Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Za wypracowanie do sądu?!?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Za wypracowanie do sądu?!?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-20 17:26:37

Temat: Re: Czy to prawda? było: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Apik <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarek napisał(a):
>
> Dariusz K. Ladziak:
> > A no... Glupi smarkacz,

CIACH

> Zgadzam sie ze pedagodzy nie popisali sie w tej sprawie.
> Gdyby historia zostala potraktowana tak jak na to zasluguje IMO, czyli z
> pogarda, jednak ze wskazaniem koniecznosci przebadania 'szczeniaka' przez
> psychologa i psychiatre - efekt bylby raczej calkiem adekwatny do 'rangi'
> sytuacji.

ciach

Dokładnie wydaje mi się że teraz chłopak został "złamany" do końca
życia, stał się "bohaterem" w swoim środowisku a ci co powinni mu pomóc
tylko zaszkodzili. Sądą po tym co napisał to pomoc jest mu potrzebna i
to bardzo.
Znajomy dyrektor szkoły po przeczytaniu wszelkich opinii na w/w temat
oraz "wypracowania" stwierdził:
1. Dyrektor się nie popisał, a jeżeli uległ presji nauczycielki to
poprostu powinien zmienić zajęcie.
2. Nauczycielka w wypracowaniu jest wręcz w swoisty sposób gloryfikowana
a autor poniżany fakt styl jest niewybredny.
Szkoła ta sama sobie narobiła smrodku który długo jeszcze będzie się za
nią ciągnął.

--
Pozdrowka
a...@c...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-20 17:31:49

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Apik <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Andy Dabrowski napisał(a):
>
> ODJAZD!!!!!!!!!

Totalny
--
Pozdrowka
a...@c...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-20 17:31:54

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Apik <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Dariusz K. Ladziak" napisał(a):
>
> On 11 Mar 2000 21:49:29 -0800, n...@p...ninka.net wrote:
>
> >Uscislijmy jedna rzecz: gdzie on narzucal komus cos? Juz pisalam, ze
> >jakby kobita co to czytala miala odrobine oleju w glowie to
> >postawilaby pale (ortografy) i nie byloby sprawy ani zadnego
> >"narzucania".
> >Kazal jej ktos z tego robic wielkie halo i ciagac chlopaka do sadu?
>
> E tam, pale po cichu? A kazac takiemu glosno odczytac te swoje
> wypociny i na koniec jednym zdaniem zlosliwie podsumowac - sadze ze
> bylaby to najlepsza z mozliwych kar... Jak kto glupi to niech sie
> gawiedz z niego rechocze. Sadom d..y zawracac nie ma potrzeby. I sadze
> ze po TAKIEj nauczce wiecej z podobnymi pomyslami by sie nie wyrywal -
> i skarzyc sie byloby mu wstyd.

Ot i bardzo rozsandna teoria.
--
Pozdrowka
apik@X-Mozilla-Status: 0009Mar 20 09:38:30 2000
X-Mozilla-Status: 0801
X-Mozilla-Status2: 00000000
FCC: /D|/Netscape/apik2/mail/Wyslane
X-Mozilla-News-Host: news.intertele.pl
Message-ID: <3...@c...pl>
Date: Mon, 20 Mar 2000 09:38:30 +0100
From: Apik <a...@c...pl>
X-Mozilla-Draft-Info: internal/draft; vcard=0; receipt=0; uuencode=0;
html=0; linewidth=0
X-Mailer: Mozilla 4.7 [pl] (Win98; I)
X-Accept-Language: en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.comp.nowe-programy
Subject: Re: Hacker
References: <3x5z4.18431$Sf1.450331@news.tpnet.pl>
<3...@b...com.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit

-=BebeK=- napisał(a):
>
> Krzysztof Karcz napisał(a):
> >
> > Prosze o pilny kontakt na priva jakiegoś hackera.
>
> A cio bedziemy haczyc ??? ;))
>
> BebeK-Haher ;))

Bebek ty hacerzyc zamierzasz? Swiat sieX-Mozilla-Status: 0009owka
a...@c...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-20 17:32:01

Temat: Re: Czy to prawda? było: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Apik <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarek napisał(a):
>
> Dariusz K. Ladziak:
> > A no... Glupi smarkacz,

CIACH

> Zgadzam sie ze pedagodzy nie popisali sie w tej sprawie.
> Gdyby historia zostala potraktowana tak jak na to zasluguje IMO, czyli z
> pogarda, jednak ze wskazaniem koniecznosci przebadania 'szczeniaka' przez
> psychologa i psychiatre - efekt bylby raczej calkiem adekwatny do 'rangi'
> sytuacji.

ciach

Dokładnie wydaje mi się że teraz chłopak został "złamany" do końca
życia, stał się "bohaterem" w swoim środowisku a ci co powinni mu pomóc
tylko zaszkodzili. Sądą po tym co napisał to pomoc jest mu potrzebna i
to bardzo.
Znajomy dyrektor szkoły po przeczytaniu wszelkich opinii na w/w temat
oraz "wypracowania" stwierdził:
1. Dyrektor się nie popisał, a jeżeli uległ presji nauczycielki to
poprostu powinien zmienić zajęcie.
2. Nauczycielka w wypracowaniu jest wręcz w swoisty sposób gloryfikowana
a autor poniżany fakt styl jest niewybredny.
Szkoła ta sama sobie narobiła smrodku który długo jeszcze będzie się za
nią ciągnął.

--
Pozdrowka
a...@c...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-22 07:02:50

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Sceptyk" <s...@e...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lektura tego wątku jest dobitnym dowodem, jak nisko upadła polska oświata i
system wychowawczy szkoły. Dopóki uczeń będzie miał więcej praw, niż
nauczyciel - mowy nie ma o jakimkolwiek wychowaniu.
RR


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-22 18:10:38

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Luster <o...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora



Sceptyk wrote:

> Lektura tego wątku jest dobitnym dowodem, jak nisko upadła polska oświata i
> system wychowawczy szkoły. Dopóki uczeń będzie miał więcej praw, niż
> nauczyciel - mowy nie ma o jakimkolwiek wychowaniu.
> RR

Uczeń nie ma więcej praw - wyleciał.
A szkoła w mniejszym stopniu powinna wychowywać (bo nie da rady), a w większym
powinna uczyć. A dopóki nauczyciel będzie uważał że przyannie sie do
jakiejkolwiek niewiedzy jest hańbą i lepiej kłamać niz się przyznać (albo np.
zastoswać taktykę: "To cię będzie interesowało później, teraz pokaż pracę
domową") że się czegos nie wie i musi to sprawdzić, dopóty szkoła będzie
produkowąć kandydatów do pracy w fabryce, a nie na stanowisku wymagającym
jakiegokolwiek myślenia.

Luster

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-23 09:20:47

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Aleksander Nabaglo" <...@w...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

!
Sceptyk <s...@e...net.pl> wrote in message
news:8b9r3k$4ql$1@helios.man.lublin.pl...
> Lektura tego wątku jest dobitnym dowodem, jak nisko upadła polska oświata
i
> system wychowawczy szkoły. Dopóki uczeń będzie miał więcej praw, niż
> nauczyciel - mowy nie ma o jakimkolwiek wychowaniu.
> RR

Bardzo BLISKO sedna sprawy, ale jednak BARDZO trudno wykonac
jeszcze jeden krok i odpowiedziec jasno i do konca:
W jakim celu mlodzi ludzie sa WYCHOWYWANI np. jezykiem polskim ?
Czy GRANIE na emocjach ucznia jest w porzadku
(trzydziescioro uczniow/uczennic, duze zroznicowanie juz posiadanych
wiadomosci, "konstrukcji" i przeszlosci emocjonalnej) ?
I jezeli cos pojdzie nie tak, jak planowano (poniewaz czesc niedojrzalych
malolatow nie spelnia zalozen systemu), to na pewno
tresci nauczania i metody wychowawcze sa O.K. ?
Czy ucznia i jego rodzicow informuje sie PRZED procesem "wychowawczym"
CO, JAK, DLACZEGO i jakie istnieja alternatywy?

Gdy uczen zdecyduje sie na dana szkole, to jakie ma mozliwosci
wyboru tresci nauczania, poza, ewentualnie prywatnymi korepetycjami
(lub zmiana szkoly) ?

A.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-08 13:44:13

Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Beata Pietroń" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ekstra
Gratulacje za odwage i niezla wyobraznie
Mowie ci rozsylam po znajomych i zanosi sie na hit.
Be.




Użytkownik Licealista <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8aaj2r$658$...@h...uw.edu.pl...
> Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
> Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> na temat "Twoja pasja"
> Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
> zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
> ktore mnie dotknely.
>
> Dobrze, ze wczoraj wlaczylem radio i wysluchalem wczorajsza dyskusje o
mnie
> w radiu Tokfm
> Myslalem , ze to juz koniec... osmieszylem sie i ponizylem przed
> calym moim otoczeniem. Jednak po tych wszystkich glosach w dyskusji
> doszedlem do wniosku, ze to oni sa przegrani, czyli ta cho__rna dyrekcja +
> tytulowa pani nauczycielka. Sad uznal, ze moje wypracowanie nie zawiera
> 'tresci pornograficznych'. Nie dosc co przeszedlem (i pewnie jeszcze
> przejde), to dyrekcja ze swoich hipokrytycznych pobodek probowala ze mnie
> zrobic kryminaliste. Zgadzam sie z panem Darkiem, ze dyrekcji zalezy tylko
> na opinii. Zywcem wyjeta z 'Ferdydurke' (Gombrowicza) tzw. forma i
> upupianie mlodziezy, wszystko na pokaz, wszelkie przejawy orginalnosci i
> wlasnego zdania bezwzglednie tepione.
> Stalo sie. Bede musial zaczac nowe zycie w innej szkole. Ale nie chce go
> zaczynac z przyczepiona plakietka: 'przegrany'. Postaram sie aby moje
> wypracowanie ujrzalo swiatlo dzienne. Oczywiscie, niespodoba sie to pewnym
> osobom... ale to jak mnie potraktowali.. najlepiej ocenila panska
wczorajsza
> dyskusja. Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego
wcale
> bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
> Dobrze, ze mam kolege ktory mnie wspiera w tych trudnych chwilach, i
uzycza
> mi swojego dostepu do internetu bo ja nie mam modemu.
>
> Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
> Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
> ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
> natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
> dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
> 'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
> kompletne zaskoczenie.
> Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
> humoru).
> Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> wielokrotnie.
> Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
> Sprawa byla do wyjasnienia miedzy mna a dyrekcja i nie potrzeba bylo az
tak
> drastycznych krokow..
>
> Slyszalem, ze strasnie pilnuja tego mojego wypracownia. Nic im z tego!
> Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
> Oczywiscie imie pani profesor i swoje zmienilem.
>
>
> ____________________________________
________________________________________
> ________
> ____________________________________
________________________________________
> ________
> ____________________________________
________________________________________
> ________
> Ponizej zamieszczam orginal mojej pracy
> ____________________________________
________________________________________
> ______
> ____________________________________
________________________________________
> ________
> ____________________________________
________________________________________
> ________
> ____________________________________
________________________________________
> ________
>
>
>
> ************************************
****************************************
> **************
> * MOJA PASJA : POSLUSZENSTWO WOBEC PANI PROFESOR *
> ************************************
****************************************
> **************
>
> Odkąd pamietam zawsze traktowalem kobiety z szacunkiem, moze nawet zbyt
> wielkim i nienaturalnym jednak sadzilem, iz to naturalna reakcja na widok
> pieknej kobiety.
>
> Juz w wieku 8 lat mialem pierwsza "dziewczyne" i z wielka luboscia
tarzalem
> sie u jej stop i lizalem jej buty, a teraz wiem, ze po prostu pragne to
> robic, chce byc przez Kobiety ponizany i sprawia mi to ogromna przyjemnosc
i
> satysfakcje.
> Mialem pozniej jeszcze kilka dziewczyn jednak z rzadna nie zaznalem
> prawdziwej przyjemnosci i spelnienia.
> Od pewnego czasu interesuje sie wiec ta tematyka gdyz uznalem, iz sa one
> najblizsze memu sercu i moim pragnieniom. Doszedlem do takiego wniosku
> dzieki dzieki bliskiej mi osobie ktora uczy mnie jezyka polskiego.
>
> Juz od czasow podstawowki, codziennie widuje moja bombowa nauczycielke. Ma
> na imie Iwona, jest super seksowna, czasem sobie robie dobrze pod
prysznicem
> wyobrazajac sobie jej zgrabne cialko. Wyglada na prawie 40 lat, ciekawilo
> minie ile ma naprawde, jednak nigdy nie smialem spytac jej o to. Figure
> seksowna, falowane kasztanowe wlosy i na dodatek ubiera sie jak mloda
> prostytutka - zawsze ma cos obcislego na sobie. Wiele razy obserwuje ja
jak
> wychodzi ze szkoly i schodzi po schodach w swych obcislych dzinsach. Raz
> omal na nia nie wpadlem. Miala wtedy koszulke tak obcis;a, ze widzialem
jej
> sutki. Powiedzialem "dzien dobry", ona odpowiedziala tym samym. Wygladaaa
> tak seksownie, ze chetnie bym ja wtedy gdzies zaprosil. Niestety
> zapomnialem, ze ma dzieci i meza, ktorego ciagle nie ma w domu. Niechcacy
> upuscila klucze. Nagle pochylila sie tak, ze widzialem jej twarz miedzy
> nogami. Podszedlem do niej od tylu i zapyta|em sie: 'czy moglbym w czyms
> pomoc?', odparla, "ze jesli bede potrzebowala pomocy to cie poprosze".
> Zwrocilem sie w swoja strone i odszedem. Ta sytuacja wywarla na mnie tak
> mocna reakcje, ze nie moglem wytrzymac musialem pujsc za potrzeba.
Niestety
> okazalo sie , ze w meskiej toalecie wszystkie kible byly zajete.
Nieczekajac
> dluzej, niczym nie zauwazony poszedlem do damskiej ubikacji, ktora zreszta
i
> tak byla rzadziej odwiedzana niz meska. Tylko wszedlem do pierwszej z
brzegu
> kabiny, usiadlem tam na desce i ulzylem sobie. Tak sie zlozylo ze gdy
> wychodzilem to znow sie znia minalem, nasze zwroki spotkaly sie na ulamek
> sekundy. Katem oka zauwazylem, ze weszla do tego samego kibla co wlasnie
ja
> wyszedlem. "Nieposprzatalem po sobie.. na pewno skojarzy, ze to
> ja" -pomyslalem i poszedlem do klasy zajac miejsce.
> Zadzwonil dzwonek. Weszla pani profesor. Ubrana byla w krotks
spodniczke
> po kolana tak, ze odslonila nogi. Miala blyszcz|ce rajstopy. Nie moglem
> oderwac od niej wzroku. "Kiedy zdazyla sie przebrac?" -zastanawialem sie.
> Nie sluchalem co mowila. Gdy wychodzilismy powiedziala, ze ma dla mnie
> materialy na olimpiade przedmotowa. Kazala sie zglosic do swojego domu
> popopudniu. Poszedlem, gdy zapukalem otworzyla mi moja nauczycielka od
> geografii - pani Malgosia, ktora rownierz uwielbialem. Powiedziala, ze
znaja
> sie od dawna. Zostalem poczestowany ciastkiem i drinkiem. Wtedy pani Iwona
> zapytala sie mnie dlaczego sie tak na nia patrzylem podczas dzisiejszej
> lekcji. Mowila to zlym glosem. Nagle padl rozkaz : na kolana. Kazala sie
> przepraszac. Zagrozila ,ze nie da mi dobrej oceny na koniec. Lecz ja
> ukleknalem z przyjemnoscia, i calujac jej dlonie blagalem o przebaczenie.
> Pani Iwona widzac, ze nie stawiam oporu odzyskala usmiech. Chyba byla
> zadowolona z mojej postawy. Spodobalo sie jej moje zachowanie. Siadla na
> fotelu obok Malgosi i kazala sobie zdjac buty oraz pani Małgosi. Z gracją
> wykonałem polecenie. Klęcząc cały czas zauważyłem że stopy Joanny zbliżają
> się do mojej twarzy. Robiła to z uśmiechem na ustach. W końcu jej spocone
> stopy dotknęły moich ust. Zacząłem językiem wędrować między palcami,
> wkładałem je całe do ust. Swiadomość że zlizuję wydzieliny potowe
sprawiła,
> że moja meskosc nabrzmiała. Zlizywałem brud ze spodniej częsci jej stóp.
> Pani Małgosia widząc to powiedziała, że ją zaniedbuję. Wyjęła bicz zza
> fotelu i kazała mi zdjąć tylko spodnie. Zaczęła bić mnie po tyłku coraz
> mocniej. Mi to sprawiało przyjemność. Wtedy Iwona zauważyła że moje slipy

> bardzo rozciągnięte. Rozkaz : zdejmij slipy wykonałem od razu. Panie
zaczęły
> się śmiać. Kazały mi się rozebrać całkiem. Uklęknąłem przed Małgosią i
> zacząłem zlizywać pot oraz brud z jej stóp. Joanna przejęła bicz. Poczułem
> ostre uderzenia w plecy. Moje przyrodzenie było bardzo czerwone. Wtedy
> Iwona kazała położyć mi się na wznak. Kucnęła nad moją twarzą. Zdjęła
> spódnicę oraz majtki i chlusnęła mi swym złocistym płynem w twarz. Piłem z
> rozkoszą. W tym czasie naga już pani Małgosia poczęła zabawiać się stopami
> moim cialem. Chwyciła go dwoma palcami u stóp i trzymając mocno obciągnęła
> aż do końca. Później zamieniły się rolami. Znów piłem rozkoszny napój, tym
> razem od pani Małgosi. Później zostałem przywiązany do łóżka. Pani Joanna
> nadstawiła pupę i kazała włożyć mi tam język. Z przyjemnością zlizałem
każdy
> zakamarek tej części ciała. W tym czasie pani Małgosia chwyciła mocno moje
i
> z uśmiechem zaczęła je gnieść. Przyjemność i ból to były moje odczucia w
tej
> chwili. Później panie się odsunęły wzięły bicze i okładały mnie z
> niezmierzoną siłą i śmiechem na ustach. Jeden bicz oplotł się wokół i
wtedy
> Joanna z dużą siłą pociągnęła. Ból był wielki, ale równy przyjemności.
> - Moja Krolowo blagam pozwol mi kleczec przed soba i lizac czubki Twoich
> bucikow i obcasy,
>
> nie odpowiedziala
>
> - Pani rozkazuj blagam, tak bardzo tesknie za Twoja tresura, pragne byc
Twym
> psem i podnozkiem,
> Pani Malgosia byla w pończochach, w latexowej sukience i w czarnych jak
> wegiel i wysokich szpilkach,
>
> - O tak moja Pani,
>
> - A teraz wachaj moj intensywny zapach wewnatrz jednego bucika i wkladaj
> sobie obcas drugiego bucika,
>
> - Ahhhh...O Krolowo chcialbym sie czuc w ten sposob wiecznie, ahhh....,
> jeszcze...,
>
> - A teraz stop, wyjmij psie swoj wstretny nochal z mojego buta i wloz
sobie
> do ust obcas, ktory sobie wkladales. Masz wylizac go do czysta, ale nie
tak
> zachlannie i ma byc naprawde czysty. W tym samym czasie mozesz zalozyc
sobie
> drugi but na swojego i rub to nim, ale tak abym to mogla dobrze widzec i
> ocenic,
>
> - Ahhhh... Uhmm... Ahhh...,
>
> - No i jak ci jest taraz moj niewolniku,
>
> - O Pani, ahhh.., blagam pozwol mi dokonczy...., aaahhhhhhhhh........,
>
> I tu dalo sie slyszec moj cienki, aczkolwiek radosny oddech zwiastujacy
> spelnienie. Jednak to nie byl koniec gdyz moja Pani mnie znala, zreszta
sama
> przylozyla reki do mej tresury i wychowania:
>
> - Nie mysl sobie Psie, ze to koniec wiesz przeciez, ze lubie czystosc i
nie
> lubie, gdy moje obuwie jest niedoczyszczone,
>
> - Taaak, moja Wladczyni, blagam rozkazuj,
>
> Później obydwie jeszcze raz oblały mnie złotym płynem. Pani Joanna
zapytała
> czy było mi dobrze. Odpowiedziałem tak. Skończyliśmy tortury. Panie się
> ubrały. Poszliśmy do salonu. Panie siadły na kanapie. Ja położyłem się
wciąż
> nagi przed kanapą i gdy panie oglądały film, ja zająłem się lizaniem ich
> stóp. Tak minela godzina. Pani Iwona stwierdziła, że muszę już wracać.
> Umówiliśmy się na trwałe spotkania co 2 tygodnie. Byłem w pełni
zadowolony.
> Jeszcze raz padłem przed paniami na ziemię, ucałowałem stopy, po czym
udałem
> się do domu. A na koniec roku miałem 5 z polskiego i geografii.
>
>
> niewolnik Pawel
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szukam publikacji nt. \"psychologii w pracy\"
książka o elektronicznych uzależnieniach
książka o elektronicznych uzależnieniach
Miłośc
Re: Co to jest?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »