Data: 2003-11-03 12:41:52
Temat: Żałądek i jego kłopoty.
Od: "shamann" <s...@x...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Od jakiegoś czasu cierpię na problemy z żałądkiem (od chyba 3ciej klasy
podstawówki, teraz mam 21 lat). Zaczynałyn się zwylke wraz z śniadaniem i
trwały cały dzień, czasem nawet dłużej. Nie moge nic jeść(nie cały czas, ale
w dzień "ataku"). Ból jest czasem tak silny że nie mogę usiedzieć w jednym
miejscu. Często oblewa mnie "zimny pot" i wszystko dookoła mnie denerwóje.
Od roku żałądek buntuje się w czasie śniadania z zegarową dokładnością, co
niedziela. Byłem u lekarza z tym problemem ale nie znalazł powodów by wysłać
mnie na badania. Zapisał mi jedynie ranigast. Ale po lekacj jest jeszcze
gożej. Pomaga jedynie wypicie około 1,5 litra wody i/lub wzrócenie
wszystkiego co jadłem. Ale nie zawsze pomaga. Czasami budzę się z lekkim
bólem, który znika najczęściej po wypiciu szklanki wody.
Proszę o "diagnozę" i pomoc. Niechcę mieć na starość wrzodów (jak już nie
mam) i operacji na żałądku.
Ile kosztuje daktyloskopia w "sanitasie"?
|