mialem pozniej jeszcze kilka dziewczyn jednak z rzadna nie zaznalem
prawdziwej przyjemnosci i spelnienia.
Od pewnego czasu interesuje sie wiec ta tematyka gdyz uznalem, iz sa one
najblizsze memu sercu i moim pragnieniom. Doszedlem do takiego wniosku
dzieki dzieki bliskiej mi osobie ktora uczy mnie jezyka polskiego.
Juz od czasow podstawowki, codziennie widuje moja bombowa nauczycielke.
Ma
na imie Iwona, jest super seksowna, czasem sobie robie dobrze pod
prysznicem
wyobrazajac sobie jej zgrabne cialko. Wyglada na prawie 40 lat,
ciekawilo
minie ile ma naprawde, jednak nigdy nie smialem spytac jej o to. Figure
seksowna, falowane kasztanowe wlosy i na dodatek ubiera sie jak mloda
prostytutka - zawsze ma cos obcislego na sobie. Wiele razy obserwuje ja
jak
wychodzi ze szkoly i schodzi po schodach w swych obcislych dzinsach. Raz
omal na nia nie wpadlem. Miala wtedy koszulke tak obcis;a, ze widzialem
jej
sutki. Powiedzialem "dzien dobry", ona odpowiedziala tym samym.
Wygladaaa
tak seksownie, ze chetnie bym ja wtedy gdzies zaprosil. Niestety
zapomnialem, ze ma dzieci i meza, ktorego ciagle nie ma w domu.
Niechcacy
upuscila klucze. Nagle pochylila sie tak, ze widzialem jej twarz miedzy
nogami. Podszedlem do niej od tylu i zapyta|em sie: 'czy moglbym w
czyms
pomoc?', odparla, "ze jesli bede potrzebowala pomocy to cie poprosze".
Zwrocilem sie w swoja strone i odszedem. Ta sytuacja wywarla na mnie tak
mocna reakcje, ze nie moglem wytrzymac musialem pujsc za potrzeba.
Niestety
okazalo sie , ze w meskiej toalecie wszystkie kible byly zajete.
Nieczekajac
dluzej, niczym nie zauwazony poszedlem do damskiej ubikacji, ktora
zreszta i
tak byla rzadziej odwiedzana niz meska. Tylko wszedlem do pierwszej z
brzegu
kabiny, usiadlem tam na desce i ulzylem sobie. Tak sie zlozylo ze gdy
wychodzilem to znow sie znia minalem, nasze zwroki spotkaly sie na
ulamek
sekundy. Katem oka zauwazylem, ze weszla do tego samego kibla co wlasnie
ja
wyszedlem. "Nieposprzatalem po sobie.. na pewno skojarzy, ze to
ja" -pomyslalem i poszedlem do klasy zajac miejsce.
Zadzwonil dzwonek. Weszla pani profesor. Ubrana byla w krotks
spodniczke
po kolana tak, ze odslonila nogi. Miala blyszcz|ce rajstopy. Nie moglem
oderwac od niej wzroku. "Kiedy zdazyla sie przebrac?" -zastanawialem
sie.
Nie sluchalem co mowila. Gdy wychodzilismy powiedziala, ze ma dla mnie
materialy na olimpiade przedmotowa. Kazala sie zglosic do swojego domu
popopudniu. Poszedlem, gdy zapukalem otworzyla mi moja nauczycielka od
geografii - pani Malgosia, ktora rownierz uwielbialem. Powiedziala, ze
znaja
sie od dawna. Zostalem poczestowany ciastkiem i drinkiem. Wtedy pani
Iwona
zapytala sie mnie dlaczego sie tak na nia patrzylem podczas dzisiejszej
lekcji. Mowila to zlym glosem. Nagle padl rozkaz : na kolana. Kazala sie
przepraszac. Zagrozila ,ze nie da mi dobrej oceny na koniec. Lecz ja
ukleknalem z przyjemnoscia, i calujac jej dlonie blagalem o
przebaczenie.
Pani Iwona widzac, ze nie stawiam oporu odzyskala usmiech. Chyba byla
zadowolona z mojej postawy. Spodobalo sie jej moje zachowanie. Siadla na
fotelu obok Malgosi i kazala sobie zdjac buty oraz pani Małgosi. Z
gracją
wykonałem polecenie. Klęcząc cały czas zauważyłem że stopy Joanny
zbliżają
się do mojej twarzy. Robiła to z uśmiechem na ustach. W końcu jej
spocone
stopy dotknęły moich ust. Zacząłem językiem wędrować między palcami,
wkładałem je całe do ust. Swiadomość że zlizuję wydzieliny potowe
sprawiła,
że moja meskosc nabrzmiała. Zlizywałem brud ze spodniej częsci jej stóp.
Pani Małgosia widząc to powiedziała, że ją zaniedbuję. Wyjęła bicz zza
fotelu i kazała mi zdjąć tylko spodnie. Zaczęła bić mnie po tyłku coraz
mocniej. Mi to sprawiało przyjemność. Wtedy Iwona zauważyła że moje
slipy są
bardzo rozciągnięte. Rozkaz : zdejmij slipy wykonałem od razu. Panie
zaczęły
się śmiać. Kazały mi się rozebrać całkiem. Uklęknąłem przed Małgosią i
zacząłem zlizywać pot oraz brud z jej stóp. Joanna przejęła bicz.
Poczułem
ostre uderzenia w plecy. Moje przyrodzenie było bardzo czerwone. Wtedy
Iwona kazała położyć mi się na wznak. Kucnęła nad moją twarzą. Zdjęła
spódnicę oraz majtki i chlusnęła mi swym złocistym płynem w twarz. Piłem
z
rozkoszą. W tym czasie naga już pani Małgosia poczęła zabawiać się
stopami
moim cialem. Chwyciła go dwoma palcami u stóp i trzymając mocno
obciągnęła
aż do końca. Później zamieniły się rolami. Znów piłem rozkoszny napój,
tym
razem od pani Małgosi. Później zostałem przywiązany do łóżka. Pani
Joanna
nadstawiła pupę i kazała włożyć mi tam język. Z przyjemnością zlizałem
każdy
zakamarek tej części ciała. W tym czasie pani Małgosia chwyciła mocno
moje i
z uśmiechem zaczęła je gnieść. Przyjemność i ból to były moje odczucia w
tej
chwili. Później panie się odsunęły wzięły bicze i okładały mnie z
niezmierzoną siłą i śmiechem na ustach. Jeden bicz oplotł się wokół i
wtedy
Joanna z dużą siłą pociągnęła. Ból był wielki, ale równy przyjemności.
- Moja Krolowo blagam pozwol mi kleczec przed soba i lizac czubki Twoich
bucikow i obcasy,
nie odpowiedziala
- Pani rozkazuj blagam, tak bardzo tesknie za Twoja tresura, pragne byc
Twym
psem i podnozkiem,
Pani Malgosia byla w pończochach, w latexowej sukience i w czarnych jak
wegiel i wysokich szpilkach,
- O tak moja Pani,
- A teraz wachaj moj intensywny zapach wewnatrz jednego bucika i wkladaj
sobie obcas drugiego bucika,
- Ahhhh...O Krolowo chcialbym sie czuc w ten sposob wiecznie, ahhh....,
jeszcze...,
- A teraz stop, wyjmij psie swoj wstretny nochal z mojego buta i wloz
sobie
do ust obcas, ktory sobie wkladales. Masz wylizac go do czysta, ale nie
tak
zachlannie i ma byc naprawde czysty. W tym samym czasie mozesz zalozyc
sobie
drugi but na swojego i rub to nim, ale tak abym to mogla dobrze widzec i
ocenic,
- Ahhhh... Uhmm... Ahhh...,
- No i jak ci jest taraz moj niewolniku,
- O Pani, ahhh.., blagam pozwol mi dokonczy...., aaahhhhhhhhh........,
I tu dalo sie slyszec moj cienki, aczkolwiek radosny oddech zwiastujacy
spelnienie. Jednak to nie byl koniec gdyz moja Pani mnie znala, zreszta
sama
przylozyla reki do mej tresury i wychowania:
- Nie mysl sobie Psie, ze to koniec wiesz przeciez, ze lubie czystosc i
nie
lubie, gdy moje obuwie jest niedoczyszczone,
- Taaak, moja Wladczyni, blagam rozkazuj,
Później obydwie jeszcze raz oblały mnie złotym płynem. Pani Joanna
zapytała
czy było mi dobrze. Odpowiedziałem tak. Skończyliśmy tortury. Panie się
ubrały. Poszliśmy do salonu. Panie siadły na kanapie. Ja położyłem się
wciąż
nagi przed kanapą i gdy panie oglądały film, ja zająłem się lizaniem ich
stóp. Tak minela godzina. Pani Iwona stwierdziła, że muszę już wracać.
Umówiliśmy się na trwałe spotkania co 2 tygodnie. Byłem w pełni
zadowolony.
Jeszcze raz padłem przed paniami na ziemię, ucałowałem stopy, po czym
udałem
się do domu. A na koniec roku miałem 5 z polskiego i geografii.
niewolnik Pawel
|